Reprezentacja Polski przegrała wczorajsze spotkanie z Iranem w ERGO ARENIE, rozgrywane na granicy Gdańska i Sopotu, w ramach turnieju tegorocznej Ligi Narodów. O przyczynach porażki, zgrywaniem z Marcinem Januszem i najlepszych kibicach na świecie rozmawialiśmy z Bartoszem Kurkiem, kapitanem Biało-czerwonych. Polacy przez całe spotkanie z Iranem walczyli z własnymi słabościami. Popełnili zbyt dużo błędów własnych, by móc myśleć o zwycięstwie nad Persami. – Niepokojąca jest ta porażka i poszczególne elementy, które się na nią składają. Nie wychodzimy na boisko z myślą, że będziemy robić błędy. Moi koledzy robią wszystko w dobrej wierze, ja tak samo. Po prostu czasem taka ilość błędów wynika z podjętego ryzyka, pełnego zaangażowania i dużej chęci zwycięstwa. – mówił tuż po meczu kapitan reprezentacji Polski, Bartosz Kurek.

Najsłabiej reprezentanci Polski wypadli w tie-breaku, w którym już na samym początku dali odskoczyć rywalom. – Atakujący Iranu zaczął dobrze zagrywać, my wpadliśmy w dołek, nie kończyliśmy piłek w ataku. Oczywiście, takie sytuacje nie powinny się zdarzać. Nie zdarzają się codziennie. Nie cofniemy jednak tego, co się wydarzyło. Możemy jedynie wyciągnąć wnioski. – tłumaczył Kurek.

Biało-czerwoni przez cały mecz mieli problem z dokładnym przyjęciem ostrej zagrywki rywali, która utrudniała spokojne wyprowadzenie akcji. – Mieliśmy trochę kłopotów z serwisem Irańczyków. Myślę, że gdybyśmy zagrali lepiej w bloku i obronie, to moglibyśmy jakoś przepchnąć to spotkanie, czy to kolanem, czy nogą, ale byłoby zwycięskie dla nas. Osobiście, patrzę na to w ten sposób, że mimo nawet nie najlepszej gry mieliśmy swoje szanse. Jeżeli wrócimy do dobrej dyspozycji i poprawimy naszą grę, to takie mecze będziemy wygrywać. – komentował atakujący kadry.

W tym sezonie Nikola Grbić zrezygnował z usług dotychczas pierwszego rozgrywającego reprezentacji Polski, Fabiana Drzyzgi. W jego miejsce powołał Marcina Janusza, który zaliczył niezwykle udany sezon klubowy, prowadząc kędzierzynian do potrójnej korony. Jak układa się zgranie na linii Janusz – Kurek? – W tym momencie już jest bardzo dobrze. Nie mam żadnych zarzutów do Marcina. Myślę, że on potrzebuje ode mnie jeszcze paru wskazówek i więcej pomocy. Dzisiaj, jeśli popełnił jakiś minimalny błąd, to nie byłem w stanie go poprawić. Jeżeli o mnie chodzi, to jestem bardzo zadowolony z tej współpracy. – opisuje kapitan naszej reprezentacji.

Nie od dziś wiadomo, że polscy kibice nie mają sobie równych na świecie, bo w końcu to najlepsi kibice na świecie. Siatkarze doceniają doping i zaangażowanie swoich fanów. – Nie wiem, który to już rok z kolei, gdy mówię o polskich kibicach i brakuje mi po prostu słów, żeby opisać to, co dzieje się na trybunach. Szkoda jedynie tego, że nie mogliśmy dać naszym kibicom zwycięstwa, bo na to w pełni zasługiwali. Myślę jednak, że zaangażowania i serducha nie można nam odmówić. Tego nam nigdy na boisku nie zabraknie. Jestem w kadrze 15 lat, wciąż szukam słów, żeby opisać polskich kibiców. Tego jednak nie da się zrobić. Trzeba przyjść na halę i to po prostu zobaczyć.

z Gdańska Emilia Kotarska