Światowe show, które odbędzie się w połowie czerwca w Ostrawie, nie skupi się tylko na siatkarskiej taktyce i strategii. Po raz pierwszy zaoferuje wam zajęcia z psychologii sportu, które zostaną poprowadzone przez znanego trenera mentalnego Mariana Jelinka, posiadającego na swoim koncie wiele książek i doktorat w tej dziedzinie.

Wraz z harmonogramem zajęć przedstawiamy ekskluzywny wywiad na temat, który zostanie zaprezentowany w sobotę 15 czerwca w trakcie World Volleyball Coaches Show w Ostrawie.

Podczas Volleyball Coaches Show w Ostrawie, Twój wykład będzie na temat negatywnych emocji, które mogą wpłynąć na wydajność gry. Na czym się skupisz?

Głównym tematem moich zajęć będą moce, które negatywnie wpływają na „subiektywny świat” zawodników i postaram się skupić na tym jak poradzić sobie z tymi „truciznami” w naszym wewnętrznym świecie przed i w trakcie gry.

Siatkówka jest w podobnej sytuacji jak inne sporty zespołowe w Czechach, które nie mają rezultatów na najwyższym poziomie. Jedna z opinii mówi, że najlepsi trenerzy są potrzebni zaraz na samym początku rozwoju młodego sportowca. Zgadzasz się z tym?

Ta opinia nie jest nowością. Moim zdaniem bardzo ważne jest sprecyzowanie co oznacza „najlepszy trener”. Jestem przekonany, że w dziedzinie siatkówki młodzieżowej najlepszymi trenerami są ci, którzy potrafią nauczyć dziecko „kochać” ten sport. Z tego punktu widzenia zgadzam się, że najlepsi trenerzy powinni pracować z młodzieżą.

W Norwegii dobrze funkcjonuje system oparty na małych klubach w całym kraju. Z drugiej strony w Czechach często słyszymy, że niezbędna jest centralizacja szkolenia, żeby móc płacić trenerom. Jakie jest Twoje zdanie na temat tych dwóch różnych podejść.

Nie znam żadnych statystyk, które wyraźnie wskazywałyby na słuszność, któregoś z tych rozwiązań. Z drugiej strony, w każdym systemie ważne jest aby połączyć myśli ludzi biorących w nim udział i niestety, zawiedliśmy w tym. Mamy zbyt różnorodne opinie, które często nie są oparte na długoterminowych statystykach, brakuje nam cierpliwości i wzajemnego szacunku między sobą. W takich warunkach nie zadziałałby żaden system.

Jesteś jednym z liderów projektu Sportmentor, którego celem jest pomoc w wychowaniu nowego pokolenia dzieci z miłością do sportu. Jaki jest cel Twojego projektu?

Zainspirować rodziców i ludzi, którzy pracują z młodzieżą, w jaki sposób doprowadzić dzieci do jak najsilniejszego związku emocjonalnego ze sportem i ogólnie ruchem.

Co jest według ciebie najważniejsze? Być może to, że wszyscy zakochują się w jednym sporcie i robią to przez długi czas?

Chodzi o warunki, w których człowiek dorasta i żyje. Wszyscy, rodzice, nauczyciele, trenerzy, politycy i całe społeczeństwo są współodpowiedzialni za te warunki. Jeśli dziecko dorasta w społeczeństwie, które ma emocjonalny związek z ruchem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że przeniesiemy ten związek na następne pokolenie. Chciałbym pożyczyć inspirujące zdanie od Matki Teresy: „Jeśli chcesz zmienić świat, zmień samego siebie”.

Bilety na show – KLIKNIJ TUTAJ