W meczu 21. kolejki PlusLigi sezonu 2023/2024 Trefl Gdańsk podejmował PGE GiEK Skrę Bełchatów. Spotkanie zakończyło się w pieciu setach zwycięstwem gości. MVP wybrany został Adrian Aciobanitei.

Początek meczu to wyrównana walka punkt za punkt, 3:3. Później na prowadzenie wyszli bełchatowianie, ale gdańskie lwy szybko doprowadziły do remisu po dobrym ataku Piotra Orczyka. W międzyczasie piękną kiwką popisał się Lukas Kampa, natomiast goście częściej wykorzystywali środek – ataki w wykonaniu Lemańskiego i Poręby przynosiły oczekiwany rezultat, 14:15. Gdy na tablicy wyświetlił się wynik 16:18 o czas poprosił Igor Juricic. Na nic to się jednak zdało, bowiem gospodarze zwiększyli swoją przewagę do czterech „oczek”, 17:21. W końcówce jeszcze punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Grzegorz Łomacz. Ostatecznie set zakończył się zwycięstwem podopiecznych Andrei Gardiniego, 19:25.

Druga partia zdecydowanie lepiej rozpoczęła się dla żółto-czarnych z Bełchatowa, którzy już na samym początku odskoczyli na trzy „oczka”, 2:5. Gdańszczanie gonili wynik i gdy zdołali doprowadzić do remis, o czas poprosił trener PGE GiEK Skry Bełchatów, Andrea Gardini, 10:10. Goście lepiej radzili sobie w obronie, dzięki czemu stwarzali szanse na wyprowadzanie punktowych kontrataków, 13:16. Gdy na tablicy pojawił się wynik 14:18 przerwę wziął szkoleniowiec gdańszczan. W międzyczasie dwoma asami serwisowymi popisał się Adrian Aciobanitei, 16:23. Gospodarze grali jakby bez wiary we własne możliwości. W końcówce jeszcze zablokowali Dawida Konarskiego, jednak ostatecznie przegrali tę odsłonę w stosunku 21:15.

W trzeciej partii na samym początku toczyła się równorzędna gra, 4:4. Punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Bartłomiej Lipiński, który kilka akcji później został zatrzymany blokiem, dzięki czemu Trefl doprowadził do remisu. Po asie serwisowym Urbanowicza gdańszczanie w końcu wyszli na prowadzenie, 9:8. Gdy na tablicy pojawił się wynik 12:10 o czas poprosił Andrea Gardini. Po przerwie blokiem zatrzymany został Lemański i przewaga Trefla wzrosła do trzech „oczek”. Gra bełchatowian w tym secie nieco się rozpadła, z czego od razu skorzystali gospodarze ERGO ARENY, 16:12. Bełchatowianie jednak szybko wzięli się za odrabianie strat, gdy doprowadzili do remisu, zdenerwowany Igor Juricic wziął czas, 16:16. Do stanu 19:19 toczyła się wyrównana walka, ostatecznie jednak to gdańszczanie wygrali seta i tym samym przedłużyli swoje szanse w tym meczu, 25:22.

W czwartym secie goście od razu zaczęli budować przewagę, odskakując na cztery „oczka”, 3:7. Po asie serwisowym Lipińskiego, Igor Juricic poprosił o przerwę dla swojego zespołu. Skra dobrze czytała grę rywali, dzięki czemu mogła grać skutecznie blokiem, 5:9. W międzyczasie asem serwisowym popisał się Karol Urbanowicz, gdy przewaga zespołu gości gwałtownie stopniała, wówczas czas wziął Andrea Gardini, 10:11. Po ataku Martineza ze skrzydła Trefl wyszedł na minimalne prowadzenie. Gdańszczanie wyraźnie złapali wiatr w żagle i uzyskali trzypunktową przewagę, 18:15. Po drugiej stronie siatki kolejnego asa na swoim koncie zapisał Adrian Aciobanitei, 19:18. W końcówce o chwilę rozmowy poprosił jeszcze włoski trener Skry, 23:21. Ostatecznie czwarta partia zakończyła się zwycięstwem na przewagi drużyny z Gdańska.

Pierwszy punkt w tie-breaku zanotowali gdańszczanie, jednak to bełchatowianie szybko przejęli kontrolę na boisku, 1:4. Trefl Gdańsk próbował odrabiać straty, jednak w tym dniu musiał uznać wyższość rywali, którzy wygrali seta w stosunku 11:15 i tym samym cały mecz za dwa punkty.

Niedziela, 11.02.2024r., godz. 17.30

Trefl Gdańsk – PGE GiEK Skra Bełchatów 2:3 (19:25, 21:25, 25:22, 27:25, 11:15)

Składy zespołów:

Trefl Gdańsk: Jan Martinez, Patryk Niemiec, Aliaksei Nasevich, Lukas Kampa, Piotr Orczyk, Jordan Zaleszczyk, Voitto Koykka (l) oraz Mikołaj Sawicki

PGE GiEK Skra Bełchatów: Dawid Konarski, Bartłomiej Lemański, Grzegorz Łomacz, Mateusz Poręba, Adrian Aciobanitei, Bartłomiej Lipiński, Benjamin Diez (l)

inf.własna