W pierwszym półfinałowym meczu TAURON Pucharu Polski mężczyzn, rozgrywanym w legendarnej hali Hutnika w Krakowie, mierzyły się ze sobą drużyny Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Aluron CMC Warta Zawiercie. Po pięciosetowym boju lepsi okazali się podopieczni Nikoli Grbicia. MVP spotkania wybrany został Jakub Kochanowski.

Pierwszy punkt w meczu z piłki przechodzącej zdobył Jakub Kochanowski. Potem drużyny przez chwilę toczyły równorzędną walkę, ale widoczna przewaga była po stronie Aluronu. Jurajscy Rycerze dwa razy zablokowali rywali, a punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Mateusz Malinowski. Przy stanie 8:11 o czas dla swojej drużyny poprosił Nikola Grbić. Na nic to się jednak zdało, ponieważ w dalszym ciągu inicjatywa była po stronie zawiercian. Po błędzie w przyjęciu Śliwki z przechodzącej zaatakował Muagututia i przewaga Aluronu wzrosła do trzech „oczek”. W końcówce trener kędzierzynian wpuścił na boisku Bartłomieja Klutha, który zastąpił Bena Toniuttiego. Była to jednak tylko zmiana na podwyższenie bloku. ZAKSA miała duże problemy w przyjęciu, co skrzętnie wykorzystywali gracze z Zawiercia. Przy stanie 18:23 na parkiecie pojawił się Dominik Depowski w miejsce Aleksandra Śliwki. Trzecią piłkę setową wykorzystał Piotr Orczyk, 20:25.

Śliwka skutecznie rozpoczął drugą partię od ominięcia potrójnego bloku. Jednak jego drużyna wciąż miała problem z przyjęciem agresywnej zagrywki zawiercian, którzy siali spustoszenie w tym elemencie na początku seta, 2:5. Jednak zaczęli popełniać dużo błędów własnych i to ZAKSA wyszła na jednopunktowe prowadzenie po zablokowaniu Malinowskiego, 8:7. Gdy przewaga kędzierzynian wzrosła do dwóch „oczek” szkoleniowiec Aluronu poprosił o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami, 9:7. Tym razem role na boisku się odwróciły, to Jurajscy Rycerze mieli ogromne problemy z przyjęciem serwisu Grupy Azoty, dwoma asami popisał się Łukasz Kaczmarek, a skuteczny blok zakończył drugą odsłonę, 25:19,

W trzeciej partii kędzierzynianie od początku narzucili rywalom swój własny styl gry, utrzymując dobrą dyspozycję w polu zagrywki, 10:6. Znakomicie na boisku prezentował się atakujący ZAKSY, który kończył niemal każdą piłkę. Przy stanie 12:7 o czas poprosił trener Jurajskich Rycerzy, widząc, że gra jego drużyny przestała się zupełnie układać. Gdy w polu serwisowym pojawił się Malinowski, mogło się wydawać, że zawiercianie zaczną odrabiać straty, ale błąd podwójnego odbicia spowodował, że kędzierzynianie znów odskoczyli na trzy „oczka”, po czym zwiększyli swoją przewagę o kolejne dwa punkty, 18:13. Do końca tego seta już niewiele się działo, Grupa Azoty kontrolowała przez cały czas przebieg partii. Trzecią piłkę setową wykorzystał Aleksander Śliwka i tym samym jego drużyna objęła prowadzenie w meczu 2:1.

Czwarta odsłona rozpoczęła się od potężnego ataku z drugiej linii Kamila Semeniuka. Potem znakomicie w polu zagrywki spisywał się Kochanowski i również popularny „Semen”. Po jego drugim asie serwisowym trener Aluronu poprosił o czas, strata jego podopiecznych do ZAKSY urosła już do czterech punktów. Kędzierzynianie od drugiej partii grali na wysokim poziomie, a pojedyncze błędy nie wyprowadzały ich z równowagi. Tym bardziej, że rywale oddawali punkty za darmo, atakując bez bloku, czy psując zagrywkę, 10:6. W tej części seta punkty zdobywał Kochanowski, który raz wbił potężnego gwoździa, a chwilę potem wygrał walkę na siatce z rywalem. W decydującym momencie seta asem serwisowym popisał się Halaba, po czym jego koledzy zablokowali jeszcze atak Śliwki. Gdy na tablicy pojawił się remis, Nikola Grbić poprosił o czas, 18:18. Jurajscy rycerze zyskali jakby drugie życie, w nieprawdopodobnych okolicznościach kończyli swoje piłki i odskoczyli rywalom na trzy „oczka”, 19:22. W końcówce asem serwisowym popisał się Patryk Niemiec, a Paweł Halaba skutecznie zablokował atak rywala. Można śmiało stwierdzić, że zawiercianie wrócili z dalekiej podróży i wyrwali ZAKSIE zwycięstwo w tym czwartym secie.

Początek tie-breaka lepiej rozpoczął się dla ZAKSY, która wyszła na dwupunktowe prowadzenie, 3:1. Gdy Śliwka skutecznie przepchnął piłkę na skrzydle, przewaga kędzierzynian wzrosła do trzech „oczek”, wówczas o czas poprosił Igor Kolaković. Przy zmianie stron na tablicy widniał wynik 8:4. Podopieczni Nikoli Grbicia pewnie zmierzali po zwycięstwo w tej partii i całym meczu, zapewniając sobie tym samym awansu do finału TAURON Pucharu Polski.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:2 (20:25, 25:19, 25:18, 20:25, 15:11)

Składy zespołów:

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Krzysztof Rejno, Benjamin Toniutii, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Paweł Zatorski (l) oraz Bartłomiej Kluth, Dominik Depowski

Aluron CMC Warta Zawiercie: Patryk Niemiec, Mateusz Malinowski, Gualberto Flavio, Maximiliano Cavanna, Piotr Orczyk, Garrett Muagututia, Michał Żurek (l) oraz Paweł Halaba, Grzegorz Bociek, Gjorgi Gjorgiev, Marcin Kania

inf.własna/fot. CEV