W 12. kolejce rozgrywek siatkarskiej ekstraklasy Indykpol AZS Olsztyn pokonał w Bełchatowie PGE Skrę. – Nie zdobyliśmy żadnych punktów, więc na pewno nie możemy być zadowoleni z naszej gry.- powiedział Kacper Piechocki.

Zawodnicy PGE Skry Bełchatów nowy rok rozpoczęli od porażki, którą ponieśli przed własną publicznością. – Nie zdobyliśmy żadnych punktów, więc na pewno nie możemy być zadowoleni z naszej gry. Myślę, że teraz źle zaczęliśmy, ale wszystko dobrze się skończy. Jest tyle meczów do rozegrania, że za trzy dni o tym możemy już zapomnieć. Oby nasza gra się polepszała. Musimy zagrać  bardziej agresywnie,  naskoczyć na rywala, bo wydaje się, że to my byliśmy faworytem tego spotkania, a wyszliśmy za spokojnie na boisko. – podsumował po meczu Kacper Piechocki.

W meczu widocznym elementem, który przeważał po stronie zwycięzców był blok. Goście zapisali w tym elemencie na swoim koncie aż 14 punktów, przy 7 „oczkach” bełchatowian. – Myślę, że każdy zagrał fragmentami i nikt nie pokazał bardzo dobrego spotkania. Trzeba oddać Olsztynowi, że zagrał na tyle dobrze żeby nas dzisiaj pokonać. – dodaje młody libero.

PlusLiga ponownie ruszyła po niemal miesięcznej przerwie, wymuszonej kwalifikacjami olimpijskimi. – Z powrotem chciałem poczuć atmosferę meczową, mam siłę grać i walczyć o najwyższe cele w PGE Skrze. Każdy dobrze przepracował okres przygotowawczy do drugiej części sezonu i mam nadzieję, że udowodnimy to w następnych spotkania, a dzisiaj był to tylko wypadek przy pracy.

W tym roku w drużynie było tylko 5 reprezentantów, którzy wyjechali do Berlina, więc zespół mógł przepracować ten okres w większym gronie. – Rozegraliśmy dwa sparingi z Radomiem, gdzie zaprezentowaliśmy się naprawdę przyzwoicie. Byliśmy cały czas w normalnym treningu, bo nie brakowało nam zawodników. Cieszymy się, że te przygotowania mogły mieć normalną formę. Mam nadzieję, że będziemy jeszcze zdobywać punkty. – zapowiada Kacper Piechocki.

W sobotę PGE Skra zmierzy się z BBTS-em, a kolejno rozegra mecz w rozgrywkach Ligi Mistrzów. – Na razie mamy ważny mecz w Bielsku – Białym. Jak widać z każdym rywalem można przegrać, więc skupiamy się po kolei na meczach. Teraz myślimy o Bielsku, ale trenerzy wybiegają nieco do przodu rozpracowując już kolejnych rywali, więc będziemy przygotowani. – zakończył zawodnik.