Reprezentacja Polski po dwóch weekendach turnieju FIVB Volleyball Nations League zajmuje pierwsze miejsce w rankingu, tuż przed Brazylią, USA i Rosją. Na sześć rozegranych spotkań Biało-czerwoni wygrali pięć, przegrali dopiero w ostatnim meczu w Atlas Arenie w Łodzi z Niemcami. O występie naszych siatkarzy opowiedział Vital Heynen, szkoleniowiec kadry.

Polacy rozgrywki w Atlas Arenie w Łodzi rozpoczęli od gładkiego zwycięstwa z Francją. Mimo tego, że Trójkolorowi przyjechali bez trzech największych gwiazd to wciąż ekipa Les Bleus, która potrafi wygrać z każdym. Turniej w naszym kraju jednak nie należał do najlepszych w ich wykonaniu. Wpływ na to na pewno miał fakt, że Laurent Tillie nie zabrał ze sobą filarów kadry, a dał szansę gry innym zawodnikom, bo przecież Francuzi są gospodarzami turnieju finałowego. Zdaniem trenera Vitala Heynena na zwycięstwo z ekipą Francji wpłynęło to, iż nasza drużyna lepiej prezentowała się w obronie. – Myślę, że zagraliśmy bardzo dobry mecz. Drugi set był fajny, dlatego, że udało nam się wrócić do gry i mogę się z tego tylko cieszyć. Dobrze graliśmy w obronie. Normalnie to Francja jest lepsza niż Polska w tym elemencie, a dzisiaj nasz blok i obrona nie były takie złe. Pokazaliśmy, że umiemy grać. Szczególnie moi starsi zawodnicy, jak Kubiak, Kurek, Konarski, Drzyzga udowodnili, że wciąż ich potrzebujemy! – mówił rozentuzjazmowany szkoleniowiec Polaków. Trener zadowolony był z postawy wszystkich zawodników i podkreślał, że są jedną drużyną w każdej sytuacji. – Wygrywamy jako drużyna i przegrywamy jako drużyna. Mamy wielu dobrych zawodników wchodzących na zmiany i zawsze podkreślam, że oni są bardzo ważni, jak Śliwka, Drzyzga, Konarski i inni – oni wykonali dzisiaj bardzo dobrą pracę. Jesteśmy drużyną i to zwycięstwo wszystkich.

Kolejny mecz Biało-czerwoni grali z Chinami, zwycięstwo w trzech setach wygląda zawsze efektownie, ale trener Heynen nie był zadowolony z przebiegu tego spotkania. – Nie uważam, aby był to wyrównany mecz. Jak zwykle mieliśmy dobry pierwszy set, a następnie drugi zaczęliśmy źle, ale zdołaliśmy wrócić do gry, co jest bardzo ważne. Nie możemy grać każdego meczu, pokazując wszystko co mamy najlepsze, ponieważ musimy grać również mecze do wygrania, tak jak dzisiaj. Nie mogę powiedzieć, że jestem usatysfakcjonowany grą, bo usatysfakcjonowany mogę być dopiero w 2020 roku, kiedy będziemy mieli olimpijski medal, ale przyjemnie mieć komplet zwycięstw po pięciu meczach w Siatkarskiej Lidze Narodów szczególnie, że nikt się tego nie spodziewał. – komentował Vital Heynen. Po czym wspomniał – Minutę po meczu powiedziałem swoim zawodnikom, że jutro jest bardzo wyjątkowy mecz dla mnie – z reprezentacją Niemiec – więc potrzebujemy tego szóstego zwycięstwa, aby zakończyć ten weekend z bilansem 6-0-6. Jestem całkiem pewien, że zagramy jutro dobre spotkanie i że będziemy grać lepiej niż dzisiaj – taki jest cel. Zobaczymy, czy Niemcy są silni, ale po pierwsze to zależy od nas czy dobrze zagramy. Nie gramy po to by przegrać, gramy by wygrać. Jak się okazało w niedzielę – niestety – to Niemcy okazali się silniejsi od Polaków. Tym samym odebrali kibicom możliwość wypicia piwa postawionego przez trenera.

Biało-czerwoni na mecz z Niemcami wyszli zupełnie innym składem. Rotacje w kadrze przestają już dziwić. Rywale byli jednak znakomicie przygotowani taktycznie do tego spotkania i przez dwie pierwsze partie doskonale czytali naszą grę. – Pierwsze dwa sety były zdecydowanie dla Niemców. Uważam, że za długo zajęło nam zanim nasz blok i obrona zaczęły dobrze funkcjonować. Niemcy świetnie atakowali na początku i nie mogliśmy ich zatrzymać. Później wywieraliśmy więcej presji serwisem, podejmowaliśmy większe ryzyko, mieliśmy swoje szanse, a końcówka była bardzo zacięta. Niemcy zasłużyli jednak na zwycięstwo, ponieważ wykorzystali swoje szanse. – komentował spotkanie Vital Heynen.

Nie możemy mieć jednak pretensji do naszej drużyny, bo ostateczny bilans jest bardzo korzystny dla naszej drużyny. Na sześć rozegranych spotkań wygraliśmy pięć meczów, pokonując Koreę, Rosję, Kanadę, Francję i Chiny. Rozpędzonych Polaków zatrzymali właśnie dopiero Niemcy. Jednak pomimo tej porażki, Biało-czerwoni są w dalszym ciągu liderem rankingu FIVB Volleyball Nations League. – Jeśli ktokolwiek myślał, że zakończymy Siatkarską Ligę Narodów z piętnastoma zwycięstwami był w błędzie. Oczywiście, wolelibyśmy mieć sześć zwycięstw w sześciu meczach i z tym jechać w świat, ale w tym momencie mamy pięć wygranych, co według mnie nie jest złym wynikiem. Uważam, że możemy wynieść dużo więcej z takich zaciętych meczów, ponieważ one uczą, jak grać, co potrafimy zrobić i gdzie popełniamy za dużo błędów. To był więc bardzo interesujący mecz, aby spojrzeć na niego wstecz i wyciągnąć wnioski, dużo bardziej niż te, w których wygraliśmy. – zakończył swoją wypowiedź Heynen.

inf.własna/fot. FIVB