Za nami druga seria gier włoskiej ekstraklasy. W ostatnich dniach na parkietach Superligi doszło choćby do „polskiego” starcia, w którym naprzeciwko siebie stanęli Wojciech Włodarczyk i Bartosz Bednorz. Bardzo ciekawe było również m.in. spotkanie Top Volley Latiny z Vero Volley Monza.

Druga kolejka włoskiej ekstraklasy rozpoczęła się od sobotniego starcia Calzedonii Werona z Sir Safety Conad Perugią. Od samego początku warunki dyktowali mistrzowie Italii, którzy pod każdym względem dominowali nad gospodarzami. Przewaga przyjezdnych była widoczna zwłaszcza w bloku (11 do 4) i zagrywce – posłali bowiem dziewięć asów serwisowych, przy zaledwie trzech werończyków. Aż pięć „oczek” w tym ostatnim elemencie było autorstwa Wilfredo Leona. Kubańczyk z polskim obywatelstwem został zresztą wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania – zdobył łącznie 16 punktów, kończąc 58% piłek w ataku. W zespole Nikoli Grbicia barierę dziesięciu „oczek” przekroczył jedynie Stephen Boyer (13). Francuski atakujący nie zdołał jednak uratować swojej drużyny od bolesnej porażki w trzech setach. Dość powiedzieć, że Calzedonia w żadnej z partii nie wyszła nawet poza dwudziesty punkt.

Niespodzianki nie było również w Civitanovej Marche, gdzie miejscowe Cucine Lube mierzyło się z Consarem Rawenna. Goście, w przeciwieństwie do zespołu z Werony, sprawili jednak nieco problemów faworyzowanym rywalom. Byli nawet blisko wygrania drugiej partii, ale w ostatnich piłkach szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili wicemistrzowie kraju. W pozostałych odsłonach raweńczycy dotrzymywali tempa gospodarzom mniej więcej do środkowej fazy seta, lecz później inicjatywę wyraźnie przejmowali już podopieczni Giampaolo Medei. W efekcie Biancorossi zanotowali drugie zwycięstwo w stosunku 3:0. Największą zdobyczą w niedzielnym starciu mógł się pochwalić Osmany Juantorena, który uzbierał 14 „oczek” i został wyróżniony statuetką MVP meczu. W zespole Consaru z dobrej strony pokazał się zaś Kamil Rychlicki. Luksemburczyk z polskimi korzeniami zapisał na swoim koncie tylko o jeden punkt mniej od gwiazdora Lube.

Emocji nie brakowało w pojedynku między Revivre Axopower Milano oraz Kioene Padwa. Początek nie zapowiadał wielkiej dramaturgii, bo premierową odsłonę bez większych problemów wygrali Maurice Torres i spółka. Od drugiego starcia kibice w PalaYamamay byli już jednak świadkami bardzo wyrównanego widowiska. Każda z kolejnych partii była niezwykle zacięta i rozstrzygała się w samej końcówce. W decydujących momentach ciśnienie lepiej wytrzymywali mediolańczycy, którzy pomimo nieudanego startu podnieśli się, wygrali trzy następne sety i odnieśli pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. Najlepiej punktującym spotkania został wspomniany Maurice Torres. Były atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zdobył 22 „oczka”, zaś w ekipie gospodarzy najokazalszy dorobek miał Stephen Maar (15). Tytuł MVP trafił zaś do środkowego zwycięskiej drużyny, Matteo Piano.

Niezwykle zacięty bój stoczyły także Top Volley Latina i Vero Volley Monza. Na parkiecie gołym okiem widać było, że trafiły na siebie bardzo wyrównane drużyny. Przez bardzo długi czas oglądaliśmy niemal grę punkt za punkt, żadna ze stron nie potrafiła na dłużej przejąć zdecydowanej inicjatywy. W końcówkach dwóch pierwszych odsłon lepiej spisali się przyjezdni z Monzy, którzy zwyciężyli odpowiednio do 24 i 23. W trzeciej partii przełamali się siatkarze Lorenzo Tubertiniego. Gospodarze wygrali 25:22, przedłużając tym samym swoje nadzieje na punkty w niedzielnym spotkaniu. Losy kolejnego seta ponownie rozstrzygały się w ostatnich piłkach, a obronną ręką wyszli już Santiago Orduna i spółka, dla których był to pierwszy triumf w nowym sezonie Superligi. Statuetka MVP powędrowała do Wiktora Josifowa, który skończył 11 z 17 ataków i dołożył do tego trzy bloki.

Bardzo trudne zadanie czekało Michała Kędzierskiego i Karola Rawiaka, których Globo Banca Popolare del Frusinate Sora podejmowało utytułowany Itas Trentino. Gospodarze walczyli i pokazywali się z niezłej strony, jednak po dwóch partiach wynik nie zaskakiwał i brzmiał dwa do zera dla zespołu z Trydentu. W połowie trzeciego starcia zespół Mario Barbiero niespodziewanie zaczął sprawiać kłopoty faworyzowanym rywalom. Zbudował sobie nawet przewagę, której nie oddał już do końca seta. Na tym jednak dobre wiadomości dla kibiców z Sory się skończyły. Podrażnieni gracze Itasu w czwartej odsłonie wyraźnie przeważali i bez żadnych problemów wygrali ją do 19, triumfując w całym meczu 3:1. W podstawowym składzie gospodarzy wyszedł Michał Kędzierski, który rozegrał całe zawody, a Karol Rawiak pojawił się na boisku w ostatniej partii, wykonując dwie zagrywki. Najlepszym zawodnikiem spotkania został zaś doskonale znany polskim kibicom Srećko Lisinac. Serb uzbierał 12 „oczek” – dziewięć atakiem, dwa zagrywką i jeden blokiem.

O krok od sprawienia sensacji byli siatkarze BCC Castellany Grotte. Ekipa Wojciecha Włodarczyka podejmowała zdobywców Superpucharu Italii, Azimut Leo Shoes Modena. Pierwszą partię, zgodnie z oczekiwaniami, łatwo wygrali podopieczni Julio Velasco. Ciekawie zaczęło się robić w drugiej odsłonie, kiedy do głosu doszli gospodarze, wyrównując wynik meczu. Później podrażnieni żółto-niebiescy znów przejęli inicjatywę i bez większych problemów zapisali na swoim koncie trzeciego seta, ale Aidan Zingel i spółka nie mieli zamiaru składać broni. W czwartej partii to oni ponownie byli górą i niepodziewanie doprowadzili do tie-breaka. W nim dzielnej ekipie z Castellany Grotte zabrakło już jednak sił i zdecydowanie lepszy okazał się faworyt z Modeny. Statuetka najlepszego zawodnika meczu trafiła w ręce Ivana Zaytseva. „Zar” zdobył aż 30 „oczek”, kończąc w ataku 65% piłek. Siedem punktów na swoim koncie zapisał zaś Wojciech Włodarczyk, a jedenaście Bartosz Bednorz.

Na zakończenie drugiej serii spotkań beniaminek, Emma Villas Siena mierzył się z Tonno Callipo Vibo Valentia. Dla Jurija Gładyra i spółki był to pierwszy mecz w ekstraklasie przed własną publicznością, która na pewno nie była zawiedziona dramaturgią widowiska. Tylko jeden set nie rozstrzygnął się w samej końcówce, a w dwóch partiach zwycięskiej drużynie potrzebne były aż 32 punkty. Po czterech starciach na tablicy widniał remis 2:2, więc o tym, kto zapisze na swoim koncie dwa „oczka”, decydował tie-break. W piątej odsłonie obie ekipy zmieniały się na minimalnym prowadzeniu, ale żadna ze stron nie potrafiła wyraźnie odskoczyć rywalom. Ostatnie słowo należało do zespołu z Vibo Valentii, który triumfował 15:13 i pokonał beniaminka, który był faworytem tej potyczki. Nagrodą dla najlepszego zawodnika spotkania wyróżniony został atakujący gospodarzy, Fernando Hernandez Ramos, który uzbierał 27 „oczek”. Damian Domagała nie pojawił się tego dnia na parkiecie.

Komplet wyników drugiej kolejki Superligi:

Calzedonia Werona – Sir Safety Conad Perugia 0:3 (12:25, 17:25, 18:25)
MVP: Wilfredo Leon

Cucine Lube Civitanova – Consar Rawenna 3:0 (25:19, 25:23, 25:18)
MVP: Osmany Juantorena

Revivre Axopower Milano – Kioene Padwa 3:1 (19:25, 25:23, 25:23, 28:26)
MVP: Matteo Piano

Top Volley Latina – Vero Volley Monza 1:3 (24:26, 23:25, 25:22, 23:25)
MVP: Wiktor Josifow

Globo Banca Popolare del Frusinate Sora – Itas Trentino 1:3 (22:25, 20:25, 25:22, 19:25)
MVP: Srećko Lisinac

BCC Castellana Grotte – Azimut Leo Shoes Modena 2:3 (17:25, 25:23, 19:25, 25:20, 10:15)
MVP: Ivan Zaytsev

Emma Villas Siena – Tonno Callipo Vibo Valentia 2:3 (32:30, 23:25, 30:32, 25:18, 13:15)
MVP: Fernando Hernandez Ramos

Tabela po dwóch kolejkach Superligi (kolejno: punkty, wygrane i przegrane mecze):

oprac. własne
fot: legavolley