Biało-czerwoni po raz kolejny pokazali swoją siłę. W dzisiejszym starciu praktycznie przez cały czas dyktowali warunki, co sprawiło, że odnieśliśmy kolejne bardzo pewne zwycięstwo.

Polska – Australia 3:0 (25:18, 25:20, 25:9)

Nasza drużyna znakomicie otworzyła dzisiejszy mecz. Byliśmy bardzo skuteczni w zagrywce oraz przyjęciu. Pozwalało nam to wyprowadzać skuteczne kontry. Często kąsaliśmy Australijczyków punktowymi atakami ze skrzydeł. Polacy przez cały set kontrolowali boiskowe wydarzenia i nawet mimo chwilowych zrywów naszych rywali, doprowadziliśmy do korzystnego dla nas zakończenia. Dość wysoka porażka zawodników po drugiej stronie siatki nie złamała ich. Od pierwszych akcji starali maksymalnie utrudnić nam przyjęcie, co przez moment sprawiło, że doprowadzili do wyrównania (po 5). W miarę upływu czasu opanowaliśmy sytuację. Dobrze graliśmy na siatce, umieszczając piłki w boisku rywali. Dzięki temu kolejny set padł naszym łupem. Trzecia partia, podobnie jak pierwsza, rozpoczęła się od dominacji naszej drużyny. Świetnie radziliśmy sobie w zagrywce, co zmuszało rywali do oddania nam piłki. Sprawiało to, że mogliśmy być bardzo skuteczni w kontrze jak i bloku. Australijczycy starali się jeszcze zredukować wymiar porażki, jednak Polacy nie pozwalali im się rozkręcić. Z każdą kolejną akcją przybliżaliśmy się do zwycięstwa i to nasi zawodnicy w świetych humorach zeszli z boiska w roli zwycięzców.

Naszą drużynę czeka dzień przerwy, po czym stoczymy decydujące starcia w tej edycji Pucharu Świata. Zagramy jeszcze kolejno z Brazylią, Kanadą oraz Iranem. Te starcia zadecydują o tym, która z drużyn zatriumfuje w całym turnieju.

Składy drużyn:

Polska: Bartosz Kurek (13), Michał Kubiak (9), Artur Szalpuk (11), Jakub Kochanowski (8), Karol Kłos (8), Marcin Komenda, Paweł Zatorski (L) oraz Maciej Muzaj (3), Aleksander Śliwka (2)

Australia: Jordan Richards (8), Lincoln Alexander Williams (11), Samuel Walker (8), Nehemiah Mote (3), Trent O’dea (2), Benjamin Bell (1), Luke Perry (L)

źródło: FIVB, fot. KGPhoto