Podopieczni Michała Bąkiewicza w sobotę ulegli w trzech setach drużynie Łuczniczki Bydgoszcz. Częstochowianie mogą żałować niewykorzystanej szansy w drugim secie spotkania, kiedy to roztrwonili wysoką przewagę i odebrali sobie szansę na wyrównanie stanu meczu. O trudnej sytuacji ekipy spod Jasnej Góry rozmawialiśmy z Rafałem Szymurą, przyjmującym akademików.

Rafał  Szymura zdobył w sobotnim spotkaniu 15 punktów i był najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny. Zanotował dwa punkty bezpośrednio z zagrywki i dwa bloki. W ataku miał 44% skuteczności. Zawodnik po meczu podkreślał, jak ważny dla przebiegu całego spotkania był drugi set, w którym akademicy na własne życzenie roztrwonili wysoką przewagę i odebrali sobie tym samym szansę na doprowadzenie do remisu przed długą przerwą. –  Utknęliśmy w tym drugim secie w jednym ustawieniu. Bydgoszcz kopała zagrywką, a my przez to mieliśmy problem z przyjęciem. Dodatkowo nie kończyliśmy wysokich piłek, później kontr. Łuczniczka goniła nas, goniła, aż w końcu przegoniła. Nie udało nam się wywieźć stąd żadnych punktów. Musimy po raz kolejny wyciągnąć wnioski, mamy dość przegrywania. To jest smutne, bo zaraz wyjdziemy na kolejny mecz, a nasza sytuacja jest trudna. Mamy tylko dziewięć punktów. Jak to dalej się potoczy? Trudno mi powiedzieć. – komentował po meczu zawodnik z numerem „13”.

Druga partia rzeczywiście ustawiła wynik tego spotkania, co potwierdził w rozmowie z naszym portalem Mateusz Sacharewicz, środkowy Łuczniczki Bydgoszcz. – W pierwszym secie goście zagrali bardzo słabo, ale w drugim mieli wszystko podane na tacy. Nie wykorzystali szansy na wyrównanie stanu meczu, a mogli zejść do szatni i rozpocząć to spotkanie tak jakby od nowa. Wypuścili jednak swoją szansę.

Sobotni mecz dla obu zespołów był takim z gatunku za sześć punktów, zwłaszcza, że dotychczasowy dorobek nie może zadowalać żadnej z drużyn. – Do Bydgoszczy jechaliśmy z nastawieniem, żeby wygrać, ale niestety nam się to nie udało. Rywale szybko nas wypunktowali. Mimo kiepskiej sytuacji nie poddajemy się. Zaczynamy znów treningi i przygotowujemy się do meczu z Katowicami. Mamy teraz trzy mecze u siebie, więc postaramy się o punkty. – zapowiedział Rafał Szymura. Częstochowianie po meczu z GKS-em zmierzą się ze znakomicie spisującym się Indykpolem AZS Olsztyn, a w kolejnej kolejce z ONICO AZS Politechniką Warszawską. Jeśli akademicy chcą myśleć o opuszczeniu ostatniego miejsca w tabeli, muszą pokusić się o punkty w tych spotkaniach, zwłaszcza że ich atutem będzie własne boisko.

W sobotę rozmawiała Emilia Kotarska