Stowarzyszenie Bydgoska Siatkówka zostało większościowym udziałowcem spółki Łuczniczka S.A., właściciela Chemika. Nowym prezesem został Wojciech Jurkiewicz, wieloletni kapitan drużyny z Bydgoszczy.

Po trwających kilka miesięcy negocjacjach Stowarzyszenie uzgodniło z Piotrem Alojzym Sieńko, większościowym udziałowcem prowadzącej drużynę spółki Łuczniczka Bydgoszcz warunki przejęcia pakietu akcji. Na mocy podpisanej umowy Stowarzyszenie ‚Bydgoska Siatkówka’ przejęło 91,6% akcji, 7,4% nadal kontroluje BKS Chemik Bydgoszcz, a 1% pozostał w rękach Piotra Alojzego Sieńko.

Wojciech Jurkiewicz to nowy prezes oraz były zawodnik bydgoskiego klubu, grał na pozycji środkowego. Jest srebrnym i brązowym medalistą mistrzostw Polski z Pamapolem AZS-em Częstochowa (2004) oraz brązowym z Jastrzębskim Węglem (2009). Poza tym jest także wicemistrzem Pucharu Challenge, który wywalczył wraz z klubem z Jastrzębia. W latach 2005-2007 występował w reprezentacji Polski.

Nowy prezes Łuczniczka Bydgoszcz SA. mówił wprost o sytuacji w której obecnie znajduje  się klub.

– Bydgoszcz to świadomie wybrane z żoną nasze miejsce na ziemi i nie wyobrażam sobie naszego miasta bez ekstraklasowej męskiej siatkówki. Zdajemy sobie wszyscy sprawę, że sytuacja klubu nie jest prosta, ale zapewniam, że razem z pozostałymi członkami Stowarzyszenia zrobimy wszystko by najpierw utrzymać drużynę w PLS, a potem krok po kroku odbudować jej pozycję.

Również członkowie zarządu stowarzyszenia Bydgoska Siatkówka mają duże nadzieje związane z dalszym funkcjonowaniem klubu.

– Ta zmiana to nie tylko nowy właściciel, ale przede wszystkim nowa jakość,  inny styl działania i zarządzania – celem jest sportowy sukces, a drogą do jego osiągnięcia transparentność, szacunek dla kibiców i sponsorów, współpraca z nimi, budowa siatkarskiej rodziny, która zarządza seniorską drużyną, ale troszczy się o szkolenie młodzieży i popularyzację siatkówki – mówił podczas konferencji Tomasz Konieczyński.

– Przed nami długi marsz, nie obiecujemy cudu – czeka nas wieloletnia praca, właśnie ją rozpoczynamy, odpowiedzialni, świadomi problemów, ale z przekonaniem, że drużyna bydgoskich siatkarzy odzyska dawny blask, a hala Immobile Łuczniczki zapełni się kibicami. Chciałbym zaapelować do wszystkich, którym na sercu leży dobro męskiej siatkówki w Bydgoszczy – rozpoczynamy misję ratunkową – stąd prośba do wszystkich kibiców, sympatyków, sponsorów – ta grupa społeczników, która wzięła odpowiedzialność za klub potrzebuje wsparcia, każda pomoc się liczy, sukces będzie możliwy, jeśli na nowo tchniemy energię w całą bydgoską, siatkarską rodzinę – dodał Maciej Grześkowiak.

Również prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski wyraził swoją aprobatę i wiarę w projekt, jakim jest Chemik Bydgoszcz.

 – Bardzo cieszę się, że pojawiła się grupa osób, która zdecydowała podjąć to niełatwe wyzwanie. Widzę w tej grupie potencjał i zespołową siłę – wierzę, że przełoży się to na sukces.

Obecnie dla klubu priorytetem będzie zdobycie licencji na najbliższy sezon. Do końca lipca musi wpłynąć wniosek do Polskiego Związku Piłki Siatkowej o jego wydanie. Warto dodać, że po ubiegłorocznej przygodzie ze Stocznią Szczecin, regulamin wydawania licencji został zaostrzony, aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji, jaka miała miejsce ze wspomnianym wcześniej klubem.