Nie tak miały wyglądać tegoroczne mistrzostwa Europy w wykonaniu Estończyków. Podopieczni Gheorghe Cretu ulegli dziś reprezentacji Czech i po trzech spotkaniach jako jedyni w grupie D nie mają na koncie żadnego zwycięstwa.

Od początku dzisiejszego pojedynku inicjatywa była po stronie Czechów. Jan Hadrava i spółka bardzo dobrze weszli w premierową odsłonę, już po pierwszych akcjach odskakując Estończykom. Niebieskie Lwy nie mogły poradzić sobie ze szczelnym blokiem rywali, którzy dodatkowo praktycznie nie oddawali im punktów z błędów własnych. Do tego nasi południowi sąsiedzi dokładali jeszcze trudną zagrywkę i pewnie wygrali pierwsze starcie do 18.

Nieco inaczej wyglądał już set numer dwa. Przez długi czas przebieg gry spokojnie kontrolowali w nim siatkarze z Estonii, utrzymując bezpieczną, kilkupunktową przewagę. Podopieczni Michala Nekoli wyczuli jednak swój moment i odwrócili wynik dzięki fantastycznej serii zagrywek Jana Galabova, za sprawą której to oni prowadzili już 21:20. Później oglądaliśmy długą i emocjonującą grę na przewagi. Aby zapisać to starcie na swoim koncie, Czesi potrzebowali aż dziesięciu piłek setowych. Decydujący punkt asem serwisowym zdobył Jan Hadrava.

Coraz bardziej poddenerwowani Estończycy nie znajdowali sposobu na poprawę swojej gry. Słabo spisywali się w przyjęciu i umożliwiali rywalom wyprowadzanie skutecznych kontr, przez co czeska drużyna odskoczyła na trzy punkty i poczynała sobie coraz śmielej. W drugiej fazie seta drużyna Cretu nabrała wiatru w żagle, przełamała przeciwników, a na trybunach ożywili się jej liczni kibice. Siatkarze znad Bałtyku prowadzili już nawet 24:22, ale po raz kolejny na tym turnieju zaprzepaścili swoją szansę. Najpierw punkt z zagrywki zdobył Donovan Dzavoronok, a na koniec dwa asy serwisowe posłał Jan Hadrava i to Czesi mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w Rotterdamie.

Czechy – Estonia 3:0 (25:18, 34:32, 28:26)

Składy zespołów:

Czechy: Jan Hadrava (22), Donovan Dzavoronok (12), Adam Zajicek (13), Jan Galabov (11), Jakub Janouch, Oliver Sedlacek (2), Tomas Kunc (L) oraz Michal Finger (3), Pavel Bartos, Vladimir Sobotka, David Janku, Milan Monik (L)

Estonia: Ardo Kreek (10), Kert Toobal (1), Renee Teppan (2), Robert Taht (17), Kristo Kollo (11) , Andri Aganits (6), Rait Rikberg (L) oraz Martti Juhkami (4), Markkus Keel

Wcześniej reprezentacja Polski w fantastycznym stylu ograła Holendrów. Więcej o tym spotkaniu przeczytacie TUTAJ.

fot. CEV