W finałowym meczu TAURON Pucharu Polski, który odbył się w hali Orbita we Wrocławiu, mierzyły się ze sobą ekipy Jastrzębskiego Węgla i Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Ze zwycięstwa cieszyć się mogą podopieczni Cretu. MVP turnieju wybrany został Marcin Janusz.

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego kibice zgromadzeni w hali zaśpiewali hymn państwowy Rzeczypospolitej Polskiej. Następnie wzorem dwóch wczorajszych spotkań odczytany został oficjalny komunikat Polskiego Związku Piłki Siatkowej dotyczący potępienia działań Putina. Po nim w hali rozległy się gromkie brawa pokazujące wsparcie dla napadniętej przez rosyjskiego agresora Ukrainy.

Początek meczu to wyrównana walka z obu stron, 3:3. Drużyny grały punkt za punkt, 6:6. Taka sytuacja utrzymywała się do stanu 12:12. Dopiero później ZAKSA odskoczyła na trzy „oczka” po bloku na Tomku Fornalu. Przy stanie 12:15 o pierwszy czas poprosił szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla, Andrea Gardini. Dobra postawa Marcina Janusza w polu serwisowym spowodowała odrzucenie rywali od siatki a tym samym utrudniła im grę na siatce. W końcówce gra się na chwilę wyrównała, jednak indywidualne błędy po stronie jastrzębian spowodowały, że to ZAKSA wygrała odsłonę różnicą pięciu punktów. Set zakończył się skutecznym blokiem na Fornalu 20:25.

Druga partia rozpoczęła się od asa serwisowego Davida Smitha, 0:1. Potem inicjatywę przejęli siatkarze Jastrzębskiego Węgla, osiągając dwupunktową przewagę, którą następnie bardzo szybko stracili na skutek autowego ataku Hadravy. W międzyczasie punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Kamil Semeniuk, a ze środka pomylił się Jakub Macyra, 4:6. Kolejnego asa posłał Marcin Janusz, a jego koledzy skutecznie zablokowali Fornala na skrzydle. Przy stanie 6:10 o czas poprosił Andrea Gardini. Szkoleniowiec pobudzał swoich zawodników i zachęcał do walki. Jednak to ZAKSA ciągle miała inicjatywę, jastrzębianie natomiast mieli ogromne problemy z kończeniem ataków. Blok na Hadravie spowodował zwiększenie przewagi Grupy Azoty do pięciu punktów, 10:15. Gdy na boisku pojawił się Boyer gra nieco się ożywiła, ale to wciąż była za mało na tak dobrze grającą ZAKSĘ, 14:19. Przy stanie 14:20 włoski trener Pomarańczowych poprosił o rozmowę ze swoimi zawodnikami. Przewaga jednak była zbyt wysoka. Ostatecznie to kędzierzynianie wygrali różnicą aż dziesięciu punktów, 15:25.

Dla jastrzębian trzecia partią była ostatnią szansą na przedłużenie tego meczu, jednak już na samym początku ZAKSA dominowała na boisku, broniąc nieprawdopodobne piłki i wykorzystując kontrataki, 3:5. Jeśli dołożymy do tego moc w zagrywce, mamy pełny obraz sytuacji na boisku, 8:11. Po asie serwisowym Kamila Semeniuka, o czas poprosił Andrea Gardini, 8:12. Kędzierzynianie bawili się na boisku, ze skrzydła pewnie atakował Łukasz Kaczmarek, nic nie robiąc sobie z bloku rywali, 10:14. Jastrzębski Węgiel był kompletnie rozbity, 13:18. Nie miał argumentów, żeby przeciwstawić się rywalom. Tego dnia zawodziło niemal wszystko. Punktowym blokiem Marcin Janusz zakończył mecz, 19:25.

godz. 14.45 Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 15:25, 19:25)

Składy zespołów:

Jastrzębski Węgiel: Jan Hadrava, Benjamin Toniutti, Łukasz Wiśniewski, Trevor Clevenot, Tomasz Fornal, Jakub Macyra, Jakub Popiwczak (l) oraz Stephen Boyer, Bartosz Cedzyński, Rafał Szymura

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, ALeksander  Śliwka, Kamil Semeniuk, David Smith, Norbert Huber, Eric Shoji (l) oraz Bartłomiej Kluth

inf.własna