Zakończyła się trzecia kolejka włoskiej Superligi. W szlagierze Sir Safety Conad Perugia okazała się lepsza od Itasu Trentino, a pierwszy triumf zanotowała ekipa Michała Kędzierskiego i Karola Rawiaka. 

Inauguracja trzeciej serii gier ligi włoskiej przypadła na sobotę, kiedy to Revivre Axopower Milano podejmowało Top Volley Latinę. Gospodarzom po raz kolejny nie mógł pomóc ich bombardier , Nimir Abdel-Aziz, który z powodu urazu nie znalazł się nawet w meczowej „czternastce”. Mecz lepiej rozpoczęli podopieczni Andrei Gianiego, zwyciężając w premierowej odsłonie do 22. Później do głosu doszli siatkarze z Latiny – rywale dostarczali im coraz więcej punktów z błędów własnych, a oni sami poprawili swoją grę chociażby w zagrywce czy bloku. Przyniosło to efekty w postaci dwóch wygranych partii i wysunięcia się na prowadzenie w całym spotkaniu. Matteo Piano i spółka nie zamierzali jednak odpuszczać – w końcówce czwartej odsłony odskoczyli przyjezdnym na kilka „oczek” i doprowadzili do tie-breaka. W decydującym starciu od początku lepiej radziła sobie ekipa Lorenzo Tubertiniego, która triumfowała 15:11. Nagrodą dla najlepszego zawodnika spotkania został nagrodzony Toncek Stern, który uzbierał 22 „oczka”.

W niedzielny wieczór oczy wielu siatkarskich kibiców skierowane był na PalaBarton, gdzie w hicie kolejki Sir Safety Conad Perugia mierzyła się z Itasem Trentino. Bardzo dobry start spotkania zanotowali siatkarze z Trydentu. W pierwszej odsłonie posłali aż pięć asów serwisowych, świetnie spisywali się również w innych elementach i efektem tego była pewna wygrana 25:17. Po przerwie do gry wrócili mistrzowie Włoch, którzy fantastycznie radzili sobie w ofensywie. W drugiej partii skończyli 67% ataków, a w trzeciej 68%. Siatkarze Itasu próbowali się przeciwstawić, ale nie zdołali wskórać zbyt wiele przeciw tak rozpędzonym Block Devils. W całym spotkaniu gospodarze zwyciężyli 3:1, a duży wkład w ten rezultat miał Wilfredo Leon. Przyjmujący zdobył najwięcej punktów –  26, a jego skuteczność w ataku stała na poziomie 66%. Przyszły reprezentant Polski po raz trzeci na trzy kolejki został zresztą wybrany najlepszym graczem meczu. Teraz zespół z Perugii czeka kolejne trudne wyzwanie – już w czwartek zmierzą się na wyjeździe z wicemistrzami Włoch, Cucine Lube Civitanova.

Interesująco zapowiadało się również starcie Calzedonii Werona właśnie ze wspomnianym Cucine Lube. Gospodarze wyciągnęli wnioski z ostatniej sromotnej porażki z rąk Perugii i w spotkaniu z kolejnym potentatem zaprezentowali się już lepiej. W pierwszej odsłonie udało im się nawet pokonać faworyzowanych rywali, którzy początkowo nie mogli odnaleźć swojej gry. Werończycy długo nie nacieszyli się jednak prowadzeniem, bowiem drugiego seta na swoim koncie zapisali już Biancorossi. Rozpędzona drużyna z Civitanovej Marche wyraźnie przeważała również w trzeciej partii. W końcówce do groźnego ataku zerwali się gospodarze, ale to biało-czerwoni okazali się lepsi po grze na przewagi. Lube rozwiało jednak wątpliwości w kolejnej odsłonie, którą wygrali już bez większych problemów i w efekcie odnieśli trzecie zwycięstwo za trzy punkty. Na pocieszenie dla werończyków statuetka MVP trafiła w ręce Stephen’a Boyer, który był najlepiej punktującym tego spotkania. Atakujący Calzedonii uzbierał aż 31 „oczek”.

Azimut Leo Shoes Modena w ramach trzeciej kolejki udał się do Rawenny, gdzie mierzył się z miejscowym Consarem. W pierwszej partii kibice byliśmy świadkami wyrównanego boju, którego końcówkę lepiej rozegrali goście wygrywając do 23. Następnie inicjatywę przejęli gospodarze. W drugiej odsłonie zbudowali sobie trzypunktową zaliczkę, a z biegiem czasu powiększyli ją i w bardzo pewnym stylu doprowadzili do wyrównania stanu meczu. Taki obrót spraw tylko zmotywował żółto-niebieskich, którzy na kolejne starcia wyszli z dodatkową energią. Modeńczycy bardzo dobrze spisywali się w ofensywie, a siatkarze z Rawenny dostarczali im całą masę punktów po błędach. Azimut bez większych problemów triumfował więc w dwóch kolejnych partiach, a co za tym idzie w całym spotkaniu. Mecz w podstawowym składzie rozpoczął Bartosz Bednorz, który nie rozegrał jednak najlepszych zawodów i z dorobkiem czterech „oczek” został zdjęty z boiska przed trzecim starciem. MVP został zaś wybrany Tine Urnaut.

Wciąż bez zwycięstwa w nowym sezonie pozostaje BCC Castellana Grotte. Tym razem zespół Wojciecha Włodarczyka uległ na wyjeździe Kioene Padwie. Przez pierwsze dwie partie gospodarze w pełni kontrolowali przebieg gry i nie pozwolili rywalom na zbyt wiele. Sami goście nie mieli zresztą zbyt wielu argumentów, by nawiązać z padewczykami wyrównaną walkę i w zdecydowany sposób ulegli im do 18 oraz 16. Przebudzenie nastąpiło w połowie trzeciego starcia, kiedy w szeregach zespołu Paolo Tofoliego zaczęła funkcjonować trudna zagrywka. Przez to gra Kioene zupełnie się posypała i tym razem to siatkarze z Castellany Grotte nie mieli problemów z wygraniem partii. W kolejnej odsłonie wszystko wróciło jednak do normy i na parkiecie znów dominowali gospodarze, którzy dobili przeciwników i triumfowali 3:1. Statuetka MVP trafiła do Maurice Torresa. Były atakujący ZAKSY zdobył 18 „oczek”. O dziesięć mniej zanotował Wojciech Włodarczyk, który rozegrał całe spotkanie.

Trudne zadanie czekało dobrze radzące sobie do tej pory Tonno Callipo Vibo Valentia. Podopieczni Antonio Valentino podejmowali bowiem z Vero Volley Monza. Pierwsza odsłona po ponadpółgodzinnym boju trafiła właśnie na konto gospodarzy, którzy pomimo sporego przestoju dowieźli przewagę do końca i wygrali 25:23. Podobna sytuacja utrzymywała się do połowy drugiej partii. Później inicjatywę stopniowo zaczęli przejmować Santiago Orduna i spółka. Gra ekipy z Monzy z biegiem czasu wyglądała coraz lepiej, dzięki czemu przyjezdni najpierw doprowadzili do remisu, a potem sami wysunęli się na prowadzenie 2:1. W czwartym secie przewaga Vero Volley była już miażdżąca i gospodarze nie mieli szans na poprawę sytuacji, przegrywając 25:16 i w całym meczu 3:1. Na parkiecie dwukrotnie pojawił się Damian Domagała, który skończył dwa z trzech ataków. Najlepszym zawodnikiem meczu został zaś wybrany Donovan Dzavoronok. Czech rozegrał fantastyczne zawody, a jego skuteczność w ataku wyniosła 69%.

Niespodziankę sprawił zespół Michała Kędzierskiego i Karola Rawiaka. Globo Banca Popolare del Frusinate Sora nie była bowiem faworytem w starciu z Emmą Villas Siena. Beniaminek okazał się zresztą lepszy w pierwszej odsłonie, ale potem przewaga była już po stronie podopiecznych Mario Barbiero. Siatkarze z Sory zaczęli coraz lepiej spisywać się m.in. w ataku, a gospodarze podawali im rękę popełniając wiele błędów. W konsekwencji po dwóch kolejnych partiach wynik brzmiał 2:1 dla przyjezdnych. Wtedy do roboty wzięli się sieneńczycy, którzy triumfowali 25:22 i doprowadzili do tie-breaka. Piąte starcie nie poszło już jednak po myśli Saeida Maroufa i innych graczy beniaminka. Od pierwszych piłek ton grze nadawali rywale, którzy ostatecznie wygrali do 11 i odnieśli tym samym pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Globo Banca Popolare del Frusinate do triumfu poprowadził Dusan Petkovic. Serb z dorobkiem 27 punktów został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania. Pięć „oczek” zdobył zaś Michał Kędzierski, który rozegrał całe zawody. Karol Rawiak nie pojawił się  tego dnia na parkiecie.

Komplet wyników trzeciej kolejki Superlega Credem Banca:

Revivre Axopower Milano – Top Volley Latina 2:3 (25:22, 23:25, 20:25, 25:23, 11:15)
MVP: Toncek Stern

Sir Safety Conad Perugia – Itas Trentino 3:1 (17:25, 25:18, 27:25, 25:22)
MVP: Wilfredo Leon Venero

Calzedonia Werona – Cucine Lube Civitanova 1:3 (25:22, 21:25, 24:26, 19:25)
MVP: Stephen Boyer

Consar Rawenna – Azimut Leo Shoes Modena 1:3 (23:25, 25:18, 22:25, 16:25)
MVP: Tine Urnaut

Kioene Padwa – BCC Castellana Grotte 3:1 (25:18, 25:16, 17:25, 25:18)
MVP: Maurice Torres

Tonno Callipo Vibo Valentia – Vero Volley Monza 1:3 (25:23, 23:25, 20:25, 16:25)
MVP: Donovan Dzavoronok

Emma Villas Siena – Globo Banca Popolare del Frusinate Sora 2:3 (25:22, 23:25, 22:25, 25:22, 11:15)
MVP: Dusan Petković

Tabela Superlega Credem Banca po 3. kolejce (kolejno: punkty, wygrane i przegrane mecze):

 

oprac. własne
fot: legavolley