Reprezentacja Polski w ćwierćfinałowym meczu tegorocznej Ligi Narodów pokonała w ERGO ARENIE, bez straty seta, drużynę Brazylii. O pewnym zwycięstwie i zbliżającym się wielkimi krokami półfinale z Japonią rozmawialiśmy z Łukaszem Kaczmarkiem, atakującym Biało-czerwonych.


W meczu z Brazylią zadanie zostało wykonane w 100%, ale to dopiero początek Waszej drogi.

Łukasz Kaczmarek: Cieszymy się ze zwycięstwa w takim stylu z reprezentacją Brazylii. Pomimo trwającej przebudowy tego zespołu, to wciąż drużyna z wielkimi aspiracjami i nazwiskami. Dlatego jesteśmy zadowoleni z wygranej bez straty seta, 3:0. Mamy teraz dzień przerwy a potem gramy z reprezentacją Japonii. Zespół ten pokazał w tegorocznej edycji Ligi Narodów, że gra świetną siatkówkę i że jest jednym z czarnych koni do wygrania tego turnieju. Musimy też pamiętać, że grają troszeczkę inną siatkówkę niż Canarinhos. Japończycy charakteryzują się bardzo dobrym technicznym wyszkoleniem i tym, że znakomicie spisują się w obronie. Spodziewamy się tego, że będzie się ciężko grało w tym meczu. To jest normalne, że nie za każdym razem uda nam się dobić do parkietu. Musimy grać cierpliwie i mądrze. Mamy taki potencjał, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym.

Japończycy zagrali w innym składzie w porównaniu do meczów z poprzedniej fazy.

Japończycy mieli swoje problemy zdrowotne i aklimatyzacyjne. Wiadomo, że grali praktycznie całą Ligę Narodów tą samą szóstką. Nie mają takiego dobrobytu zawodników jak ma nasza reprezentacja. Całe szczęście, że my jesteśmy zdrowi i w pełni sił. Walczymy o złoto w tym turnieju.

W Twoim zachowaniu na boisku, widać, że czujesz się świetnie, pokazujesz wielki entuzjazm po każdej akcji. Siatkówka wciąż sprawia ogromną radość?

Cieszę się, że po raz kolejny jestem członkiem naszej reprezentacji. Złapałem trochę świeżości po wolnym, które dostałem od trenera, oraz po bardzo ciężkim i wykańczającym sezonie ligowym. Siatkówka ponownie sprawia mi wielką radość. Mogę świętować i bawić się siatkówką przy tak wspaniałych kibicach.

Z czego wynika moc Japończyków?

Grają bardzo dobrą techniczną siatkówkę. Ich moc wynika też z tego, że podstawowi zawodnicy, tacy jak Nishida, Takahashi czy Ishikawa wyjechali i grali w krajach europejskich, w lidze włoskiej. To im na pewno dodało dużo pewności siebie.

Jak należy przygotować się do meczu z Japończykami, żeby w trakcie spotkania poradzić sobie z ich specyficzną grą?

Myślę, że musimy skupić się przede wszystkim na sobie i naszych założeniach, żebyśmy mogli grać najlepszą siatkówką, jaką potrafimy grać.  Najtrudniejszym elementem w grze Japończyków jest na pewno obrona. Kluczem do zwycięstwa będzie to, żeby nie popadać po nieskończonych atakach we frustrację, bo oni na pewno będą bronić w znakomitym stylu. Musimy być konsekwentni. Będziemy grać mądrze i cierpliwie.

inf.własna