W kolejnych rozgrywkach miedziowe barwy będzie reprezentował środkowy Piotr Hain. Po sezonie spędzonym w Jastrzębskim Węglu ten utalentowany środkowy zdecydował się na przenosiny na Dolny Śląsk i podpisał dwuletni kontrakt z Cuprum.

O zmianie barw klubowych przesądziła głównie chęć zrobienia kolejnego kroku do przodu, dalszego rozwoju – mówi środkowy. – Czas spędzony w Jastrzębiu będę wspominał pozytywnie dzięki dobrej atmosferze, jaką mieliśmy w szatni i na boisku oraz dzięki Markowi (Lebedewowi – trener Jastrzębskiego Węgla, przyp. red.), który jest dobrym trenerem i świetnym otwartym człowiekiem. Lubin był dla mnie na tę chwilę najlepszą możliwą opcją i dlatego postanowiłem z niej skorzystać – mówi Piotr.

Dla 25-letniego środkowego Cuprum Lubin będzie trzecim plusligowym klubem w karierze. Reprezentując barwy Indykpolu AZSu Olsztyn miał już zresztą okazję współpracować z obecnym szkoleniowcem „miedziowych” Giannim Cretu. – Na wybór Cuprum miało wpływ wiele czynników. Począwszy od Gianniego i całego sztabu w osobach Mirko (trener przygotowania fizycznego, przyp. red.) i Daniele (asystent trenera, przyp. red.), z którymi miałem okazję pracować już wcześniej w Olsztynie i ten czas zapamiętałem jako bardzo pozytywny – mówi Piotr. – To fajni, uśmiechnięci faceci, z którymi chce się pracować każdego dnia. Znam także paru chłopaków z zespołu, a z Dawidem Gunią jesteśmy w zasadzie jak rodzina. Kiedy pojawiła się opcja dołączenia do zespołu, nie zastanawiałem się zbyt długo – kontynuuje z uśmiechem środkowy.

Przed Piotrem Hainem postawione zostaną teraz nowe wyzwania, ponieważ w składzie zastąpi Marcina Możdżonka. Równocześnie domyka skład środkowych na sezon 2016/2017. – Mam nadzieję, że w kolejnych rozgrywkach uda nam się zaprezentować tak samo dobrze, jak chłopaki zrobili to w sezonie ubiegłym. Spróbuje za dużo nie przeszkadzać, bo to dobrze naoliwiona maszyna – mówi z uśmiechem nowy siatkarz Cuprum. – Indywidualnie na pewno chciałbym się rozwinąć, grać możliwie jak najwięcej i przede wszystkim przebrnąć przez sezon bez kontuzji – kończy z optymizmem środkowy.

źródło: ks.cuprum.pl