ONICO Warszawa odkryło już wszystkie karty przed nowym sezonem PlusLigi. Jako ostatni do stołecznego klubu trafił Artur Udrys. Atakujący podpisał z wicemistrzem Polski roczny kontrakt.

– Artur znajdował się w kręgu zainteresowań wielu klubów, ale nic w tym dziwnego – w końcu w minionym sezonie znakomicie prezentował się w bardzo silnej rosyjskiej Superlidze. Cieszę się, że udało nam się go sprowadzić, bo to zawodnik o fantastycznych warunkach fizycznych, który na dodatek zna smak gry w Polsce. A od czasu swojego ostatniego pobytu w PlusLidze znacznie się rozwinął i wierzę, że na boisku skutecznie wypełni lukę po Bartku Kurku – mówi prezes ONICO, Piotr Gacek.

Siatkarską karierę Artur Udrys rozpoczynał na pozycji środkowego. Jest wychowankiem Stroitiela Mińsk, z którym zdobył cztery mistrzostwa i trzy Puchary Białorusi. W 2014 roku zdecydował się opuścić ojczyznę i przeniósł się do AZS-u Częstochowa. Sezonu spędzonego pod Jasną Górą nie mógł jednak zaliczyć do udanych. Akademicy zakończyli ligowe zmagania na ostatnim miejscu, a sam Udrys, choć był podstawowym zawodnikiem, nie błyszczał na polskich parkietach.

Po dość bolesnym zderzeniu z PlusLigą Białorusin trafił na sezon do Kristiałłu Woroneż, a następnie obrał kierunek na Azję – występował w Korei Południowej oraz w Chinach. Wreszcie, w 2018 roku, związał się z Fakiełem Nowym Urengoj. W Superlidze atakujący zaprezentował się z naprawdę dobrej strony i często obok Dmitrija Wołkowa czy Jegora Kljuki był jednym z filarów zespołu. Próbkę umiejętności pokazał chociażby na Klubowych Mistrzostwach Świata w Polsce, na których Fakieł sięgnął po brązowy medal.

Udrys jest również reprezentantem swojego kraju. Mierzy aż 212 centymetrów i waży 99 kilogramów. Jego zasięg w ataku to 382 cm, a w bloku – 366 cm. Kontrakt 28-latka z ONICO Warszawa będzie obowiązywał przez kolejny rok.

– PlusLiga to bardzo silna i ciekawa liga, a gra w ONICO to dla mnie doskonała okazja do rozwoju i osiągania kolejnych sukcesów. Występy dla wicemistrzów kraju to też spore wyzwanie, ale jestem przekonany, że szybko uda mi się tu zaaklimatyzować. Staram się trochę mówić po polsku, więc bariery językowej – tak jak w Korei czy Chinach, gdzie grałem niedawno – być nie powinno – przyznaje nowy siatkarz stołecznej drużyny, w której na pozycji atakującego będzie rywalizował z Bramem van den Driesem.

źródło: inf. prasowa
fot. FIVB