Mecz Polski z Australią podczas ósmego dnia Pucharu Świata w Japonii zakończył się wynikiem 3:0. Oto co obie drużyny powiedziały po tym pojedynku.

Vital Heynen, trener reprezentacji Polski: Po meczu, zawsze mówię moim zawodnikom w dwóch zdaniach co myślę o meczu. Dzisiaj nic im nie powiedziałem, biłem tylko brawo, ponieważ moi gracze wykonali swoją pracę bardzo, bardzo dobrze. Jestem niesamowicie zadowolony. Rozegraliśmy tutaj bardzo dobrą grę, więc mam nadzieję, że uda nam się to kontynuować w trzech ostatnich meczach.

Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski: Rozegraliśmy naprawdę dobrą grę i byliśmy skupieni od samego początku do końca, a to jest najważniejsze. Trener dobrze zarządzał zespołem. Dokonał wielu zmian, a my wciąż utrzymywaliśmy wysoki poziom, więc mnie, jako kapitana, bardzo to cieszy.

Mark Lebedew, trener reprezentacji Australii: Naprawdę niewiele można powiedzieć o tym meczu. Polska rozegrała świetny mecz, byli bardzo dobrze przygotowani, byli bardzo agresywni, wprowadzili swój styl gry od początku, zwłaszcza w ataku i nigdy nie pozwolili, by ten poziom spadł. Możemy się wiele nauczyć z tej gry. Niestety nie był to dobry mecz dla widzów, ale był to świetny mecz z Polską. Życzę im powodzenia na resztę turnieju.

Oczywiście dzięki naszym występom postawiliśmy się w trudnej sytuacji – zwłaszcza trudnej mentalnie, kiedy trzeba spojrzeć w lustro po tym jak się zagrało. Mam nadzieję, że gracze spojrzą i zrozumieją niektóre rzeczy związane z grą. Jak działa gra, lekcje techniczne, lekcje psychologiczne, które zostały nam dzisiaj przedstawione i że wychodzimy w następnym meczu i gramy z inną energią. USA również stara się o medal, więc będą grali z taką samą koncentracją jak Polska dzisiaj, co będzie dla nas wielkim wyzwaniem.

Samuel Walker, przyjmujący reprezentacji Australii: Oczywiście jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem. Weszliśmy do gry, chcieliśmy rzucić im wyzwanie i starać się być przeciwnikiem na wyoskim poziomie i myślę, że nie udało nam się tego zrobić przez dłuższy czas w meczu.

źródło/photo: FIVB