Słowacja rozczarowała swoich kibiców, tracąc szansę na awans do niedzielnego finału dywizji 3 Ligi Światowej 2015. W półfinale nasi południowi sąsiedzi musieli uznać wyższość Egiptu.

fot. fivb.org

Michal Masny, kapitan reprezentacji Słowacji:

Byliśmy blisko, ale przegraliśmy. Naszym celem było zwycięstwo w tym turnieju, ale damy z siebie wszystko w meczu o trzecie miejsce, ponieważ chcemy zakończyć zmagania wygraną. Egipt zagrał dzisiaj dobrze, a my nie wykorzystaliśmy naszych szans. Jesteśmy rozczarowani i chcemy przeprosić naszych wspaniałych kibiców. Ich wsparcie było niesamowite.

Flavio Gulinelli, trener reprezentacji Słowacji:

Jestem smutny. Mieliśmy problemy na pozycji atakującego i wiedzieliśmy, że braki w przyjęciu będą trudne do poprawienia. Marcel Lux był niesamowity na początku, ale później tracąc pozytywne przyjęcie, jego praca stała się bardzo trudna. Próbowaliśmy zmian, ale nie działały i nie wystarczyły. Myślę, że kluczowym punktem meczu był trzeci set, kiedy dogoniliśmy przeciwnika i wyszliśmy na prowadzenie, ostatecznie przegrywając.

Angiolino Frigoni, trener reprezentacji Egiptu:

Nie było nam łatwo. Mieliśmy trochę problemów z przyjęciem, ale kiedy znaleźliśmy rozwiązanie, wróciliśmy do gry. Dobrze graliśmy wyblokiem i było nam łatwiej niż oczekiwaliśmy przed spotkaniem. Zagraliśmy dobry mecz. Cieszę się, ponieważ w niedzielę jest kolejny mecz i od teraz myślę już o finale. Zgadzam się, że kluczowym momentem był trzeci set.

Bekhit Abdallah Abdalsalam Abdallas, rozgrywający reprezentacji Egiptu:

Cieszymy się, że jesteśmy w finale, ponieważ nie graliśmy w Lidze Światowej przez ostatnie pięć lat. Mamy kilku młodych zawodników wymieszanych z doświadczonymi. Słowacja jest dobrą drużyną i cieszymy się, że ich pokonaliśmy. Naprawdę nam się podoba atmosfera w hali. W finale zagramy z Czarnogórą, widzieliśmy ich dzisiaj w meczu z Chinami i są bardzo dobrym zespołem. Każdy chce wygrać i my także chcemy zająć pierwsze miejsce.