W piątek w katowickim Spodku reprezentacja Polski zapoczątkuje swoje występy w tegorocznej Lidze Narodów. Podopieczni Vitala Heynena zmierzą się z Australią, Stanami Zjednoczonymi i Brazylią. O pierwszych dniach zgrupowania, planach na najbliższe mecze i celach kadry narodowej rozmawialiśmy z Michałem Kubiakiem, kapitanem Biało-Czerwonych.

Turniej Ligi Narodów w Katowicach jest pierwszym turniejem reprezentacji w tym roku. Z jakim nastawieniem podchodzicie do tych spotkań?

Michał Kubiak: Do tej pory oficjalnie rozegraliśmy jedno spotkanie z reprezentacją Niemiec w Gliwicach. Chcielibyśmy więc jak najlepiej zaprezentować się przed własną publicznością w pierwszym turnieju rozgrywanym w tym roku. Chcemy dać naszym kibicom to, czego oczekują, czyli mnóstwo emocji i zwycięstw.

Trener Vital Heynen mówi, że nie jesteście w optymalnej formie w tym momencie…

Jeżeli trener tak mówi, to tak musi być (śmiech). Nie będę podważał jego opinii.

Który z zespołów występujących w Katowicach uważasz za najsilniejszy?

Wszystkie zespoły, które będą grały w Polsce są bardzo mocne, zarówno Brazylia, Stany Zjednoczone czy Australia. To są znane marki w siatkówce. Na pewno to będą trudne spotkania. Mamy nadzieję, że pokażemy dobrą siatkówkę. Będziemy walczyć o każdą piłkę na parkiecie.

Będąc tak doświadczonym zawodnikiem, odczuwasz jeszcze stres przed takimi meczami o stawkę?

Nie mam w zwyczaju w ogóle denerwować się przed meczami. Gram już tyle lat w siatkówkę, więc nie stresuję się, ani nie denerwuję takimi sytuacjami. Każdy z nas jest tutaj w jednym celu. Reprezentujemy nasz kraj i jesteśmy z tego bardzo dumni. Cieszymy się, że zdrowie pozwala nam brać udział w takich wydarzeniach. Ja na pewno będę grać do momentu, dopóki zdrowie będzie mi dopisywało.

Jak pogodzić dwie kwestie, kiedy gracie w domu i chcecie pokazać kibicom siatkówkę na najwyższym poziomie a z drugiej strony trenujecie od niedawna i ta forma dopiero nadejdzie?

Myślę, że każda drużyna, która zaczyna grę w tych rozgrywkach, startuje z takiej samej pozycji jak my. Nikt nie przygotowywał się do Ligi Narodów przez trzy miesiące. Wszyscy praktycznie startują z marszu tuż po zakończeniu rozgrywek ligowych. Tak samo jest w naszym przypadku. Spotkaliśmy się dziesięć dni temu, więc nie może być mowy o naszej fantastycznej formie czy zgraniu. Będziemy jednak robić wszystko, żeby wygrywać.

Dostaliście już wstępny plan od trenera Heynena dotyczący składów na poszczególne turnieje?

Zobaczymy, czy wszyscy będą zdrowi i trener nie będzie musiał dokonywał żadnych korekt, Miejmy nadzieję, że nie zdarzy się nic, co mogłoby pokrzyżować nam plany. Nie wiem, czy trener nie będzie chciał czegoś pozmieniać, może zechce dobrać kogoś na jakiś poszczególny turniej. Wszystko wyjdzie w praniu. Nie chcemy też odkrywać wszystkich kart przed przeciwnikami.

Ten rok to poligon doświadczalny. Najważniejszym turniejem są kwalifikacje olimpijskie w Gdańsku, potem Mistrzostwa Europy i Puchar Świata. Jak więc mamy traktować rozpoczynającą się właśnie Ligę Narodów?

W tamtym roku trener pokazał, że każdy mecz jest ważny. Wszystkie spotkania rozpoczynaliśmy praktycznie innym składem, nie mieliśmy żelaznej szóstki. Wydaje mi się, że to jest dobre rozwiązanie, ponieważ każdy z tych chłopaków, który przyjeżdża na zgrupowanie jest żądny gry i dołożenia cegiełki w budowę polskiej siatkówki.

Powiedziałeś, że spotkaliście się zaledwie dziesięć dni temu. Jaka atmosfera panuje od początku tego zgrupowania?

Na moje oko, które jest już w reprezentacji prawie dziesięć lat, wszystko wygląda bardzo dobrze. Stęskniliśmy się za swoimi twarzami. Tworzyliśmy i wciąż tworzymy zgraną grupę. Spędzamy ze sobą miło czas, ale to nie może nam przysłonić tego, po co tutaj jesteśmy.

Czy możemy porównać na obecną chwilę drużynę, która zaczęła zgrupowanie w tym roku, z udziałem nowych twarzy, do tej, która rok temu startowała w Lidze Narodów?

Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że wszystko wyjdzie w praniu. Możemy sobie gdybać i przewidywać, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Niezależnie od tego w jakim zestawieniu wyjdziemy na parkiet, będziemy grać o zwycięstwo. Każdy sportowiec z ambicjami zawsze o to walczy, obojętnie czy to jest sparing czy mecz o stawkę. Chcemy wygrywać w każdym meczu.

z Katowic Emilia Kotarska
fot. Magdalena Gajek