Damian Wojtaszek, libero reprezentacji Polski, nie znalazł się w kadrze na Igrzyska Olimpijskie, ale na Mistrzostwa Europy został już powołany. Biało-czerwoni obecnie grają swoje mecze na dwóch libero, więc popularny „Mały” ma sporo okazji, aby pokazać się kibicom. Co sądzi o wczorajszym spotkaniu z Grecją i zbliżającym się pojedynku z Belgami?

Wygraliście mecz z Grecją za trzy punkty, ale o stylu pewnie nie chcecie rozmawiać, bo ten pozostawia wiele do życzenia?

Damian Wojtaszek: Najważniejsze są trzy punkty, czyli zwycięstwo oraz to, że kibice dopisali. Po raz kolejny stawili się licznie w Tauron Arenie w Krakowie i za to im dziękujemy. Zapraszamy więcej i częściej, aby wypełnić całą halę w kolejnych spotkaniach. W meczu z Grecją było trochę nerwów, ale było też zaangażowanie, a to pokazuje, że ten turniej nie należy do łatwych i takie pojedynku też mogą się zdarzyć.

Skąd wzięły się Wasze problemy z Grekami? Mecz przecież zaczęliście bardzo dobrze…

Reprezentacja Grecji poczuła luz, a ten z kolei przyniósł im dobry rezultat w postaci wygranego seta i naszego zdenerwowania. Na szczęście udało nam się wytrzymać tę nachalność rywali i wygraliśmy ostatecznie mecz za trzy punkty, a tylko to się teraz liczy.

Mając na koncie trzy wygrane, możecie myśleć już o kolejnym etapie Mistrzostw Europy, bo awans do Gdańska macie już zapewniony.

Nie, absolutnie nie. Nie wybiegamy w przyszłość jakoś daleko. Rzeczywiście, wiemy, że jedziemy do Gdańska na mecz 1/8 finału, jednak obecnie skupiamy się na reprezentacji Belgii. To nie jest łatwy przeciwnik, a my mamy tylko chwilę czasu aby się zregenerować.

Obserwujecie co się dzieje w pozostałych grupach CEV EUROVOLLEY 2021?

Zerkamy, gdzieś ktoś usłyszy jakie wyniki padają i tak wzajemnie się informujemy. Jednak ja – osobiście – nie wiem jakoś dokładnie, co się dzieje w pozostałych grupach i dlaczego padają takie, czasami dość zaskakujące, wyniki.

Jest szansa, że już w 1/8 trafimy na Rosję, która prezentuje się nieco poniżej oczekiwań.

Nie wybiegamy aż tak daleko w przyszłość, w ogóle o tym nie myślimy obecnie. Mamy przed sobą dwa ważne mecze grupowe i na nich musimy się skupić. Zależy, z którego miejsca wyjdziemy w grupie i co się ostatecznie stanie w grupie C, z którą się połączymy. Także o kolejnym etapie jeszcze na razie nie myślimy.

z Krakowa Emilia Kotarska