Chyba nikt nie spodziewał się takiego zakończenia sobotniego wieczoru w Hali Nysa. Przedostatnia w tabeli Stal podejmowała wicelidera – Jastrzębskiego Węgla. Przyjezdni byli zdecydowanym faworytem tego spotkania i rozpoczęli je zgodnie z oczekiwaniami. Dalsza część meczu należała jednak do żółto-niebieskich, którzy zapisali na swoim koncie komplet punktów.

Pomimo początkowych problemów, pierwsza partia wyraźnie padła łupem podopiecznych Luke’a Reynoldsa. Pomarańczowi po kilku minutach przejęli kontrolę i spokojnie rozbijali beniaminka, wygrywając do 18. Po przerwie sprawy miały się już jednak zupełnie inaczej. Inicjatywę przejęła Stal. I to bardzo wyraźnie.

Wassim Ben Tara i spółka zepchnęli jastrzębian do defensywy, świetnie spisując się m.in. w obronie czy na kontrze i drugą partię wygrali w takim samym stosunku, jak rywale poprzednią. Wiceliderzy nie potrafili przełamać się w zagrywce (21 błędów przy sześciu asach). O wiele gorsi byli również w bloku (po 8 punktowych, lecz jedynie 4 wybloki przy 14 gospodarzy). Skrupulatnie wykorzystywali to żółto-niebiescy, którzy poszli za ciosem i w trzeciej partii znów zbili faworytów do 18.

Po przerwie postawieni pod ścianą jastrzębianie długo utrzymywali minimalną przewagę. W końcówce losy seta odwrócili jednak siatkarze Stali, a mecz został ukoronowany fantastyczną akcją ze świetnymi obronami Kamila Dembca. Ostatecznie podopieczni Krzysztofa Stelmacha wygrali 25:23, a w całym spotkaniu 3:1. Zdobyte dziś trzy punkty pozwoliły drużynie z Nysy wyprzedzić w tabeli Cuprum Lubin i awansować na czternastą pozycję. Stal wykonała tym samym ogromny krok ku utrzymaniu w PlusLidze.

Stal Nysa – Jastrzębski Węgiel 3:1 (18:25, 25:18, 25:18, 25:23)

Składy zespołów:

Stal: Marcin Komenda (1), Bartosz Bućko (12), Wassim Ben Tara (20), Moustapha M’Baye (7), Mateusz Schamlewski (7), Łukasz Łapszyński (17), Kamil Dembiec (L) oraz Patryk Szczurek, Michał Filip, Michał Ruciak (L)

Jastrzębski: Mohamed Al Hachdadi (20), Jurij Gładyr (4), Eemi Tervaportti (1), Michał Szalacha (9), Tomasz Fornal (14), Rafał Szymura (14), Jakub Popiwczak (L) oraz Jakub Bucki (1), Łukasz Wiśniewski (2), Lukas Kampa, Grzegorz Kosok

MVP: Łukasz Łapszyński

fot. Krawczyk.photo/s-w-o.pl