Wczoraj reprezentacja Polski pokonała w trzech setach po niesamowitym meczu ekipę Sbornej. Biało-czerwoni grali jak natchnieni, a rywale mieli problemy z przyjęciem i słabiej niż zwykle prezentowali się w polu serwisowym. O przebiegu spotkania i niesamowitej atmosferze w drużynie opowiedzieli Bartłomiej Lemański, Paweł Zatorski oraz Aleksander Śliwka.

Bartłomiej Lemański, środkowy reprezentacji Polski:

Od początku starliśmy się napierać przeciwnika, żeby poczuł, że wywieramy na nim presję. Myślę, że to nam się udało. Dzięki zagrywce mogliśmy ich trochę odrzucić od siatki, przez to w pierwszym secie udało nam się wygrać większą przewagą. Myślałem, że będziemy się bić przez cztery, pięć setów, jednak cieszę się, że udało nam się to zakończyć w trzech partiach. Takie zwycięstwo podnosi morale w drużynie, a co więcej, kibicie mogą zobaczyć na co nas stać z nowym trenerem i kilkoma nowymi zawodnikami. Nigdy nie lubię oceniać swojej gry, bo zawsze powiem, że może być lepiej. Jednak cieszę się, iż w porównaniu do meczów sparingowych poprawiłem swoją zagrywkę. W meczu z Rosją popełniłem mniej błędów. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Uważam, że jesteśmy zgraną drużyną. Dołączyłem do reprezentacji rok temu, dodatkowo teraz pojawiło się kilka nowych twarzy, ale i tak jesteśmy zgraną drużyną. Dobrze porozumiewamy się miedzy sobą przez co nie ma żadnych konfliktów. Trener w porównaniu do innych szkoleniowców jest bardzo oryginalną osobą i osobiście bardzo dobrze mi się z nim współpracuje.

Paweł Zatorski, libero reprezentacji Polski:

Cieszymy się z tego zwycięstwa. Po meczu powiedzieliśmy sobie, że Rosjanie nie grali swojej najlepszej siatkówki. Jednak tak samo Kanada miała okazję w piątek pokonać Rosję. Cieszymy się z tego, że wykorzystaliśmy słabsze strony rywali i zagraliśmy lepiej. Najważniejsze jest zwycięstwo, bo to właśnie zwycięstwa budują drużynę. Jesteśmy nową drużynę i potrzebujemy takich wygranych.

Aleksander Śliwka, przyjmujący reprezentacji Polski:

Zagraliśmy dzisiaj świetne zawody. Myślę, że nie można było mieć większych zastrzeżeń do naszej gry. Wszystko funkcjonowało bardzo dobrze. Zdusiliśmy rosyjską drużynę w zarodku. Zagrali tak jak byliśmy na to przygotowani. Krótko mówiąc, niczym nas nie zaskoczyli.

inf.własna/fot. FIVB