Na pewno nie takiego wyniku spodziewali się kibice siatkówki kobiecej. W ćwierćfinale mistrzynie Polski spotkały się z pierwszoligowym zespołem E.Leclerc Radomka Radom i innego wyniku niż szybkie zwycięstwo  podopiecznych Jakuba Głuszaka nikt się nie spodziewał. A jednak to zawodniczki z Radomia zagrają w finale Pucharu Polski!

E.Leclerc Radomka Radom był jedynym przedstawicielem I ligi w walce o Puchar Polski. Prowadzone przez Jacka Skroka zawodniczki słyną z mocnej zagrywki i świetnej gry na siatce. I to te elementy zaważyły o ich wygranej z mistrzem Polski. Od samego początku spotkania postawiły właśnie na te dwa elementy i to się opłaciło. Mocne zagrywki sprawiały policzankom dużo problemów i nie były  wstanie wyprowadzić skutecznych akcji na siatce. Choć pierwszego seta gospodynie przegrały, to nie poddały się i na kolejne odsłony wyszły jeszcze bardziej zmotywowane. Drugiego seta podopieczne Jacka Skroka wygrały dość wyraźnie. W trzeciej partii długo prowadziły policzanki. Jednak końcówka seta ponownie należała do zawodniczek z Radomia , które „wymęczyły” rywalki mocną zagrywką. W kolejnym secie podrażnione mistrzynie Polski od pierwszej piłki narzuciły swój styl gry, nie pozwalając młodszym i mniej doświadczonym przeciwniczkom na grę. Wygrały tę partię bardzo wysoko i o awansie do turnieju finałowe musiał zadecydować tie-break. Tu początkowo trwała walka punkt za punkt, jednak na pierwszej przerwie technicznej trzypunktową przewagę uzyskały radomianki, 8:5. Mimo czasów, o które prosił Jakub Głuszak, jego podopieczne nie były w stanie sprostać walecznym radomiankom. Katem jego siatkarek okazała się Gabriela Ponikowska, która w polu zagrywki zdziałała cuda. Radomianki wygrały tę partię 15:9 i całe spotkanie 3:2.

E.Leclerc Radomka Radom – Chemik Police

3:2 (20:25, 25:19, 25:23, 14:25, 15:9)