XVII Memoriał Huberta Jerzego Wagnera zakończył się meczem Biało-Czerwonych z reprezentacją Finlandii. Podopieczni Vitala Heynena zwyciężyli w tym spotkaniu 3:0, co dało im drugie miejsce, tuż za triumfującym Brazylijczykami. Po ostatnim spotkaniu, krótkiego wywiadu udzielił najlepszy blokujący turnieju i środkowy reprezentacji Polski – Karol Kłos.

Przed wami najważniejsze mecze w tym sezonie w Gdańsku. Jesteście gotowi?

Jak nie teraz, to nigdy. Musimy być gotowi. Jeszcze tydzień, jeszcze coś tam można zrobić, na pewno niewiele, ale myślę, że jak zacznie się granie o kwalifikację to będziemy gotowi.

Tutaj było troszeczkę błędów w różnych elementach, tak jak mówił trener na konferencji. Teraz macie chwilę wolnego. W Gdańsku  będzie najlepsza reprezentacja Polski jaka może być w tym danym momencie?

To jest pytanie do trenera, myślę, że to jest najlepsza reprezentacja, która może być w tym danym momencie uwzględniając formę wszystkich zawodników. Trener wybrał tę szesnastkę i wierzy w całą drużynę, która pojedzie na turniej do Gdańska.

Jak wasze samopoczucie po tym krakowskim epizodzie?

Ja osobiście bardzo się cieszę. Myślę, że dzisiaj wyszliśmy z uśmiechem na ustach. Ciężko być smutnym jak codziennie, przez te trzy dni, jest 15 tysięcy kibiców na hali. Dla tych kibiców gra się fantastycznie i jest to ogromna przyjemność.

Taki przystanek jak Kraków, gdzie jest pełna hala kibiców, jest to motywacyjny kop do pracy?

Jak najbardziej. Widać, że ludzie żyją siatkówką i są z nami, bardzo mocno nas wspierają i w Gdańsku też na pewno będą nas wspierać. Myślę, że to będzie nasza ogromna siła i wiemy, że tam też będzie ich pełno, także nie możemy się już doczekać.

z Krakowa Alicja Leśniak

fot: Krawczyk.photo