Po porażce z Francją w pierwszym meczu Turnieju Kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Tokio, reprezentacja Słowenii, nie bez problemów ale w trzech setach, pokonała Tunezję i wciąż ma jeszcze matematyczne szanse na awans. O przebiegu wczorajszego spotkania i dzisiejszym starciu z naszą reprezentacją opowiedział Tine Urnaut.

Wygrana z Tunezją sprawiła, że Słowenia wciąż może marzyć o awansie do Tokio. – W dzisiejszym świecie wszystko jest możliwe, więc wciąż mamy szansę, żeby zakwalifikować się w Gdańsku na Igrzyska Olimpijskie. Będzie to jednak trudne, bo Polska zagrała bardzo dobry mecz z Francją. Wygrać z Biało-czerwonymi 3:0 będzie bardzo trudno. – opowiadał Tine Urnaut tuż po drugim sobotnim meczu w ERGO ARENIE.

Słoweńcy bardzo przeżyli porażkę z ekipą Trójkolorowych. W piątkowym meczu mieli swoje szanse, ale zabrakło im doświadczenia w końcówkach. W trzecim secie prowadzili nawet 23:20, ale ostatecznie zostali rozstrzelani na zagrywce przez Kevina Le Roux. – Trudno jest wykasować coś takiego z głowy i szybko o tym zapomnieć. Trzeba jednak to zrobić, ale łatwo nie jest. Mieliśmy swoją szansę na pozostanie w meczu w tym trzecim secie, wcześniej również nie wykorzystaliśmy sytuacji na boisku. W trzeciej partii wygrywaliśmy już różnicą sześciu punktów, a mimo to, przegraliśmy. To podcina skrzydła. Musieliśmy jednak sobie z tym poradzić. Zrobiliśmy to, pokonując Tunezję bez straty seta. Teraz przed nami mecz z Polską, w którym damy z siebie wszystko. – tłumaczył zawodnik z numerem „17”. Po czym dodaje – Mieliśmy wiele szans w swoim spotkaniu z Francją, ale ich nie wykorzystaliśmy. Dlatego tak ważne było dla nas to, żeby z dobrej strony pokazać się w meczu z Tunezją. W niedzielę zamierzamy grać piłka po piłce, punkt po punkcie i set po secie. Zobaczymy, gdzie zaprowadzi nas taka siatkówka.

Dzisiaj Słowenia zmierzy się z reprezentacją Polski. Biało-czerwoni do awansu potrzebują  zaledwie jednego seta. Na pewno jednak nie odpuszczą tego meczu i tak jak zapowiadał Mateusz Bieniek, zagramy o zwycięstwo. – Na najwyższym poziomie trzeba dobrze serwować, bo bez tego nie da się wygrywać. Musimy wywrzeć presję zagrywką, potem dobrze ustawić blok i obronę, która była naszą mocną stroną przeciwko Francji. Niestety, w tamtym meczu nie potrafiliśmy wykorzystać podbitych piłek i tak zaprzepaściliśmy nasze szanse na przedłużenie spotkania z Trójkolorowymi. – kończy swoją wypowiedź Urnaut.

inf.własna/fot Kinga Grzonkowska