Drużyna z Warszawy pozyskała nowego rozgrywającego. Będzie nim reprezentant Hiszpanii Ángel Trinidad de Haro. Zawodnik zastąpi w zespole Francuza Antoine’a Brizarda. Nowy przedstawiciel warszawskiego klubu związał się z nim dwuletnim kontraktem.

Mierzący 195 cm dwudziestosiedmioletni zawodnik, swoją profesjonalną przygodę z siatkówką rozpoczął w klubie Unicaja Almería. Wcześniej grał w nim w koszykówkę. W 2013 roku trafił do Włoch, gdzie reprezentował Callipo Vibo Valentia. Po roku przeniósł się do naszych zachodnich sąsiadów. W Niemczech reprezentował barwy TV Bühl, Kolejny etap sportowej kariery to gra w belgijskim Knack Randstad Roeselare. Spędził w nim trzy lata, po czym przeniósł się do Francji, zasilając szeregi Tours VB. Teraz przyjdzie mu rywalizować w naszej rodzimej lidze.

Ángel w swoich poprzednich dwóch klubach często zakładał na szyje złote medale. Dwukrotnie był mistrzem Belgii i raz mistrzem Francji. Trzykrotnie zdobył Puchar Belgii i raz Puchar Francji. Liczymy na to, że w Warszawie będzie kontynuował tę złotą passę – powiedział Piotr Gacek.

Znalezienie zastępstwa za Antoine’a Brizarda nie było łatwe. Na naszej liście pojawiło się kilku kandydatów, zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Zdecydowaliśmy się postawić na Ángela Trinidada de Haro. Wraz z trenerem Anastasim jesteśmy przekonani, że to bardzo dobry wybór – powiedział Piotr Gacek, dyrektor sportowy VERVY Warszawa ORLEN Paliwa. – Ángela obserwowaliśmy już od jakiegoś czasu. O jego umiejętnościach mogliśmy przekonać się też na własnej skórze w meczu CEV Ligi Mistrzów w Tours – dodał. – Przypomnę tylko, że Antoine Brizard do PlusLigi przychodził jako mało znany siatkarz, który miał zastąpić legendę – Pawła Zagumnego. Po trzech latach natomiast wyjechał z Polski jako topowy rozgrywający świata. Wierzę, że podobnie będzie z Ángelem – cieszy się Piotr Gacek.

Jestem bardzo podekscytowany, że już niedługo będę mógł zagrać dla VERVY Warszawa. To dla mnie wielka rzecz. Spełnia się moje marzenie. Zawsze chciałem występować w PlusLidze. Moim siatkarskim idolem był Miguel Ángel Falasca, który dziesięć lat temu miał status gwiazdy w Waszych rozgrywek. Śledziłem jego karierę i mówiłem sobie, że kiedyś pójdę podobną drogą – skomentował nowy rozgrywający stołecznego klubu. – Nie mogę doczekać się spotkania z trenerem i nowymi kolegami. Nie mogę też doczekać się spotkania z fanami. Nie chcę się podlizywać, ale muszę to powiedzieć: polscy kibice są niesamowici! Grałem w Polsce już kilka razy, zarówno w rozgrywkach klubowych, jak i reprezentacyjnych, i atmosfera w halach zawsze była wspaniała – dodał.

W Warszawie też miałem okazję zagrać. Kilka miesięcy temu w meczu CEV Ligi Mistrzów jako zawodnik Tours VB przegrałem z VERVĄ 0-3. Mimo to pobyt tutaj wspominam naprawdę miło – powiedział Ángel Trinidad de Haro. – Wasze (a już niedługo nasze) miasto bardzo mi się spodobało. Żałuję tylko jednego: że nie miałem okazji wystąpić w największej hali, czyli na Torwarze (mecz VERVA Warszawa ORLEN Paliwa – Tours VB rozegrany został w Arenie Ursynów – przyp. red.). Ale co się odwlecze, to nie uciecze – kończy z radością.

źródło: VERVA Warszawa Orlen Paliwa, fot. Krawczyk.photo