Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej przedstawiony został nowy szkoleniowiec olsztyńskiej drużyny, Paolo Montagnani.

Doświadczony trener w swojej dotychczasowej karierze pracował m.in. z zespołami Tomei Livorno, Prisma Taranto czy Pallavolo Padova. Podczas Ligi Światowej w 2012 roku prowadził reprezentację Włoch, a ubiegły sezon spędził w Fonteviva Livorono. Indykpol AZS Olsztyn będzie jego pierwszym polskim klubem.

Paolo Montagnani w swoim pierwszym wywiadzie jako trener Indyków podkreśla cele na nadchodzący sezon:

– Decyzja o podjęciu pracy w Polsce była dla mnie bardzo łatwa – przyznaje włoski szkoleniowiec. – Każdy, kogo znam, dobrze wypowiadał się o olsztyńskim klubie. Drużyna powinna wrócić do ligowej czołówki. Praca w Olsztynie to dla mnie szansa na rozwój. We Włoszech Plusliga oraz Indykpol AZS Olsztyn cieszy się bardzo dobrą opinią. Wybór dla mnie był prosty, bo chcę cały czas poprawiać swój warsztat trenerski, a tutaj będę miał do tego okazję. Widzę u prezesa Jankowskiego ducha rywalizacji, motywację do pracy i to będzie naszym kluczowym hasłem na przyszły sezon.

Dodaje również: – Dziękuję za otrzymaną od szansę od Prezesa Tomasza Jankowskiego. W klubie widzę dużo entuzjazmu. Wszyscy są bardzo zmotywowani, aby zagrać dobry sezon.

Włoch zdążył także odbyć spotkanie z zawodnikami oraz sztabem szkoleniowym. Stwierdził, że zauważył już nić porozumienia między nim, a dwoma bardzo ważnymi osobistościami zespołu. – Nie miałem okazji pracować z żadnym z zawodników aktualnej kadry Indykpolu AZS, ale jestem już po rozmowie z liderami zespołu: Pawłem Woickim i Michałem Żurkiem – powiedział Montagnani. – Te dwie bardzo ważne dla zespołu osoby były „ekstremalnie” zmotywowane, aby rozwijać drużynę i piąć się coraz wyżej. Ja jestem trzecią osobą, która ma takie samo podejście i myślę, że reszta drużyny się z nami zgodzi.

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn już w połowie sierpnia rozpoczynają przygotowania do nadchodzących rozgrywek, których start został zaplanowany na koniec października.

opracowanie: Alicja Leśniak
źródło, fot. inf. prasowa