Tegoroczny kalendarz siatkarski jest niezwykle napięty. Dopiero wczoraj zakończyły się zmagania w europejskim czempionacie, a już jutro zaczynamy walkę o Puchar Świata, rozgrywany w Japonii.

Biało-czerwoni do rywalizacji przystąpią jako świeżo upieczeni brązowi medaliści Mistrzostw Europy. Nasza drużyna jest – mimo wszystko – nieco podrażniona tym, co wydarzyło się w czwartkowy wieczór. Niestety, porażka ze Słoweńcami zamknęła nam drogę do upragnionego złota. Nasi reprezentanci nie kryli sportowej złości i pewnego niedosytu. Trudno się dziwić. Kibice również bardzo liczyli na awans do finału. W sporcie jednak trzeba czasem przełknąć gorycz porażki, by wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Przed naszą drużyną kolejna szansa, aby powetować sobie ostatnie niemiłe wydarzenia. Z pewnością sukces w Pucharze Świata sprawiłby, że w szeregi Biało-czerwonych wstąpiłaby dodatkowa energia i wiara w to, ze porażka w półfinałowym meczu to lekcja, której trzeba wyciągnąć jak najwięcej. Nie będzie to jednak zadanie łatwe. Wiele drużyn jest mocno zmęczonych kontynentalną rywalizacją. Musimy więc przygotować się na pewnie parę zaskakujących wyników.
Pomimo wszystko mamy jednak nadzieję, że Polacy zaprezentują się z jak najlepszej strony, do czego zdążyli nas już przyzwyczaić. Do rywalizacji po kontuzji powróci choćby nasz atakujący Bartosz Kurek, który już nie raz pokazał, że potrafi niezwykle wzmocnić szeregi naszej reprezentacji. Trzymamy mocno kciuki za Biało-Czerwonych.

opracowanie: Artur Stachniak/fot: Magdalena Gajek