W drugim meczu kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu reprezentacja Polski podejmowała Bułgarię. Biało-czerwoni w trzech setach pokonali rywali.

Od początku meczu inicjatywę mieli Biało-czerwoni, którzy dobrze spisywali się w obronie, dzięki czemu mogli wyprowadzać skuteczne kontry, 4:2. Polacy stracili prowadzenie dopiero, gdy na skrzydle został zablokowany Kaczmarek. W dalszej części tej partii trwała wyrównana walka punkt za punkt do stanu 10:10. Gdy nasi rywale odskoczyli na dwa „oczka”, o czas poprosił Nikola Grbić,11:13. Nasi siatkarze szybko zdołali odrobić straty i wyjść ponownie na prowadzenie za sprawą skutecznych ataków Kaczmarka i Semeniuka. Pierwszy punktowy blok zaliczył Huber, który zatrzymał Grozdanova, 17:16. W międzyczasie asem serwisowym popisał się Kamil Semeniuk i Tsvetan Sokolov. Wówczas na tablicy pojawił się wynik 20:20. Przy stanie 21:20 o czas poprosił Plamen Konstantinov. W końcówce toczyła się znów wyrównana walka, jednak pierwsi piłkę setową mieli Bułgarzy za sprawą dobrej zagrywki siedemnastoletniego Simeona Nikolova. Piłki przechodzącej jednak nie wykorzystał Atanasov, 24:24. Ostatecznie, to Polacy seta wygrali dzięki dwóm punktowym blokom, 26:24.

Drugą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęli Polacy. Przy stanie 5:2 o czas od razu poprosił Plamen Konstantinov. Jego podopieczni szybko zdołali odrobić straty, ale ponownie Biało-czerwoni za sprawą bloku wrócili do gry i kontrolowali jej przebieg, 13:10. Dobrze spisywali się nasi przyjmujący, którzy raz po raz wykorzystywali ręce blokujących rywali. Gdy na tablicy pojawił się wynik 18:14 drugiej przerwy zażądał trener Bułgarów. W pewnym momencie nasi siatkarze zaczęli popełniać błędy własne, stąd też celem uspokojenia nerwowej gry, Nikola zaprosił ich na rozmowę, 21:18. W końcówce jeszcze na piłkę zadaniową wszedł Tomasz Fornal, ale zepsuł serwis. Partia zakończyła się atakiem Bednorza, 25:20.

W trzecim secie od razu do ataku ruszyli Bułgarzy, osiągając dwupunktową przewagę. Biało-czerwoni zdołali doprowadzić do remisu po bloku na Sokolovie, 5:5. Gdy nasi siatkarze odskoczyli na trzy „oczka”, o czas poprosił Plamen Konstantinov, 7:10. Polacy grali skutecznie i pewnie szli po swoje. Gdy na tablicy pojawił się wynik 10:15 drugą przerwę wziął szkoleniowiec rywali. Jego podopieczni zaczęli odrabiać straty. Biało-czerwoni odnotowali długi przestój w jednym ustawieniu, dlatego przy stanie 15:16 Nikola wezwał zawodników do siebie. Nasi przeciwnicy świetnie spisywali się w obronie, wyciągając naprawdę trudne piłki, 17:17. Po błędzie w przyjęciu Semeniuka, Kolev wykorzystał piłkę przechodzącą, 20:19. W końcówce po raz kolejny uratowaliśmy się blokiem na Sokolovie, 22:20. Ostatecznie wygraliśmy seta różnicą czterech punktów, 25:21.

 

Polska – Bułgaria 3:0 (26:24, 25:20, 25:21)

Składy zespołów:

Polska: Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, Marcin Janusz, Norbert Huber, Bartosz Bednorz, Jakub Kochanowski, Jakub Popiwczak (l) oraz Grzegorz Łomacz, Bartłomiej Bołądź, Tomasz Fornal, Karol Kłos

Bułgaria: Nikolay Kolev, Martin Atanasov, Georgi Seganov, Aleks Grozdanov, Tsvetan Sokolov, Aleksandar Nikolov, Martin Bozhilov (l) oraz Stefan Chavdarov, Nikolay Penchev, Simeon Nikolov

inf.własna