Reprezentacja Francji na starcie Turnieju Kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich pokonała Słowenię. Mecz mógł podobać się kibicom, zgromadzonym w ERGO ARENIE, ponieważ zawodnicy grali naprawdę widowiskowo i spektakularnie. O przebiegu spotkania, terminarzu i starciu z Biało-czerwonymi opowiedział Laurent Tillie, szkoleniowiec Trójkolorowych.

Chociaż wynik tego meczu może wskazywać na łatwą wygraną, to Słoweńcy postawili naprawdę trudne warunki ekipie Les Bleus i byli bliscy przedłużenia losów tego spotkania w trzecim secie. – To był niezwykle trudny mecz, ponieważ Słowenia jest bardzo dobrym zespołem. Mogliśmy to zobaczyć podczas wszystkich trzech setów w każdym elemencie siatkarskim, ponieważ mieli dobry atak, blok i serwis, grało nam się z nimi naprawdę ciężko. Jestem bardzo szczęśliwy,  ponieważ nawet jeśli przegrywaliśmy kilkoma punktami, to skupialiśmy się na swojej grze. Teraz mamy krótką chwilę na odpoczynek, musimy przygotować się do kolejnego meczu z Polską. – mówił tuż po spotkaniu Laurent Tillie, szkoleniowiec Francji.

Gdy wydawało się już, że Słoweńcy urwą chociaż jednego seta Trójkolorowym, w polu zagrywki pojawił się Kevin Le Roux i dosłownie rozstrzelał serwisem rywali. – Kevin był niesamowity. Ten fakt podkreśla jeszcze to, że ze względu na wcześniejsze problemy mięśniowe, których nabawił się podczas tegorocznej Ligi Narodów, miał kilka tygodni przerwy, trenował znacznie mniej niż inni. Chciałem jednak, żeby poczuł boisko i dlatego wszedł na parkiet. – tak komplementował swojego zawodnika trener Les Bleus.

Terminarz Turnieju Kwalifikacyjnego w Gdańsku nie jest łaskawy dla Francuzów, bowiem pierwszego dnia grali spotkanie dopiero o 20.30, a w sobotę zmierzą się z Polską już o godzinie 15.00. – Harmonogram rozrywek jest problemem, ale znaliśmy go od dawna. Musimy tylko odpocząć i jutro być w możliwie najlepszej dyspozycji. – komentuje Tillie.

oprac.własne/fot.krawczyk.photo