Reprezentacja Polski chce na pewno jak najszybciej zapomnieć o słabym występie przeciwko Niemcom w Atlas Arenie podczas drugiego weekendu FIVB Volleyball Nations League. O przebiegu spotkania rozmawialiśmy z Maciejem Muzajem, Jakubem Kochanowski i Lukasem Kampą. Zapraszamy do lektury.

Lukas Kampa, rozgrywający reprezentacji Niemiec:

No cóż, nie będziecie dzisiaj pić piwa (śmiech). Nareszcie znaleźliśmy właściwy sposób na grę w tego typu meczach w Siatkarskiej Lidze Narodów, a tego nam brakowało w poprzednich spotkaniach. Zaczęliśmy wreszcie sobie ufać, nie wiem dlaczego stało się to teraz, może dlatego, że był to najtrudniejszy mecz. Wyszliśmy naprzeciw jednej z najlepszych obecnie drużyn Ligi Narodów, przy tak wspaniałej publiczności. Zrobiliśmy co do nas należało, zaakceptowaliśmy trudne warunki i od początku zagraliśmy naszą siatkówkę.

Maciej Muzaj, atakujący reprezentacji Polski:

Może i bilans jest bardzo dobry, ale ten ostatni mecz może martwić, bo przegraliśmy go w słabym stylu. Można było ten mecz przegrać, ale nie wyglądało to jak poprzednie pięć meczów. Na pewno czeka nas trochę pracy, ale jesteśmy dobrej myśli. Pewnie teraz jestem po prostu zdenerwowany, że przegraliśmy 1:3, a bilans mamy faktycznie dobry i może jutro będziemy z tego bardziej zadowoleni. Ostatnia piłka zadecydowała o wyniku. Na pewno była walka i sporo emocji, a także trochę kontrowersji i spornych sytuacji.

Jakub Kochanowski, środkowy reprezentacji Polski:

Zagraliśmy gorsze spotkanie, niż drużyna z Niemiec i stąd ten wynik. Na chwilę obecną nie chcę wchodzić w szczegóły, bo na pewno jest dużo rzeczy, których nie da się zauważyć, a które miały znaczenie. Jedyne, co mogę powiedzieć to, że zagraliśmy na 100%. Dobre dla nas jest to, że przegraliśmy ten mecz w momencie, gdy mamy jeszcze trochę czasu na poprawę na treningach. Wiemy, co kuleje i nad czym mamy pracować. Mam nadzieję, że ta porażka zaowocuje w przyszłości. Zobaczymy, jak zaadoptujemy się do zmiany klimatu i czasu, a także zmiany mentalności kibiców. Nie jest tajemnicą, że nasi kibice pomagają nam odnosić zwycięstwa. Osobiście jednak podchodzę bardzo optymistycznie do tego, bo w mojej karierze nie zdarzyła się sytuacja, że kiedy byliśmy w dobrej formie, to pękaliśmy przed obcą publicznością. Myślę, że kluczem do zwycięstwa Niemców była dobra zagrywka. W tym elemencie prezentowali się dużo lepiej od nas. Przy tak zagrywającej drużynie bardzo ciężko o zwycięstwo. Przed nami dopiero prawdziwe sprawdziany z silnymi drużynami. One pokażą na jakim etapie budowy drużyny jesteśmy. Myślę, że właśnie dla tych pojedynków z najlepszymi czeka się cały rok.

inf.własna/fot. FIVB