Piękna pogoda za oknem napawa wszystkich dobrym humorem. Zobaczcie, jak ten tydzień minął rodzince Grzyb! Kasia przygotowała dla Was niespodziankę. Miłej lektury!

Witam! 🙂

Tydzień temu odbyła się Pierwsza Komunia Święta Michałka. To była piękna uroczystość! Michaś był bardzo przejęty i skupiony podczas mszy świętej. Ja nie mogłam powstrzymać łez wzruszenia. Po mszy udaliśmy się do restauracji na obiad, a popołudnie spędziliśmy razem z całą rodziną w domu. Natomiast mijający tydzień był pod hasłem „białego tygodnia” – codzienne nabożeństwo majowe i wieczorna msza św.

Temat siatkówki zszedł ostatnio na dalszy plan. Nawet nie mieliśmy czasu śledzić plotek o nowych transferach w PlusLidze. Z drugiej strony czasami lepiej cierpliwie poczekać na oficjalne informacje transferowe niż zaczytywać się w domniemaniach i przypuszczeniach. Najciekawszą oraz jak najbardziej pozytywną informacją ostatnich dni było dla nas oświadczenie w związku z pozostawieniem „Resovii” w nazwie naszego klubu. 🙂 Asseco Resovia Rzeszów bez „Resovii” to już nie byłoby to samo. Cieszę się, że w tym temacie wszystko dobrze się skończyło – dobrze dla klubu, dobrze dla kibiców, dobrze dla Rzeszowa i dobrze dla Resovii! 😉

Kilka dni temu dostałam wiadomość od pewnej fanki siatkówki z prośbą o przeprowadzenie wywiadu ze mną. Dominika – uczennica gimnazjum pisała, że ów wywiad potrzebny jest jej do szkoły. Podobno pani od j.polskiego zadała uczniom przeprowadzenie wywiadu z kimś, kto ich inspiruje albo z osobą, z którą po prostu można przeprowadzić bardzo ciekawą rozmowę. Było mi bardzo miło, że Dominika wybrała właśnie mnie jako bohaterkę swojej pracy domowej. 🙂 Pytania do mnie były bardzo ciekawe i inspirujące. Poniżej przedstawiam Wam ten wywiad.

Zdjęcia z archiwum Katarzyny Grzyb. All Rights Reserved. „Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione!

1. Jak zaczęła się Pani przygoda z pisaniem?

Już w liceum zaczęłam tworzyć swoje pierwsze wiersze. Pamiętam, że nawet zostałam wyróżniona w szkolnym konkursie recytatorskim. Swoje utwory chowałam „do szuflady”, aż wreszcie postanowiłam pokazać je innym.

2. Skąd pomysł na napisanie „ Emocjanów wybranych”?

„Emocjany wybrane” to zbiór moich utworów, które napisałam na przestrzeni lat. Zapragnęłam podzielić się moją poezją z czytelnikami i byłam bardzo ciekawa, jak zostaną przyjęte.

3. Gdzie szuka Pani natchnienia?

Natchnienia szukam w życiu codziennym jak również w literaturze. Często „emocjan” powstaje pod wpływem przeczytanej książki lub ciekawego cytatu.

4. Czy dzięki temu, że Pani poezja odnosi się do spraw bardzo „ludzkich” i każdemu z nas znanych, swobodnie trafia do czytelnika, jest mu łatwiej ją zrozumieć?

Mam nadzieję, że tak właśnie jest. „Emocjany” cechuje głównie prostota przekazu, ekonomia i funkcjonalność słowa. Metaforyka jest tutaj oszczędna, ale ciekawe puenty nadają jej inny wymiar.

5. Na kim się Pani wzoruje?

Bardzo cenię poezję Wisławy Szymborskiej oraz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.

6. Czy pamięta Pani swoje pierwsze spotkanie z fanami? Emocje i wrażenia z nim związane?

Moje pierwsze spotkanie z fanami miało miejsce ponad dwa lata temu podczas wieczorku poetyckiego promującego „Emocjany wybrane”. Na to spotkanie przybyło niespodziewanie dużo osób. Były gratulacje, kwiaty, prezenty, rozdałam mnóstwo autografów. To był niezmiernie miły wieczór oraz niesamowite przeżycie dla mnie.

7. Czy listy od czytelników, wiadomości zawierają nowe pomysły, może nawet prośby na napisanie nowego utworu?

Dostaję wiadomości od czytelników z pytaniem, kiedy wydam nowy tomik poezji. Pojawiają się również propozycje tematów do moich utworów. Jednak niestety „emocjany” nie powstają „na zawołanie”, czasami trzeba długo czekać na poetyckie natchnienie.

8. Staje się Pani coraz bardziej sławną i rozpoznawaną osobą. Jakie to uczucie kiedy podchodzi do Pani osoba i prosi o autograf lub zdjęcie?

To bardzo miłe uczucie, kiedy ktoś podchodzi do mnie i prosi o autograf lub zdjęcie. Takie sytuacje są dla mnie wciąż krępujące, nie przywykłam jeszcze do nich i chwilami czuję się zawstydzona i onieśmielona.

9. Jednym z Pani zainteresowań jest taniec. Czy kiedykolwiek marzyła Pani o tym, aby zostać profesjonalną tancerka i tańczyć na największych festiwalach świata?

Taniec to moje hobby. Jednak jestem realistką i znam swoje możliwości, dlatego nigdy nie marzyłam, żeby zostać profesjonalną tancerką. Nie mam do tego predyspozycji.

10. Czy jest Pani pasjonatką jakiejś innej dyscypliny sportowej, czy jednak przez wzgląd na męża siatkówka jest ponad wszystkim?

Siatkówka jest na pierwszym miejscu! Szczerze mówiąc, nie jestem fanką sportów i gdyby nie fakt, że mój mąż jest siatkarzem, ja nie interesowałabym się nawet siatkówką.

11. Zdenerwowanie i emocje są większe, gdy ogląda Pani męża na żywo, czy też w telewizji? Dlaczego?

Zawsze denerwuję się, kiedy mój mąż gra – niezależnie od tego czy oglądam go na żywo czy na ekranie. Jednak z reguły bardziej emocjonujące są spotkania oglądane na żywo. Wszystkim udziela się wtedy atmosfera, która panuje na hali.

12. Czy jest taka możliwość, że niedługo pojawią się nowe utwory dotyczące np. atmosfery jaka panuje w hali Podpromie podczas meczów Asseco Resovii? Tam emocji na pewno nie brakuje!

Jest nadzieja, że wkrótce powstaną nowe „emocjany”. Może napiszę coś o mistrzowskiej rodzinie, albo właśnie opiszę emocje, jakie towarzyszą mi podczas najważniejszych spotkań siatkarskich. Oby tylko przyszło natchnienie!

13. Czy na zakończenie może opowiedzieć Pani jakąś zabawną sytuację z kibicami, która przydarzyła się Pani podczas meczu lub po jego zakończeniu?

Po zakończeniu jednego z meczów Asseco Resovii podeszły do mnie młode fanki siatkówki, a zarazem moje czytelniczki z prośbą o autograf. Kiedy jedna z nich podawała mi moją książkę do podpisania, trzęsły jej się ręce z przejęcia. Jestem bardzo empatyczną osobą, zatem udzieliło mi się zdenerwowanie fanki i składałam jej autograf równie trzęsącą się dłonią. To musiało zabawnie wyglądać z boku. 😉

Spytacie mnie, dlaczego powyższy wywiad był dla mnie inspirujący. Zmobilizował mnie i właśnie natchnął do napisania nowego „emocjanu”. 🙂 Chciałabym go teraz Wam zaprezentować.

Mistrzowska rodzina

Mistrz Polski głową tej rodziny,
Zaś żona mistrza- szyją,
W sercu mistrzątka stroją miny,
Potrójnym tonem biją.

Rodzina jest jak jedno ciało,
Jest jak organizm jeden.
Jeśli miłości w niej nie mało,
Będziemy mieli Eden.

Nasza rodzina jest mistrzowska,
Mamy trofeów wiele,
Lecz łączy nas ogromna troska,
wspólne wartości, cele.

Złote medale to nie wszystko.
Rodzina – ważna sprawa.
Czy wiesz, że szczęście jest tak blisko?
Rodzina to podstawa!

I co Wy na to? Podoba Wam się mój nowy utwór? 😉

Na zakończenie chciałam życzyć Wam cudownej niedzieli i spokojnego tygodnia!
Pozdrawiam serdecznie!

Kasia Grzyb

Ps. Dzisiaj popołudniu razem z Wojtkiem i Michałkiem jedziemy gościnnie do Kolbuszowej na turniej siatkówki. Relacje z tego wydarzenia znajdą się w moim kolejnym tekście. 😉

Polecamy link do „Emocjanów wybranych” Kasi Grzyb
Emocjany wybrane

Zdjęcia z archiwum Katarzyny Grzyb. All Rights Reserved.
„Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione!”