W poniedziałkowe południe w siedzibie Jastrzębskiego Węgla odbyła się konferencja prasowa z udziałem nowego prezesa klubu, Przemysława Michalczyka. W spotkaniu z przedstawicielami mediów udział wzięli jeszcze: Agnieszka Kłaptocz – dyrektor organizacyjna klubu, Marcin Rej – członek rady nadzorczej klubu oraz Arkadiusz Żydek – pełnomocnik zarządu ds. Akademii Talentów Jastrzębskiego Węgla.

Nazywam się Przemysław Michalczyk. Myślę, że dla większości z Was jestem osobą znaną, ale gdyby znalazł się ktoś, dla kogo jestem postacią anonimową, to odsyłam do Wikipedii. To oczywiście żart – w taki oto sposób na początku konferencji przedstawił się nowy sternik naszego klubu.

Pewnie zastanawiacie się, skąd moja obecność w Jastrzębskim Węglu? To proste. Jastrzębie to jest moje miejsce. Dzisiaj rano jadąc po klubu, przejeżdżałem obok hali na Szerokiej. Zatrzymałem się przy niej i wysiadając z samochodu, stwierdziłem „Tak, jestem w domu”. Z tym miejscem wiążą się moje najlepsze lata przygody z siatkówką. Tutaj spędziłem 10 fantastycznych lat, więc kiedy tylko Rada Nadzorcza klubu złożyła mi propozycję objęcia stanowiska prezesa, nie wahałem się ani chwili. Takich ofert po prostu się nie odrzuca – powiedział Przemysław Michalczyk.

Następnie dodał, że jest ambitnym człowiekiem. – Byłem mistrzem Polski jako zawodnik i moim marzeniem jest powtórzenie kiedyś tego sukcesu z Jastrzębskim Węglem w roli prezesa klubu.

Kilka słów poświęcił też swojemu poprzednikowi, Zdzisławowi Grodeckiemu. – Chcę wyraźnie podkreślić, że jestem pełen uznania dla mojego poprzednika za to, co za jego kadencji klub osiągnął na niwie sportowej i za jego wielkoletni wkład pracy w utrzymanie klubu na najwyższym poziomie sportowym – stwierdził nowy szef zarządu Jastrzębskiego Węgla.

Przyznał, iż ma świadomość tego, że przejmuje stery w klubie w trudnym momencie, ale nie zraża się tym faktem. – Jastrzębski Węgiel to wciąż uznana marka, klub z tradycjami i ogromnym potencjałem. W ostatnim czasie ten potencjał nie do końca był właściwie ukierunkowany – uważa Przemysław Michalczyk.

Co konkretnie miał na myśli? – Chcemy, aby klub z powrotem był częścią społeczności lokalnej i tego miasta. Chcemy wyjść do ludzi i słuchać ludzi. Wrócić do tego, co było za moich czasów. Kiedy ja byłem tutaj zawodnikiem, byliśmy bliżej naszych kibiców. W ostatnich latach to się jakby trochę zatraciło – kontynuował był zawodnik, a obecnie prezes klubu.

Na dowód tego, że to już ma miejsce, przytoczył fakt znaczącego obniżenia cen karnetów oraz biletów. – Marzy mi się, żeby w nowej hali udało się stworzyć atmosferę podobną do tej, którą mieliśmy na starej hali w Szerokiej – mówił.

Sporo uwagi prezes poświęcił również kwestiom czysto sportowym. Przypomniał, że zespół, który sięgnął po mistrzostwo Polski w 2004 roku był pozbawiony gwiazd, ale była to ekipa walcząca. – W nadchodzącym sezonie również nie będziemy mieli wielkich gwiazd – powiedział prezes Michalczyk, wyjaśniając, iż jest to po części „efekt” działań poprzedniego zarządu, a po części wynika to ze zmiany filozofii budowania drużyny. – Chcemy budować zespół perspektywiczny, na lata – podkreślił prezes.

W budowie drużyny znaczący „głos” miał i nadal ma trener Mark Lebedew. – To doświadczony szkoleniowiec, wielokrotny mistrz Niemiec i zdobywca brązowego medalu Ligi Mistrzów. Mam do niego pełne zaufanie – ocenił prezes. Kadra Jastrzębskiego Węgla na nowy sezon nie została jeszcze zamknięta. Do obsadzenia pozostały jeszcze cztery miejsca w składzie.

Na koniec swojego przemówienia Przemysław Michalczyk podziękował głównemu partnerowi klubu – Jastrzębskiej Spółce Węglowej, że mimo trudnej sytuacji, która dotknęła polskie górnictwo, nie zaprzestała całkowitego wspierania siatkówki i jednocześnie  zaapelował do potencjalnych partnerów oraz darczyńców o wsparcie dla klubu. – Jastrzębski Węgiel to dobra marka, sprawdzony partner, warto być z nami!

Później dziennikarze przeszli do zadawania pytań. Byli oni ciekawi powodów odwołania prezesa Grodeckiego. – W ostatnim okresie Rada Nadzorcza otrzymała niepokojące informacje dotyczące dalszego funkcjonowania klubu. Klub stanął w obliczu następujących zagrożeń: zakazu transferów oraz potencjalnej blokady występów klubu w PlusLidze oraz europejskich pucharach. Po wnikliwej analizie i nadzwyczajnym zebraniu Rady Nadzorczej okazało się, że w klubie jest spory deficyt finansowy, stąd wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające źródła i przyczyny tego deficytu. Ponadto otrzymaliśmy jako Rada Nadzorcza informację o przeniesieniu Akademii Talentów do Żor, co było niezgodne z decyzją Rady Nadzorczej – odpowiedział Marcin Rej, członek RN Jastrzębskiego Węgla.

Przedstawiciele mediów dopytywali, na ile realne są zagrożenia, o których wspominał przedstawiciel RN. – Jeśli chodzi o zagrożenie braku uczestnictwa w PlusLidze, to ta kwestia została zażegnana i myślę, że to zostanie całkowicie „wyciszone”. Natomiast co do zakazu transferowego z europejskiej federacji CEV, to sprawa jest w toku. Ma to związek z porozumieniem o rozwiązaniu kontraktu z Denysem Kaliberdą. Sprawa została skierowana do CEV, a konfederacja podjęła decyzję, której niewykonanie przez klub w czasie skutkuje tym, że zostały zakazane transfery międzynarodowe zawodników-obcokrajowców, Europejczyków, do naszego klubu. Te certyfikaty nie zostaną potwierdzone przez CEV do momentu wykonania przez nas decyzji – tłumaczyła Agnieszka Kłaptocz, dyrektor organizacyjna Jastrzębskiego Węgla.

W praktyce to oznacza, że na ten moment Michal Masny i Aleksander Szafranowicz nie mogliby grać w barwach Jastrzębskiego Węgla.

O kwotach zaległości Rada Nadzorcza nie chciała mówić wprost. – Trwa audyt wewnętrzny i postępowanie wyjaśniające. Na bieżąco „spływają” do nas informacje, w których te kwoty się zwiększają. W niedługim czasie na oficjalnej stronie opublikujemy stosowny komunikat, co do wielkości tego deficytu oraz przyjętego przez zarząd planu naprawczego, restrukturyzacji długów i wdrażanego programu oszczędnościowego – poinformował Marcin Rej.

Jednocześnie dodał, że blokada transferowa i wymienione wcześniej zagrożenia są wynikiem nieuregulowanych zobowiązań wobec zawodników z „poprzednich okresów, a nie ostatniego półrocza”. – To są zaszłości, które należy zweryfikować i oszacować – dodał Marcin Rej.

Dziennikarzy interesował również temat Akademii Talentów Jastrzębskiego Węgla, która przez poprzedni zarząd została przeniesiona do Żor. – Tak jak powiedział członek Rady Nadzorczej ta sprawa nie była uzgodniona z Radą Nadzorczą. Przeniesienie Akademii Talentów wiąże się z kosztami, które za tym idą. Na chwilę obecną młodzież została fizycznie przeniesiona do Liceum i Gimnazjum Nr 3 w Żorach. My ten stan zastaliśmy. Toczą się rozmowy z miastem Żory odnośnie prowadzenia tam bursy. Nie ma już odwrotu i możliwości przeniesienia Akademii z powrotem do Szerokiej – poinformował Arkadiusz Żydek, pełnomocnik zarządu klubu ds. Akademii Talentów.