Bardzo zacięte widowisko zafundowali nam w ostatnim niedzielnym spotkaniu PlusLigi siatkarze Stali Nysa i GKS-u Katowice. Początkowo lepiej spisywali się gospodarze. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha łatwo wygrali premierową odsłonę, ale nie potrafili pójść za ciosem i ulegli przyjezdnym w drugim starciu. Podobnie rzecz miała się z kolejnymi setami – znów na prowadzenie wysunęli się żółto-niebiescy, lecz w połowie czwartej partii inicjatywę przejęli siatkarze GieKSy. Katowiczanie doprowadzili do tie-breaka, w którym to po zmianie stron odjechali rywalom. Ostatecznie Jakub Jarosz i spółka wygrali 15:11, dopisując tym samym dwa „oczka” do swojego dorobku. Stal zaś kontynuuje złą passę w pięciosetowych meczach. Beniaminek nie wygrał żadnego z pięciu dotychczasowych tie-breaków w tym sezonie.

Stal Nysa – GKS Katowice 2:3 (25:18, 21:25, 25:20, 23:25, 11:15)

Składy zespołów:

Stal: Marcin Komenda (4), Bartosz Bućko (19), Wassim Ben Tara (27), Moustapha M’Baye (8), Bartłomiej Lemański (10), Łukasz Łapszyński (4), Michał Ruciak (L) oraz Kamil Długosz (8), Mateusz Schamlewski, Patryk Szczurek (1), Michał Filip (2), Kamil Dembiec (L)

GKS: Jan Nowakowski (5), Jakub Szymański (16), Miłosz Zniszczoł (11), Jakub Jarosz (26), Jan Firlej (3), Kamil Kwasowski (9), Dustin Watten (L) oraz Wiktor Musiał (2), Sławomir Stolc (7), Jakub Nowosielski, Emanuel Kohut (3), Dawid Ogórek (L)

MVP: Jakub Jarosz

fot. Krawczyk.photo/s-w-o.pl