Pierwszego dnia turnieju eliminacyjnego do Mistrzostw Świata U21 reprezentacja Polski pewnie pokonała Włochów. – Założenia taktyczne, które mogliśmy sobie w trakcie meczu stworzyć wypaliły w kolejnych partiach, więc bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa.- mówił po meczu Aleksander Śliwka.

W turnieju eliminacyjnym do Mistrzostw Świata U21 Polacy jako pierwszych rywali podejmowali reprezentację Włoch. Początek spotkania był nerwowy w wykonaniu biało – czerwonych, jednak gracze szybko zebrali się i dogonili wynik. – Takiemu turniejowi, szczególnie grając o taką stawkę zawsze towarzyszy jakiś stres, zwłaszcza w pierwszym meczu. Wiadome było, że tych nerwów trochę będzie, ale myślę, że zdążyliśmy w miarę szybko to opanować i wyjść na prostą. Potem ta gra wyglądała coraz fajnie. Założenia taktyczne, które mogliśmy sobie w trakcie meczu stworzyć wypaliły w kolejnych partiach, więc bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. – powiedział po meczu Aleksander Śliwka.

Młodzi gracze nabrali rozpędu i pewnie weszli  w drugiego seta wypracowując znaczną przewagę. Po drugiej przerwie technicznej Włosi zaczęli nadrabiać straty posyłając mocne zagrywki. Doprowadzili do wyrównania (22:22), ale to Polacy zakończyli seta zwycięsko. – Włosi troszkę przycisnęli w drugim secie zagrywką. Zaczęli ryzykować, a my przy tym mieliśmy problemy z przyjęciem, ze zrobieniem przejścia w pierwszej akcji. Myślę, że to nas zastopowało i dlatego mieliśmy tak wyrównaną końcówkę. Cieszę się, że ją wygraliśmy, bo przez końcówki widzi się, który zespół jest mocniejszy psychicznie i który jest lepiej przygotowany. Końcówka drugiego seta pokazała, że jesteśmy lepsi w tym mecz i w trzecim pozostało nam już tylko wykonać wyrok. – dodaje atakujący.

Dzisiejszym przeciwnikiem Polaków będzie reprezentacja Austrii, która w drugim meczu grupy G ulegała Francuzom. – Wychodząc z hali zapominamy o meczu z Włochami, to jest za nami. Bardzo fajnie, że wygraliśmy, ale nie możemy już tego roztrząsać. Interesuje nas tylko i wyłącznie mecz z Austrią. Nie to, co po meczu, nie to co przed meczem, ale tylko i wyłącznie mecz z Austrią.

Rola kapitana drużyny zawsze wiąże się z jakimiś obowiązkami, większą odpowiedzialnością. Myślę, że chłopaki wiedzą jaka jest ranga turnieju, pomagają mi i ja też im pomagam. Staramy się stworzyć udany kolektyw, dobrą drużynę i myślę, że tą dobrą atmosferę było dzisiaj widać. – przyznaje młody zawodnik.

Szkoleniowcem kadry juniorów jest Jakub Bednaruk, który w sezonie klubowym prowadzi AZS Politechnikę Warszawską, z której pochodzi większość zawodników wspierających szeregi reprezentacji. – Z Kubą jest kilku zawodników z Politechniki Warszawskiej, jest cały sztab stamtąd, więc można powiedzieć, że znamy się dobrze. Chłopaki z zewnątrz też szybko przyzwyczaili się do tego wszystkiego i myślę, że nie ma tutaj żadnych problemów komunikacyjnych. Kuba ma dobry kontakt z młodymi zawodnikami i wielokrotnie to pokazywał. Czujemy się bardzo dobrze, mamy świetną atmosferę do pracy i do zrobienia dobrego wyniku.