Wczoraj w katowickim Spodku Kanada uległa ekipie Sbornej w trzech setach. Zacięta partia jednak nie wróżyła tak gładkiej wygranej Rosji. – W pierwszym secie mieliśmy swoje szanse, bo długo prowadziliśmy, ale potem nasza gra się załamała. – mówił po meczu  Stephane Antiga.

W pierwszym secie na pierwszej przerwie technicznej Kanadyjczycy prowadzili różnicą dwóch punktów, a na drugiej trzech. Potem czas wziął trener Shliapnikov i jego podopieczni szybko odrobili stratę, wychodząc na prowadzenie. Chociaż losy pierwszej partii ważyły się do samego końca, to jednak Rosjanie szczęśliwie wygrali tę odsłonę. – Rosja była zespołem o wiele lepszym od nas na przestrzeni całego spotkania. W pierwszym secie mieliśmy swoje szanse, bo długo prowadziliśmy, ale potem nasza gra się załamała. Mogliśmy i powinniśmy wygrać pierwszą partię. Teraz skupiamy się już tylko na kolejnych spotkaniach. Cały czas ciężko pracujemy. Po tym spotkaniu wiem, co musimy jeszcze poprawić. – mówił po meczu Stephane Antiga, szkoleniowiec drużyny Klonowego Liścia.

Momentem, który zadecydował o przebiegu całego spotkania, była zdecydowanie pierwsza odsłona meczu. Zauważył to również trener Rosjan. – Pierwszy set był najtrudniejszy, graliśmy bardzo wyrównaną partię z drużyną Kanady i myślę, że on zaważył na wygranej w spotkaniu, ponieważ pokazaliśmy, że jesteśmy silniejszą drużyną. Uważam, że dzięki temu pierwszemu setowi uwierzyliśmy w siebie. Nie jesteśmy jeszcze w pełni zgraną drużyną, nie graliśmy zbyt długo jako zespół, bo nasz okres przygotowawczy był stosunkowo krótki. Potrzebujemy czasu, żeby się ze sobą dotrzeć i dlatego pierwszy set był wyzwaniem. – podsumowuje Sergei Shliapnikov.

Kibice zgromadzeni w katowickim Spodku mogli zobaczyć na parkiecie po długiej przerwie znakomitego rosyjskiego środkowego, Dimę Muserskiego, który powraca do kadry narodowej. – Dopiero rozpoczęliśmy Ligę Narodów i dla mnie jest to coś nowego, ponieważ przez długi czas nie grałem w reprezentacji. W pierwszym secie nasz cały zespół był pod presją, ale jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy. Teraz naszym celem jest mecz przeciwko Polsce, który będzie na pewno trudny, ponieważ grają u siebie w domu. – mówi najwyższy zawodnik Sbornej.

Dzisiaj rywalizacja w turnieju FIVB Volleyball Nations League przenosi się do Krakowa. O godz. 16.00 reprezentacja Polski zmierzy się z Rosją, a Kanada zagra z nieprzewidywalną Koreą.

opracowanie własne/pzps.pl
fot. FIVB