Zakończyła się dziesiąta kolejka Serie A. W niedzielny wieczór na parkietach włoskiej ligi obserwowaliśmy m.in. Derby Dell’A22, czyli starcie Diatec Trentino z Azimutem Modena. Zobaczcie, co jeszcze wydarzyło się w miniony weekend.

Podsumowanie kolejki rozpoczniemy od najważniejszego wydarzenia minionego weekendu w Serie A, czyli Derbów Dell’A22. Pojedynek Diatec Trentino z Azimutem Modena zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Spotkanie lepiej rozpoczęli przyjezdni. Siatkarze Angelo Lorenzettiego miewali w pierwszej partii słabsze momenty, co spowodowało, że Modena odskoczyła na trzy „oczka” i utrzymała tę przewagę już do końca. Drugi set miał podobny przebieg, jednak w drugą stronę – gospodarze przycisnęli zagrywką i wypracowali czteropunktowe prowadzenie. W końcówce trochę przysnęli i dali się dogonić rywalom, ale ostatecznie wygrali o 26. Kolejna odsłona była bardzo ciekawa, raz inicjatywę mieli jedni, raz drudzy. W ostatnich akcjach więcej zimnej krwi zachowała jednak Modena. Czwarty set był bardzo wyrównany i do końca nie było wiadomo, kto zwycięży. Trentino na swoją korzyść przechyliło w końcówce i kibice w PalaTrento oglądali tie-breaka. W nim rozpędzeni Simone Giannelli i spółka na tle zagubionych rywali byli dużo lepsi. Wygrali do 11 i mogli się cieszyć z derbowego triumfu. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Filippo Lanza, który zdobył 15 punktów. Słaby mecz zagrał za to Luca Vettori, który z zaledwie 26% skutecznością w ataku uzbierał siedem „oczek”. W trzeciej partii zastąpił go Renee Teppan. Estończyk spisywał się bardzo solidnie (56% w ataku i 11 punktów ogółem) i miał duży wkład w zwycięstwo.

Najtrudniejszego spotkania nie spodziewali się na pewno kibice Sir Safety Conad Perugia. Ich siatkarze podejmowali przedostatnią w tabeli BCC Castellanę Grotte. Beniaminka czekało bardzo trudne zadanie, bowiem ich rywale w tym sezonie ponieśli jak dotąd tylko jedną porażkę (tydzień temu z Cucine Lube Civitanova). Gospodarze bardzo pewnie wygrali premierową odsłonę, dając rywalom ugrać 17 punktów. Ciekawie było jednak w drugiej partii. Siatkarze Castellany przez większość czasu utrzymywali cztery „oczka” przewagi i wydawało się, że urwą seta faworytom. W końcówce Perugia przebudziła się i po emocjonującej grze na przewagi wymęczyła wygraną. Najwidoczniej przybiło to zespół beniaminka. Na trzecie starcie wyszli podłamani, a Block Devils zgotowali im na parkiecie prawdziwe piekło. Bez najmniejszego oporu rozbili ekipę Giuseppe Lorizio do 11 i mogli się cieszyć z kolejnych trzech punktów. Martwić może ich za to dyspozycja jednej z gwiazd, Ivana Zaytseva. Przyjmujący pojawił się na boisku w drugim secie, z dziewięciu ataków skończył tylko jeden (11%) i była to jego jedyna zdobycz w tym spotkaniu. Świetnie zagrał za to Aleksandar Atanasijevic. Serb ze skutecznością w ataku na poziomie 63% i trzema asami serwisowymi (w sumie 21 „oczek”) został wybrany MVP tego meczu.

Na wyjazdowe spotkanie do Werony udał się lider Serie A, Cucine Lube Civitanova. Spotkanie zapowiadało się interesująco, gdyż Calzedonia jest ciekawą ekipą z niemałym potencjałem. W niedzielny wieczór nie mieli jednak nic do powiedzeni przeciwko mistrzom Włoch. Zdobywcy podwójnej korony z ubiegłego sezonu w pierwszym secie zmietli z parkietu drużynę z Werony, gromiąc ich do 12. W drugiej partii gospodarze starali się zmazać plamę i powalczyć z faworyzowanym rywalem. Na początku dobrze im szło, bo wypracowali sobie czteropunktową przewagę, ale z biegiem czasu kontrolę znów zaczęli przejmować goście. Lube pewnie wygrało drugą, jak i później trzecią partię i odnieśli bardzo łatwe zwycięstwo na niewygodnym terenie. Jeśli zajrzymy w statystyki, nie będziemy się dziwić tym wynikiem. W końcu trudno wygrać z mistrzem Włoch, jeśli ma się atak na poziomie 36%. W rubryce z przyjęciem kibice Calzedonii także nie znajdą pocieszenia, gdyż jest tam bardzo słaby rezultat -23% pozytywnego i 10% perfekcyjnego. Nie utrudnili życia rywalom także zagrywką, gdyż posłali dwa asy, a w zamian popsuli aż 11 serwów. Najwięcej punktów w spotkaniu zdobył Tsvetan Sokolov (17), zaś najlepszym zawodnikiem wybrany został Osmany Juantorena.

Do niespodzianek śmiało możemy zaliczyć pojedynek Gi Group Monza z Taiwan Excellence Latina. Podopieczni Miguela Angela Falasci jak do tej pory nie zachwycali formą. Ekipa z Latiny jest za to nieobliczalna i potrafi zaskakiwać nawet najlepszych przeciwników. Mecz ten miał jednak zaskakujący przebieg – gospodarze od samego początku grali bez skrupułów i spisywali się dużo lepiej od drużyny Vincenzo De Pinto. Bardzo pewnie wygrali pierwszą partię do 18, a kolejną do 19. W trzeciej odsłonie byli bardzo blisko niespodziewanego triumfu za trzy punkty, ale w końcówce do walki poderwali się siatkarze z Latiny, wygrywając na przewagi. Na tym skończyły się jednak pozytywy dla przyjezdnych, bo po przerwie na boisku znów panowali zawodnicy Gi Group. Tym razem nie mieli już problemów i po raz kolejny łatwo zwyciężyli do 18. Kluczem do wygranej gospodarzy z pewnością był blok. Zatrzymali przeciwników w aż 14 razy, przy sześciu Latiny. Po stronie gości – niemal tradycyjnie – najlepiej punktującym zawodnikiem był Sasha Starović (17). W ekipie z Monzy najwięcej „oczek” uzbierał za to Simon Hirsch (24). Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano czeskiego przyjmującego, Donovana Dzavoronoka.

Szóste zwycięstwo w lidze odnieśli siatkarze Bunge Ravenna. W sobotę pokonali u siebie zespół Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia, choć wygrana nie przyszła im tak łatwo. Przyjezdni bardzo dobrze weszli w mecz, niemal od razu uzyskując czteropunktową przewagę. Ravenna pod koniec seta ruszyła w pogoń, jednak to drużyna z Vibo Valentii zapisała go na swoim koncie. Druga odsłona była lustrzanym odbiciem tej poprzedniej, gdyż to gospodarze przez długi czas byli na kilkupunktowym prowadzeniu, a w końcówce odparli atak rywali i zwyciężyli w takim samym stosunku. Później podopieczni Fabio Soliego mieli już „z górki” – Oleg Antonov i spółka osłabli i nie byli w stanie przeciwstawić się miejscowym tak, jak poprzednio. Ravenna nie miała większych problemów z wygraniem kolejnych partii i trzy punkty powędrowały na ich konto. Obie ekipy nie zaprezentowały się z fantastycznej strony w ataku, gdyż i jedni i drudzy mieli skuteczność poniżej 50%. Gospodarze byli za to świetnie dysponowani w zagrywce, bowiem posłali aż czternaście asów serwisowych. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Cristian Poglajen, a najwięcej „oczek” uzbierał Austriak, Paul Buchegger (22).

Bardzo ciekawie zapowiadało się spotkanie w Padwie, gdzie miejscowe Kioene podejmowało Revivre Milano. Z dużej chmury spadł jednak mały deszcz, bo na parkiecie grała tylko jedna drużyna. Pierwsza partia nie zapowiadała takiego obrotu spraw – przez większość seta poziom był wyrównany, a mediolańczycy odskoczyli dopiero w samej końcówce. Zupełnie inaczej było już w kolejnych starciach. Podopieczni Andrei Gianiego kompletnie zdominowali zespół z Padwy i dwukrotnie sprawili im lanie, wygrywając do 13. Całe widowisko, o ile można to tak nazwać, trwało zaledwie godzinę i piętnaście minut. Kioene było gorsze od swoich rywali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Jakby tego było mało, w trzech setach popełnili aż 29 (!) błędów własnych, co oznacza, że sami oddali Revivre całą partię. W szeregach gospodarzy w miarę przyzwoity poziom prezentował jedynie Lazar Cirovic, który zdobył dziewięć punktów. Zespół z Mediolanu do zwycięstwa poprowadził zaś niezawodny Nimir Abdel-Aziz, który został wybrany MVP spotkania. Dla Holendra to już czwarte takie wyróżnienie w tym sezonie.

Wciąż bez przełamania pozostaje zespół Biosi Indexa Sora. Tym razem siatkarze Mario Barbiero nie sprostali Wixo LPR Piacenza. Wynik spotkania otworzyli Trevor Clevenot i spółka, którzy w pierwszej partii bardzo pewnie triumfowali do 17. Gospodarze wielu problemów nie przysporzyli im też w drugiej odsłonie, gdy Wilki odnieśli zwycięstwo do 21. Siatkarze z Sory bardzo chcieli podjąć rękawicę i przedłużyć ten pojedynek, więc w trzecim starciu ruszyli do ataku. Wyrównaną końcówkę rozstrzygnęli na swoją korzyść i w ich głowach z pewnością pojawiła się nadzieja na urwanie choćby punktu faworyzowanym rywalom. I rzeczywiście – w czwartym secie przez większość czasu to oni byli na kilkupunktowym prowadzeniu. Podopieczni Alberto Giulianiego w końcówce jednak otrząsnęli się i po serii wygranych akcji udało im się wyszarpać trzy punkty. Obie ekipy zanotowały w tym meczu po 12 bloków, a dobrze zagrywający przyjezdni zdobyli bezpośrednio z pola serwisowego aż osiem punktów. Najwięcej „oczek” uzbierał siatkarz Biosi Indexa, Dusan Petkovic – 20, zaś MVP spotkania wybrano Rasmusa Breuninga Nielsena, także z ekipy gospodarzy.

Komplet wyników 10. kolejki Serie A:

Diatec Trentino – Azimut Modena 3:2 (22:25, 28:26, 23:25, 27:25, 15:11)
MVP: Filippo Lanza

Sir Safety Conad Perugia – BCC Castellana Grotte 3:0 (25:17, 29:27, 25:11)
MVP: Aleksandar Atanasijevic

Calzedonia Verona – Cucine Lube Civitanova 0:3 (12:25, 20:25, 18:25)
MVP: Osmany Juantorena

Gi Group Monza – Taiwan Excellence Latina 3:1 (25:18, 25:19, 27:29, 25:18)
MVP: Donovan Dzavoronok

Bunge Ravenna – Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia 3:1 (23:25, 25:23, 25:20, 25:13)
MVP: Cristian Poglajen

Kioene Padova – Revivre Milano 0:3 (22:25, 13:25, 13:25)
MVP: Nimir Abdel-Aziz

Biosi Indexa Sora – Wixo LPR Piacenza 1:3 (17:25, 21:25, 25:23, 23:25)
MVP: Rasmuns Breuning Nielsen

Tabela po 10. kolejce Serie A (kolejno: punkty, wygrane i przegrane mecze):

źródło: inf. własna/legavolley.it
fot: legavolley.it