W miniony weekend rozpoczęły się kluczowe dla ostatecznego układu rosyjskiej Superligi rywalizacje. Bardzo blisko obrony tytułu jest Zenit Kazań, zaś Jurgę Samotlor od spadku może uratować tylko cud.

Finałowe starcia Zenitów zapowiadały się bardzo interesująco. Piątkowe spotkanie, otwierające rywalizacje, nie sprostało jednak oczekiwaniom fanów. Od początku do końca widoczna była wyraźna przewaga kazańczyków, którzy ze spokojem kontrolowali przebieg gry. Obrońcy tytułu nie musieli zresztą prezentować galaktycznej siatkówki, bo beniaminek, delikatnie mówiąc, nie radził sobie najlepiej. Wydaje się, że siatkarzy z Sankt Petersburgu przytłoczyła presja związana z walką o mistrzostwo. Podopieczni Aleksandra Klimkina bardzo słabo prezentowali w ataku – skończyli zaledwie 37% piłek. Źle wyglądali także w punktowym bloku. W tym elemencie kazańczycy zmiażdżyli ich 14-3. W konsekwencji mistrzowie Rosji bezproblemowo pokonali imiennika z Sankt Petersburga 3:0.

Dzień później sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Rozczarowani poprzednim meczem siatkarze beniaminka od początku rewanżu niespodziewanie nadawali ton grze. Podopieczni Władimira Alekny w dwóch pierwszych odsłonach nie potrafili sobie poradzić z ambitnymi rywalami. Przyjezdni tym razem świetnie spisywali się w ofensywie, bo w premierowej partii wykorzystali 67, a w drugiej aż 76% szans. Trudno jest zatrzymać tak rozpędzoną drużynę i nie udało się to nawet potężnemu dream teamowi z Kazania. Po dwóch setach wynik brzmiał 2:0 dla gości i dla kazańczyków był to ostatni dzwonek, by przeciwstawić się napierającym przeciwnikom. Wtedy Matthew Anderson i spółka otrząsnęli się, zaś beniaminek nie wytrzymał dłużej gry na najwyższych obrotach i ustąpił pola mistrzom. Kolejne partie przypominały już piątkową potyczkę – znów to obrońcy tytułu nadawali ton grze i po dwóch wygranych przez gospodarzy setach kibice mogli szykować się na tie-breaka. Początek decydującego starcia zapowiadał wyrównaną walkę, ale po kilku chwilach stery znów przejęli kazańczycy. Mistrzowie Rosji bardzo pewnie wygrali do 9 i odnieśli drugie finałowe zwycięstwo. Najlepiej punktującym drugiego pojedynku został Wilfredo Leon, który uzbierał 19 „oczek”. Trzeci mecz o złoto zostanie rozegrany w sobotę w Sankt Petersburgu.

Pasjonujące widowisko w pierwszym spotkaniu play-off o brązowy medal obejrzeli kibice w Pałacu Sportu w Moskwie. Miejscowe Dynamo podejmowało Kuzbass Kemerowo. Mecz fatalnie otworzyli gospodarze, którzy po serii błędów przegrywali już 8:1 i przez całą pierwszą partię przewagę mieli siatkarze Tuomassa Sammelvuo. Moskwianie w końcówce zerwali się jednak do ataku i doprowadzili do gry na przewagi. Rzutem na taśmę zwycięsko wyszli z niej jednak przyjezdni, wygrywając 27:25. Druga odsłona przebiegła zupełnie odwrotnie, bo to podopieczni Jurija Mariczewa dyktowali warunki. Niewiele brakowało, a scenariusz z grą na przewagi powtórzyłby się, ale Dynamo zwyciężyło 25:23. W trzeciej partii oglądaliśmy zaciętą batalię, aż gospodarze zdobyli pięć „oczek” z rzędu i wysunęli się na prowadzenie (16:13). Nie potrwało ono jednak długo i losy seta ważyły się do samego końca. Ostatecznie górą byli gracze Kuzbassu, wygrywając do 23. Trochę mniej emocji czekało nas w kolejnym starciu. Jego losy ustawiła seria biało-niebieskich, po której uzyskali czteropunktową przewagę. Dzięki niej moskwianie triumfowali i doprowadzili do tie-breaka. Gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 7:3, ale siatkarze z Kemerowa odrobili straty i szli „łeb w łeb” z rywalami. Obie strony miały do wykorzystania meczbole, ale to Dynamo okazało się o dwa punkty lepsze i wygrało 19:17, przybliżając się do medalu. Drugie starcie rozegrane zostanie już w środę w Kemerowie.

Siatkarze Biełogorje Biełgorod potwierdzili, że wydostali się z kryzysu. Po odwróceniu losów rywalizacji z Nową, w pierwszym meczu o piąte miejsce bez problemów pokonali u siebie groźny Fakieł Nowy Urengoj. W premierowej odsłonie podopieczni Aleksieja Kazakowa umocnili się na pewnym prowadzeniu dzięki czterokrotnym seriom trzech punktów z rzędu. Przyjezdni nie byli w stanie postawić oporu i przegrali 25:20. Druga partia to również zdecydowana przewaga ekipy z Biełgorodu, która wygrywała już 22:15. Wtedy sześć „oczek” zdobyli siatkarze Fakieła i zrobiło się 22:21. Ostatecznie Siergiej Grankin i spółka wyszli z trudnej sytuacji obronną ręką, triumfując do 22. Kolejne starcie znów przebiegało pod dyktando gospodarzy, którzy przez większość czasu mieli dwu lub trzypunktową zaliczkę. Znów stopniała ona pod koniec partii i było 21:20, ale od tego momentu punkty zdobywało już tylko Biełogorje. Siatkarze z Biełgorodu wygrali 25:20 i w całym spotkaniu 3:0. Drugie spotkanie już w środę w Nowym Urengoju.

W ramach rywalizacji o utrzymanie rozgrywane są dwa turnieje. Dla dwóch ostatnich zespołów z ich łącznej klasyfikacji zamykają się drzwi Superligi na najbliższy sezon. Biorą w nich udział trzy zespoły, które przegrały swoje pojedynki w fazie play-out a także Dynamo Czelabińsk, wicemistrz Wyższej Ligi A. Pierwszy turniej został rozegrany właśnie w Czelabińsku. Najlepiej wypadło w nim Dynamo LO, które wygrało wszystkie trzy spotkania, gromadząc osiem punktów. Do utrzymania przybliżyła się też ekipa Jarosławicza Jarosław. Podopieczni Wiktora Sidelnikowa w trzech setach ulegli wspomnianemu Dynamu, a pozostałe dwa spotkania zwyciężyli w czterech partiach. Szanse na awans wciąż ma jednak drużyna z Czelabińska, która zajmuje obecnie trzecią pozycję. Dzielnie walczyli z liderem, przegrywając dopiero po tie-breaku, a jedyny triumf odnieśli z Jurgą Samotlor, nie tracąc nawet seta. Siatkarze z Niżniewartowska są w tragicznej sytuacji, gdyż podczas pierwszego turnieju nie zdołali uciułać choćby punkcika i od spadku może ich uchronić chyba tylko cud. Druga odsłona walki o utrzymanie już w weekend.

Wyniki spotkań finałowych:

Zenit Kazań – Zenit Sankt Petersburg 3:0 (25:17, 25:20, 25:21)
Zenit Kazań – Zenit Sankt Petersburg 3:2 (19:25, 15:25, 25:18, 25:22, 15:9)
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2:0

Wynik pierwszego meczu o 3. miejsce:

Dynamo Moskwa – Kuzbass Kemerowo 3:2 (25:27, 25:23, 23:25, 25:22, 19:17)
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1:0

Wynik pierwszego meczu o 5. miejsce:

Biełogorje Biełgorod – Fakieł Nowy Urengoj 3:0 (25:20, 25:22, 25:20)
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1:0

Klasyfikacja turnieju o utrzymanie po pierwszym weekendzie (dwie najlepsze drużyny zagrają w przyszłym sezonie w Superlidze):

1. Dynamo LO (8 pkt)
2. Jarosławicz Jarosław (6 pkt)
3. Dynamo Czelabińsk (4 pkt)
4. Jurga Samotlor Niżniewartowsk (0 pkt)

oprac. własne
fot: volley.ru