W drugim ćwierćfinałowym meczu tegorocznej Ligi Narodów, rozgrywanym dzisiaj w ERGO ARENIE, na granicy Gdańska i Sopotu reprezentacja Polski podejmowała Brazylię. Podopieczni Nikoli Grbicia nie dali żadnych szans rywalom i pewnie awansowali do półfinału.

Pierwsza akcja meczu rozpoczęła się od skutecznego ataku Canarinhos, którzy rozprowadzili nasz blok. Następnie na prawym skrzydle zablokowany został Bartosz Kurek, 0:2. Do remisu doprowadziło wykorzystanie przez Leona piłki przechodzącej. Mocne zagrywki Wilfredo odrzuciły rywali od siatki i pomogły wypracować dwupunktową przewagę, 6:4. W międzyczasie nietypowym asem serwisowym popisał się Olek Śliwka. Natomiast Leon w pojedynkę zablokował Lucarellego.  Po autowym ataku Brazylijczyków, Polacy odskoczyli ponownie na dwa punkty, 17:15. Przy stanie 19:21 o czas poprosił Nikola Grbić. Niestety, w końcówce Biało-czerwoni popełniali więcej błędów, ale na całe szczęście ratowali się blokiem, 22:22. Ostatecznie, to Polacy wygrali minimalną różnicą punktów i objęli prowadzenie w meczu, 26:24.

Reprezentacja Polski rozpoczęła drugiego seta od niewielkiej przewagi, po skutecznym bloku Marcina Janusza, 3:1. Przy stanie 5:2 o czas poprosił szkoleniowiec Canarinhos, Renan Dal Zotto. Punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Kuba Kochanowski, 9:5. Biało-czerwoni bardzo dobrze czytali grę rywali, raz po raz popisując się punktowymi blokami, 12:7. Przy zagrywce Saatkampa – Brazylijczycy odrobili straty i doprowadzili do remisu, 12:12. Dobrą passę rywali przerwał atak Leona, a później as Mateusza Bieńka, 14:12. W dalszej części tej partii raz jedna a raz druga drużyna odskakiwała na dwa oczka. Przy stanie 20:18 o czas poprosił trener Brazylii. Polska ściana była nie do przejścia dla Canarinhos, którzy musieli się mierzyć się niemal w każdej akcji w podwójnym lub potrójnym blokiem. Set zakończył się autowym atakiem Honorato.

Początek trzeciej odsłony to wyrównana walka z obu stron, 3:3. Przy stanie 7:8 asem serwisowym popisał się Olek Śliwka. Gdy na tablicy pojawił się remis 10:10, o czas poprosił szkoleniowiec Brazylii. W dalszej części tego seta Polacy starali się trzymać bezpieczną przewagę. Natomiast nasi rywale mieli problem z czytaniem gry, 18:15. Podopieczni Nikoli Grbicia świetnie rozszyfrowali przeciwników i wykorzystywali każdy najmniejszy ich błąd. W końcówce znakomicie w polu serwisowym spisał się Mateusz Bieniek, 21:17. Ostatecznie Polacy wygrali różnicą pięciu punktów.

Polska – Brazylia 3:0 (26:24, 25:21, 25:20)

Składy zespołów:

Polska: Marcin Janusz, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Bartosz Kurek, Aleksander Śliwka, Wilfredo Leon, Paweł Zatorski (l) oraz Bartosz Bednorz, Łukasz Kaczmarek

Brazylia: Bruno Rezende, Henrique Dantas Nobrega Honorato, Lucas Saatkamp, Ricardo Lucarelli, Alan Souza, Flavio Resende Gualberto, Thales Hoss (l) oraz Felipe Moreira

inf.własna/fot. FIVB