Mecz przeciwko Brazylii podczas XVII Memoriału Huberta Jerzego Wagnera był przedostatnim sprawdzianem Biało-czerwonych przed Turniejem Kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. Czy podopieczni Vitala Heynena zdążą dojść do optymalnej formy przed zmaganiami w Gdańsku?

Brazylia to bardzo dobry i doświadczony zespół, zawsze to powtarzamy. Najważniejsze, że kibice mogli was zobaczyć no i mistrzów olimpijskich…

Damian Wojtaszek: Cieszymy się, że kibice tak licznie tu przybyli. Przyjechali z całej Polski i TAURON Arena była dziś zapełniona do ostatniego miejsca. My staraliśmy się pokazać z dobrej strony. Wiadomo, że mamy jeszcze trochę czasu, żeby przygotować się w 100% do kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich. Przegrany mecz, ale nie zwiększamy głów, bo momentami nasza gra wyglądała naprawdę dobrze i wydaje mi się, że jak wyeliminujemy niektóre przestoje i błędy, to powinno być dobrze w Gdańsku.

Ciagle jeszcze nie macie wielu wygranych z rzędu, tak jak było na mistrzostwach świata, bo jak zaczęliście wygrywać w Bułgarii to szło już bardzo dobrze…

Damian Wojtaszek: Gramy mecze sparingowe, rozegraliśmy dwa spotkania z drużyną Holandii, która prezentowała inny poziom. Drużyna z Belgii również inny, a tutaj już zaczęło się poważne granie, więc cieszymy się ze organizatorzy przed samym Turniejem Kwalifikacyjnym przygotowali nam tak mocne zespoły, co pokazali dzisiaj Brazylijczycy, że na prawdę grają dobrą siatkówkę.

Damian, ty akurat nie zagrywasz, ale ten element też trzeba będzie poprawić.

Damian Wojtaszek: Tak, ja nie zagrywam, ale mamy jeszcze czas. Mam nadzieje, że dojdziemy do optymalnej formy przed turniejem Gdańsku.

Kibiców siatkarzy Heynena uspokaja środkowy reprezentacji Polski, Mateusz Bieniek: Dzisiaj nasza zagrywka nie funkcjonowała jakoś wybitnie. Mieliśmy z nią problemy. Brazylijczycy zagrywali od nas lepiej. Mamy tydzień do turnieju w Gdańsku i mam nadzieję, że tam ta zagrywka będzie wyglądała dużo lepiej. Na ten moment nie ma czym się niepokoić. Niepokoić będziemy się, jakby coś w Gdańsku nie poszło. Na razie to jest turniej towarzyski i dzisiaj pomimo przegranej graliśmy jak równy z równym z Brazylią. Równie dobrze ten mecz mógł się skończyć 3:1 dla nas.

z Krakowa Alicja Leśniak i Mateusz Chronowski

fot: Krawczyk.photo