W poniedziałkowy wieczór Trefl Gdańsk pokonał w trzech setach drużynę Cerradu Czarnych Radom w ramach 17. kolejki Plusligi. O przebiegu tego spotkania, przełamaniu „gdańskich lwów” i zbliżających się kolejnych pojedynkach opowiedział Karol Urbanowicz, MVP wczorajszego starcia.

Karol Urbanowicz w meczu przeciwko drużynie Jakuba Bednaruka zdobył 11 punktów, w tym trzy punkty bezpośrednio z zagrywki i 4 blokiem. Atakował z 67% skutecznością, dzięki czemu zasłużenie otrzymał statuetkę MVP. – Cała drużyna prezentowała dobry poziom, dlatego udało się wygrać to spotkanie. Bardzo dobrze zagrywaliśmy, w pierwszym secie znakomicie spisywaliśmy się w bloku, w pozostałych partiach było podobnie. Taktyka przyniosła pożądane skutki. Odnieśliśmy pewne zwycięstwo. – mówił tuż po meczu środkowy żółto-czarnych.

Gdańszczanie wygrali pierwszego seta różnicą dwunastu punktów. Przewaga gospodarzy widoczna była w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Wydawało się więc, że wysokie zwycięstwo odniosą również w drugiej partii, ponieważ przez większą część tej odsłony mieli wysoką przewagę nad rywalami.  – Wiedzieliśmy, że radomianie nie będą popełniać cały czas błędów w polu serwisowym. W drugim secie wzmocnili zagrywkę, a my zaczęliśmy gorzej przyjmować, stąd taki przebieg drugiego seta. Na szczęście to my wygraliśmy nerwową końcówkę. – komentował zawodnik z numerem „12” na koszulce.

Po jednym z asów serwisowym posłanych przez Karola szeroki uśmiech pojawił się na twarzy Michała Winiarskiego. Co mógł oznaczać? – Trener zaśmiał się przy mojej zagrywce, ponieważ ten kierunek nie należy do moich ulubionych, więc dlatego zagranie wywołało trochę uśmiechu. – tłumaczył środkowy. Po czym dodał – Na pewno mieliśmy trochę szczęścia w tym meczu. Przy tej zagrywce było podobnie. Szczęście sprzyja lepszym, w meczu przeciwko Czarnym było po naszej stronie. Jesteśmy zadowoleni. 

Trefl Gdańsk długo czekał na przełamanie, które przyszło w meczu TAURON Pucharu Polski przeciwko Cuprum Lubin. Spotkanie z Cerradem było dopiero 5. zwycięstwem drużyny w sezonie 2021/2022. – Siatkówka jest takim sportem, gdzie jednego dnia możemy czuć się tragicznie, a następnego dnia wszystko może się odwrócić, bo sytuacja zmienia się bardzo szybko. Wiedzieliśmy, że ten nasz czas musi nadejść. Liczy się to, że walczyliśmy i wygraliśmy. Na pewno będziemy walczyć też w kolejnych meczach. – mówił Karol Urbanowicz. Pojedynek z Czarnymi Radom śmiało można nazwać spotkaniem z gatunku tych za sześć punktów. – Z tyłu głowy pojawia się taka myśl, ale skupiamy się na każdym kolejnym meczu, w którym będziemy walczyć do ostatniej piłki. – tak komentował wagę tego spotkania młody środkowy.

Gdańszczanie w zdecydowanie lepszych humorach mogą przystąpić do przygotowań do kolejnego meczu z PSG Stalą Nysą. Przypomnijmy, że w pierwszej fazie podopieczni Michała Winiarskiego wygrali u siebie bez straty seta. – Trener stale nam powtarza, że w lidze każdy może wygrać z każdym. Potwierdzają to wyniki. My również jesteśmy w stanie walczyć ze wszystkimi. W najbliższym meczu będziemy walczyć do ostatniej piłki. – kończy swoją wypowiedź Urbanowicz.

z Sopotu Emilia Kotarska
fot. Anna Jaźwińska-Curyłło