Wygrana w trzech setach pozwoliła graczom PGE Skry Bełchatów awansować do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. – Ta faza grupowa nie była dla nas szczęśliwa – zauważa Mariusz Wlazły, jednocześnie ciesząc się z awansu.

W pierwszym secie popsuliśmy dużo zagrywek i to było dla nas niekorzystne, rywale popsuli ich mniej. Gdybyśmy popełnili mniej błędów, wynik byłby dla nas bezpieczniejszy. Następne dwie partie mieliśmy już pod pełną kontrolą. Troszeczkę poprawiliśmy zagrywkę i było lepiej niż w pierwszej odsłonie. Myślę, że to pozwoliło nam ustawić grę – skomentował po meczu kapitan PGE Skry.

Rozgrywki Ligi Mistrzów wkraczają w decydującą fazę i drużyna nie może pozwolić sobie na porażkę. – Każdy z nas gra o jak najwyższe cele. Nie będziemy się oszukiwać, skupiamy się na najbliższym spotkaniu i to jest najważniejsze.

Bełchatowianie dołączyli do grona dwunastu najlepszych drużyn w Europie zajmując drugie miejsce w grupie. Dopiero ostatni mecz fazy grupowej zapewnił drużynie awans. – Tegoroczna faza grupowa Ligi Mistrzów nie była dla nas tak wymarzona, jakbyśmy sobie tego życzyli. Po tych przebojach, które mieliśmy wcześniej cieszymy się przede wszystkim ze zwycięstwa i awansu do dalszej fazy – podkreślił Mariusz Wlazły.

Drużyny, które zapewniły sobie awans z 1. miejsca są silne. W kolejnej fazie każdy przeciwnik będzie trudny. Oczywiście nie możemy wybrać sobie rywala w fazie play-off, ale byłby to ciężki wybór, bo wszyscy potencjalni to wspaniałe drużyny. Niezależnie, kogo przydzieli nam los, to będzie wymagający przeciwnik – dodał Nicolas Uriarte.

źródło: skra.pl