W pierwszym półfinale TAURON Pucharu Polski Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podejmowała drużynę Trefla Gdańsk. Podopieczni Cretu wygrali w czterech setach. MVP spotkania wybrany został Łukasz Kaczmarek.

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego w hali Orbita we Wrocławiu rozbrzmiał hymn państwowy Rzeczypospolitej Polskiej. Tuż po nim został odczytany list Polskiego Związku Piłki Siatkowej, potępiający działania Putina. Popłynęły ogromne słowa wsparcia dla napadniętej przez rosyjskiego agresora Ukrainy. Kibice gromkimi brawami wsparli walczących o swój kraj naszych sąsiadów. Cały świat jednoczy się i wspiera Ukrainę. 

Mecz rozpoczął się od skutecznej akcji Mariusza Wlazłego, 0:1. W początkowej fazie tego spotkania drużyny grały punkt za punkt. Żadna nie potrafiła zbudować przewagi, 11:11. Pierwsze dwupunktowe prowadzenie przy serwisie Lipińskiego zdobył Trefl, ale ZAKSA szybko odrobiła straty i po chwili dzięki bloku na Wlazłym, odskoczyła rywalom. Gdy sędzia odgwizdał piłkę rzuconą Mice na tablicy pojawił się wynik 16:13. Wówczas o czas poprosił Michał Winiarski. Rozmowa niewiele dała, bowiem kędzierzynianie powiększyli swoją przewagę do sześciu punktów, w ataku pomylił się Mariusz Wlazły, a zablokowany został Lipiński. Dobrą passę rywali przerwał wreszcie Mika, atakując ze skrzydła. Gdańszczanie mieli wyraźne problemy ze skończeniem ataku. ZAKSA wyprowadzała skuteczne kontry i broniła dużo piłek. Przy stanie 21:14 o drugi czas poprosił szkoleniowiec żółto-czarnych. W końcówce Łukasz Kaczmarek posłał asa serwisowego i wygrana ZAKSY stała się faktem, Zepsuty serwis Lipińskiego zakończył tę partię, 25:17.

Drugi set rozpoczął się od zepsutych zagrywek. Pierwszego asa w tej odsłonie posłał Bartłomiej Lipiński, 3:4. Potem w ataku pomylił się Łukasz Kaczmarek i Trefl odskoczył na dwa „oczka”, 3:5. Kolejnego asa zdobył Bartłomiej Mordyl, 4:7. Przy dobrym przyjęciu Marcin Janusz korzystał z usług Davida Smitha, 7:9. Widać było, że Trefl w tym secie zdecydowanie postawił na zagrywkę, bowiem trzeciego asa zdobył Mateusz Mika. Przy stanie 7:11 o czas poprosił Cretu. W tej części seta Kampa postanowił grać dużo z Bartłomiejem Mordylem, który znakomicie prezentował się na środku, 8:13. Tym razem to kędzierzynianie popełniali mnóstwo błędów, raz po raz myląc się w ataku. Role na boisku się odwróciły, 9:15. Gdańskie lwy przejęły kontrolę i utrzymywały wyraźną przewagę, narzucając rywalom swój styl gry. Gdy ZAKSA zaczęła zmniejszać przewagę, zaniepokojony takim obrotem sytuacji Michał Winiarski poprosił o czas po asie serwisowym Śliwki, 14:17. Żółto-czarni szybko roztrwonili przewagę, nie radząc sobie z zagrywką Śliwki, który za sprawą drugiego asa doprowadził do remisu. Kędzierzynianie grali jak nakręceni. Drugą przerwę przy stanie 18:17 wziął szkoleniowiec Trefla. Gdańszczanie nie zdołali się już podnieść po tej nieprawdopodobnej serii kapitana ZAKSY i przegrali seta różnicą czterech punktów, 25:21.

Trzecia partia rozpoczęła się od wyrównanej walki z obu stron, 3:3. We wczesnej fazie tego seta gdańszczanie odskoczyli na trzy punkty, 3:6. Jednak tym razem ZAKSA znacznie szybciej – w porównaniu do poprzedniej odsłony – odrobiła straty i wyszła na prowadzenie. Na boisku trwały dyskusje, Mariusz Wlazły nie zgadzał się z decyzją sędziego. W celu uspokojenia sytuacji Michał Winiarski poprosił o czas dla swojego zespołu. Potem trwała wyrównana walka, 11:11. Asem serwisowym popisał się Kamil Semeniuk, 14:13. Trefl nie odpuszczał, chociaż niewątpliwie gdańszczanie mogli stracić morale po przegranym w taki sposób drugim secie. W końcówce asem serwisowym popisał się jeszcze Mariusz Wlazły, jednak chwilę później został zablokowany na skrzydle. Przy stanie 21:21 przerwę wziął trener gdańskich lwów. Żółto-czarni wydarli seta ZAKSIE. Ostatni punkt zdobył kiwką Mateusz Mika, 23:25.

Czwarty set rozpoczął się od dwupunktowego prowadzenia Trefla, 0:2. Jednak na skutek błędów własnych ekipy z Gdańska, kędzierzynianie szybko wyszli na prowadzenie, 7:4. Wróciły koszmary żółto-czarnych, mocna zagrywka rywali, słabe przyjęcie oraz problemy z wykończeniem ataków. Podopieczni Cretu przejęli kontrolę. Gdy na tablicy pojawił się wynik 11:6 o czas poprosił Michał Winiarski. Na nic to się jednak zdało, kędzierzynianie powiększali swoją przewagę, 13:7. Gdy gdańszczanie zaczęli odrabiać straty, przy stanie 17:14 o czas poprosił zaniepokojony trener ZAKSY. Trzy kolejne akcje zespołu znad morza zepsuł Mika, zwycięstwo kędzierzynian stawało się faktem, 20:14. Mecz zakończył się autowym atakiem Patryka Łaby.

godz. 14.45 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Trefl Gdańsk 3:1 (25:17, 25:21, 23:25, 25:14)

Składy zespołów:

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, David Smith, Norbert Huber, Eric Shoji (l) oraz Bartłomiej Kluth, Michał Kozłowski

Trefl Gdańsk: Bartłomiej Lipiński, Mariusz Wlazły, Lukas Kampa, Karol Urbanowicz, Mateusz Mika, Bartłomiej Mordyl, Maciej Olenderek (l) oraz Łukasz Kozub, Patryk Łaba, Kewin Sasak

inf.własna