Biało-czerwone już niedługo wracają do Polski po Mistrzostwach Europy. Zapraszamy do podsumowania tego, co się w ostatnich dniach wydarzyło w wykonaniu naszej przyjmującej Julii Twardowskiej.

– Niestety nie udało Wam się awansować do ćwierćfinału choć tak na prawdę bardzo niewiele zabrakło. Jak z perspektywy boiska oceniacie Wasz występ?

Myślę, że awans był bardzo blisko. Mamy ogromny niedosyt, że nie udało nam się wygrać. Cieszy nas jednak to, że z tak mocnym zespołem jakim jest Turcja mogłyśmy prowadzić równorzędna walkę. Zabrakło naprawdę niewiele, szczególnie w końcówkach. Trochę chłodnej głowy.

– Dokładnie, po dwóch przegranych setach zaczełyście odrabiać straty, co zaowocowało pewnie wygranym trzecim setem. W czwartym też zapowiadało się, że dowiezienie zwycięstwo do końca. Co się stało w końcówce?

Tak jak już mówiłam. Zabrakło chłodnej głowy.

– W całym turnieju miałyście bardzo dobre fragmenty gry ale przeplatałyście je z gorszymi, jak choćby w starciu z Węgierkami. Co mogło wegług Was być tego przyczyną?

Myślę, że pierwszy mecz z Niemkami zaczęliśmy z wysokiego C. Pomogła nam bardzo Malwina, która tego dnia była nie do zatrzymania. Z Węgierkami przytrafił nam się znacznie gorszy mecz. Ale myślę, że nie powinno się oceniać stylu w jakim się wygrywa na takim turnieju jak mistrzostwa Europy. Liczy się wynik.

– Jesteście jeszcze bardzo młodym zespołem ale fragmentami pokazałyście, że macie potencjał na przyszłość…

Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Wygrana w World Grand Prix pokazała, że możemy grać na bardzo wysokim poziomie. Ten turniej także sprawił, że zauważamy u siebie postęp. Potrafimy przeciwstawić się zespołom z najwyższej półki. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu.

– Ty również pokazałaś, że mimo młodego wieku nie boisz się wziąć ciężaru gry na swoje barki. Szczególnie w meczu z Turczynkami pokazałaś się z bardzo dobrej strony szczególnie w polu serwisowym…

Zawsze kiedy wchodzę na boisko staram się jak najbardziej pomoc drużynie. We wcześniejszych meczach wchodziłam na krótkie, zadaniowe zmiany np. na podwyższenie bloku. Tym razem Trener dał mi możliwość dłuższego grania. Bardzo się ucieszyłam i robiłam co w mojej mocy by jak najlepiej wykorzystać tą szansę.

– Po zakończeniu sezonu reprezentacyjnego nie będziecie miały zbyt wiele odpoczynku. Już niedługo rozpocznie się kolejny sezon ligowy. Wiesz już kiedy dołączycie do drużyny?

Czasu na odpoczynek jest bardzo mało. Mamy przed sobą do zagrania Superpuchar z Chemikiem Police. Mecz zaplanowano na piątek dlatego w poniedziałek zaczynamy przygotowania.

– Bardzo dziękuję za rozmowę.

fot.: CEV