W pierwszym meczu jubileuszowego XX Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, rozgrywanym w TAURON Arenie w Krakowie, reprezentacja Polski podejmowała ekipę Słowenii. Spotkanie zakończyło się w trzech setach zwycięstwem podopiecznych Cretu.

Początek meczu to dość wyrównana walka z niewielką przewagą na korzyść Słowenii, 3:5. Biało-czerwoni nie składali jednak broni i świetnie radzili sobie na środku siatki, 7:9. Sytuacyjne piłki wykorzystywał Łukasz Kaczmarek. Niestety, w krótkim czasie proste błędy spowodowały, że Słoweńcy odskoczyli na cztery punkty po autowym ataku Semeniuka. Przy stanie 9:13 o czas poprosił Nikola Grbić. W międzyczasie asem serwisowym popisał się Kamil Semeniuk i strata Biało-czerwonych zmniejszyła się do dwóch „oczek”, 14:16. Po stronie rywali świetnie na skrzydle radził sobie Tine Urnaut, który był nie do zatrzymania w ataku, 18:21. W końcówce Polacy zablokowali Mozica. Po tej akcji szkoleniowiec Gheorghe Cretu poprosił o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami. Ostatecznie set zakończył się różnicą czterech punktów na korzyść naszych przeciwników, 21:25.

Druga partia rozpoczęła się od walki punkt za punkt, 7:7. Dzięki dobrej zagrywce Mozica, rywale odskoczyli na dwa „oczka”. Przy stanie 10:12 o czas poprosił szkoleniowiec Biało-czerwonych. Po przerwie skutecznie ze środka zaatakował Norbert Huber. Słoweńcy odrzucili Polaków od siatki, dzięki czemu mogli stawiać punktowe bloki, 12:16. Po jednym z bloków na Bednorzu, Biało-czerwoni odwdzięczyli się blokiem na Mozicu, 14:16. Po zepsutej zagrywce Urnauta na tablicy wyników pojawił się remis, 16:16. Gdy w końcówce rywale odskoczyli na trzy punkty, Nikola Grbić wprowadził na boisko Bartosza Kurka i Grzegorza Łomacza. Jednak Słoweńcy skutecznie kontynuowali dobrą grę i zasłużenie wygrali również tę odsłonę. Set zakończył się kiwką Ropreta, 18:25.

Początek trzeciej partii miał ten sam przebieg co dwie poprzednie, niewielką przewagę od początku utrzymywali Słoweńcy, 6:8. Nasi rywale spisywali się lepiej w polu serwisowym, dzięki czemu odrzucili Biało-czerwonych od siatki. Przy stanie 7:11 o czas poprosił Nikola Grbić. Po przerwie asem serwisowym popisał się Karol Kłos. Indywidualne akcje to było jednak za mało na dobrze spisujących się przeciwników, którzy pewnie zmierzali po zwycięstwo, 11:16. Przy stanie 12:17 o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami ponownie poprosił szkoleniowiec reprezentacji Polski. Na nic to się jednak zdało, bowiem Słoweńcy wygrali trzeciego seta różnicą czterech punktów, 21:25.

Polska – Słowenia 0:3 (21:25, 18:25, 21:25)

Składy zespołów:

Polska: Łukasz Kaczmarek, Karol Kłos, Bartosz Bednorz, Kamil Semeniuk, Marcin Janusz, Norbert Huber, Paweł Zatorski (l) oraz Wilfredo Leon, Bartosz Kurek, Grzegorz Łomacz, Aleksander Śliwka

Słowenia: Alen Pajenk, Jan Kozamernik, Gregor Ropret, Tine Urnaut, Klemen Cebulj, Rok Mozić, Jani Kovacić (l)

inf.własna/fot. FIVB