W sobotę biało-czerwoni w trzech setach pokonali drużynę Kanady, dowodzoną przez Stephana Antigę. O przebiegu tego spotkania i przygotowaniach do zbliżających się mistrzostw Europy opowiedział Bartłomiej Lemański, środkowy reprezentacji Polski.

Kibice zgromadzeni dzisiaj w TAURON Arenie Kraków byli świadkami emocjonującego widowiska…

Bartłomiej Lemański: Myślę, że dla kibiców najbardziej emocjonujący był ten pierwszy set, w którym prawie udało nam się zdobyć czterdzieści punktów. Partię zakończyliśmy z rezultatem 36 punktów na swoim koncie. Przez cały mecz walczyliśmy punkt za punkt. Trwała wyrównana walka pomiędzy obiema drużynami. Daliśmy z siebie wszystko w tym spotkaniu, więc kibice mogą być naprawdę zadowoleni z poziomu tego widowiska.

W meczu z Trójkolorowymi również trwała wyrównana walka, ale zabrakło szczęścia w końcówce…

W meczu z Francją zabrakło nam niewiele, dosłownie kilku punktów. Graliśmy set za set, punkt za punkt. Jedynie w tie-breaku rywale odskoczyli nam na pięć punktów i na tablicy był wynik 2:7. Potem jak ich dogoniliśmy to znów toczyliśmy wyrównaną walkę. Dzisiaj z Kanadą podobnie wyglądała nasza gra, ale tym razem udało nam się wygrać 3:0.

W spotkaniu z Kanadą znakomicie prezentowałeś się w polu serwisowym. Jak brzmi Twoja recepta na sukces przy zagrywce?

Stoję przy linii i zagrywam (śmiech). Dzisiaj miałem lepszy dzień w zagrywce, z czego się bardzo cieszę. Mam nadzieję, że takich dni będzie zdecydowanie więcej.

Z każdym kolejnym meczem widać poprawę w Waszej grze. Zaczynacie już łapać świeżość?

Zdecydowanie tak. Na początku w Spale ciężko trenowaliśmy, aby wejść na właściwe tory i dojść do siebie. Teraz zeszliśmy z obciążeń i rzeczywiście łapiemy świeżość. Graliśmy sparingi ze Słowenią. XV Memoriał Huberta Jerzego Wagnera jest kolejnym etapem przygotowań. Dzięki temu możemy złapać rytm meczowy. Po zakończeniu turnieju w Krakowie będziemy dosłownie kilka dni w Spale a potem jedziemy od razu do Warszawy.

Mecze z drużynami – takimi jak Francja, Kanada i Rosja – to dobre przetarcie przed zbliżającym się EURO?

Oczywiście, że tak. Z Francuzami i Rosją będziemy mogli przecież spotkać się w kolejnej fazie. Dlatego ten Memoriał Huberta Jerzego Wagnera jest bardzo ważny, bo daje nam szansę na sprawdzenie się w meczu przeciwko tak groźnym drużynom i wyeliminowanie błędów, bo marzeniem każdego z nas jest medal. Chcemy przyjechać, wygrać wszystko i odjechać z krążkiem na szyi.

z Krakowa Emilia Kotarska
FOT. FIVB