W drugim meczu XVI Memoriału Huberta Jerzego Wagnera mierzyły się ekipy Francji i Rosji. Kibice, zgromadzeni w TAURON ARENIE w Krakowie, zobaczyli cztery emocjonujące sety.

Rosjanie rozpoczęli mecz z wysokiego „c”, najpierw uzyskali przewagę trzech punktów a potem zwiększyli ją do pięciu na pierwszej przerwie technicznej. Natomiast Francuzi wyraźnie grali poniżej swoich możliwości, co wykorzystywali ich przeciwnicy. W międzyczasie asem popisał się Earvin NGapeth, jego drużyna doszła rywali na trzy „oczka”, ale wtedy czujnie o czas poprosił szkoleniowiec Rosjan i jego podopieczni znów odskoczyli na cztery punkty. Na drugiej przerwie technicznej na tablicy widniał wynik 12:16. Mikhailov odnotował jeszcze asa a jego koledzy punktowy blok. Partia zakończyła się wysokim zwycięstwem naszych sąsiadów. Trójkolorowym wyraźnie brakowało recepty na dobrze grających rywali.

Druga partia ponownie rozpoczęła się od prowadzenia Rosjan, którzy na pierwszej przerwie technicznej mieli na koncie o dwa punkty więcej od rywali. Trójkolorowi robili co mogli, by nie dać im zbudować większej przewagi. Na skrzydle raz po raz budził się NGapeth, ale to było za mało na Rosjan na ten moment. Przy stanie 15:18 o czas poprosił Laurent Tillie. Rozmowa z zawodnikami przyniosła oczekiwany rezultat bowiem jego siatkarze doprowadzili do remisu. W końcówce losy ważyły się do ostatniej chwili, ale to Trójkolorowi mogli cieszyć się ze zwycięstwa w tym secie za sprawą skutecznych ataków NGapetha.

Obie drużyny wyraźnie zaczęły się rozkręcać. Kibice oglądali coraz to dłuższe akcje i potężne wymiany ciosów. Na początku ekipy walczyły punkt za punkt i na tablicy widniał remis. Stopniowo Trójkolorowi zaczęli odskakiwać Rosjanom i osiągnęli trzy punkty przewagi, 13:10. Jednak już na drugiej przerwie technicznej to Sborna miała przewagę, którą powiększyła dzięki dwóm skutecznym blokom. Przy stanie 17:21 o czas poprosił szkoleniowiec Les Bleus, ale do końca seta Rosjanie kontrolowali sytuację i zasłużenie wygrali tę partię, obejmując po raz drugi prowadzenie.

W czwartym secie ponownie lepszy początek zaliczyli Rosjanie, którzy od początku kontrolowali przebieg gry i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili dwoma punktami. Z czasem przewaga ta wzrosła do trzech punktów. Po francuskiej stronie punktowali Tillie i Le Goff, który popisał się ładnym atakiem przez podwójny blok, 12:13. Na drugiej przerwie technicznej na tablicy widniał wynik 14:16. Potem Trójkolorowi doprowadzili do remisu i wyszli na dwupunktowe prowadzenie, 20:18. Kibice, zgromadzeni w hali, znów zobaczyli emocjonującą końcówkę,  zakończoną zwycięstwem Sbornej.

Piątek – godz. 24.08.2018

Francja – Rosja 1:3 (25:16, 25:23, 20:25, 24:26)

Składy zespołów:

Francja: Jean Patry, Benjamin Toniutti, Earvin NGapeth, Kevin Le Roux, Nicolas Le Goff, Thibault Rossard, Jenia Grebennikov (l)  oraz Julien Lyneel, Antoine Brizard

Rosja: Artem Volvich, Dmitry Volkov, Alexey Rodichev, Aleksandr Butko, Dmitry Muserskiy, Maxim Mikhailov, Alexander Sokolov (l) oraz Sergey Grankin, Victor Poletaev, Alexey Verbov (l)

inf.własna/ fot. FIVB