Drużyna brązowych medalistek minionego sezonu zamknęła skład na rozegraniu. Duet z Aleksandrą Pasznik stworzy reprezentantka Holandii Britt Bongaerts. 

Nowa rozgrywająca ŁKS-u swoje początki kariery związała z TalentTeam Papendal Arnhem. W 2014 roku związała się z utytułowanym klubem Eurosped TVT, z którym zdobyła wicemistrzostwo Holandii. W kolejnym sezonie postanowiła spróbować swoich sił w Niemczech. U naszych zachodnich sąsiadów reprezentowała barwy trzech drużyn: Alemannia Aachen, USC Münster oraz SSC Palmberg Schwerin. Z tym ostatnim świętowała Puchar Niemiec dwa Superpuchary oraz wicemistrzostwo tego kraju. Miała wówczas okazję zaprezentować swoje umiejętności w europejskich pucharach. Jej klub w sezonie 2018/2019 był rywalem łodzianek w fazie grupowej Ligi Mistrzyń. W minionym sezonie również była bliska walki o medale, jednak ze względu na pandemię koroawirusa, rozgrywki nie zostały dokończone.

Zawodniczka ma również na koncie występy w narodowych barwach Holandii. Podczas Mistrzostw Europy w 2019 roku Holenderki walczyły o awans do półfinału. Przegrały jednak rywalizację z Turczynkami.

Po pięciu latach gry w Niemczech poczułam, że to czas, aby spróbować czegoś nowego. To dobry moment dla nowe wyzwanie. Przeciwko ŁKS-owi grałam w Lidze Mistrzyń. To był mój pierwszy sezon w tych rozgrywkach. Pamiętam doskonale wspaniałą atmosferę i entuzjastycznych kibiców. Przyjechali nawet do Niemiec, aby wspierać zespół. Czekam z niecierpliwością aż poznam wszystkich w klubie i rozpoczniemy przygotowania. Nie mogę doczekać się rozpoczęcia nowego sezonu! – podkreśla nowa rozgrywająca.

– Sezon zakończył się wcześniej i była to bardzo dziwna sytuacja. Nie sądzę, abym kiedykolwiek tak długo była w domu i nie grała w siatkówkę. Z drugiej strony to było bardzo miłe móc spędzić więcej czasu z najbliższymi – dodaje. – Zaczęłam grać w siatkówkę dość wcześnie. Ostatnie pięć lat spędziłam w lidze niemieckiej, ale występowałam również w reprezentacji mojego kraju. Dlatego, gdy mam chwilę dla siebie, uwielbiam spotykać się z rodziną i przyjaciółmi. Uwielbiam również zabawy z moim psem! Oczywiście przez te kilka miesięcy regularnie trenowałam w domu. Ostatnie dwa tygodnie w końcu mogłam trenować razem z drużyną narodową, więc zdążyłam już złapać rytm. – kończy zawodniczka.

źródło, fot. ŁKS Commercecon Łódź