Sukces rodził się w bólach. Po niezbyt dobrym sezonie 2014/2015 ZAKSA podziękowała za współpracę dwóm wielkim zawodnikom – Pawłowi Zagumnemu oraz Michałowi Ruciakowi. Z drużyny odeszli również Nimir Abdel-Aziz, Lucas Loh, Dick Kooy, Kay van Dijk, Paweł Gryc, Krzysztof Zapłacki oraz Wojciech Kaźmierczak. Do drużyny dołączyli natomiast Dawid Konarski i Rafał Buszek (którzy przyszli z Rzeszowa), Sam Deroo (poprzednio Calzedonia Werona), Benjamin Toniutti (VfB Friedrichshafen), Kevin Tillie (Arkaz Imzir), Grzegorz Pająk (Effector Kielce), Sławomir Stolc (LOTOS Trefl Gdańsk, w trakcie sezonu został wypożyczony do Kielc), Patryk Czarnowski (Jastrzębski Węgiel), Korneliusz Banach i Kamil Semeniuk (młoda ZAKSA). W trakcie sezonu również Dominik Witczak opuścił szeregi ZAKSY i przeniósł się do Rzeszowa na zasadzie wypożyczenia.
Przykre doświadczenia z poprzednich sezonów sprawiły, że w Kędzierzynie ostrożnie wypowiadano się o szansach medalowych. Jednak głośne transfery w sercach kibiców zrodziły nadzieję, że pod batutą Ferdinando De Giorgi ZAKSA może wrócić na tron. Od samego początku drużyna miała jedną przewagę, mogła w spokoju przygotowywać się do spotkań PlusLigi, nie tracąc sił na podróże po Europie z uwagi na udział w pucharach. To co miało być przewagą ZAKSY niektórzy traktowali jednak jako słabość, twierdząc, że kędzierzynianie mogą w końcówce nie wytrzymać presji związanej z brakiem gry o stawkę w trakcie sezonu. Trójkolorowi udowodnili jednak wszystkim niedowiarkom, że mając jasno określony plan, niezależnie od czynników zewnętrznych, można dotrzeć tam, gdzie się początkowo planowało.
Warto podkreślić raz jeszcze, że ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie miała sobie równych w fazie zasadniczej. Podopieczni Ferdinando De Giorgi wygrali 23 spotkania (na 26!). Przegrali zaledwie 15 setów. Łącznie zdobyli 69 punktów i na długo przed końcem fazy zasadniczej zapewnili sobie pierwsze miejsce. Wygrali aż 19 spotkań w trzech setach – dla porównania druga w tabeli, Asseco Resovia Rzeszów, zanotowała na swoim koncie 10 takich zwycięstw. Kędzierzynianie nie pozostawili złudzeń dwukrotnie takim drużynom jak: AZS Politechnika Warszawska, MKS Będzin, Effector Kielce, BBTS Bielsko-Biała, Jastrzębski Węgiel, Łuczniczka Bydgoszcz, AZS Częstochowa, Cuprum Lubin, Indykpol AZS Olsztyn i jeden raz Cerrad Czarni Radom. W czterech setach dwa razy pokonali Asseco Resovię Rzeszów, jeszcze wtedy aktualnego Mistrza Polski. Dwa zwycięstwa w tie-breaku przyniosły im punkty z Cerradem Czarnymi Radom i PGE Skrą Bełchatów. ZAKSA ma na swoim koncie zaledwie trzy porażki w tym sezonie PlusLigi! Jedynym zespołem, który znalazł sposób na dwukrotne pokonanie kędzierzynian był LOTOS Trefl Gdańsk. Trzecią porażkę siatkarze z Kędzierzyna zanotowali w Bełchatowie, gdzie przegrali w pięciu setach w ósmej kolejce sezonu 2015/2016. Dodać należy w tym momencie, że ZAKSA nie przegrała żadnego meczu w stosunku 0:3!
Wielu zastanawiało się, jak ZAKSA zaprezentuje się w meczach o stawkę, bowiem grała tylko na parkietach PlusLigi. W pamiętnym finałowym meczu o Puchar Polski, mimo prowadzenia 2:1, uległa w pięciu setach PGE Skrze Bełchatów. W półfinale turnieju kędzierzynianie bez żadnych problemów pokonali podopiecznych Andrei Anastasiego (-23, -21, -17), ale w ostatecznym rozrachunku stracili szansę na wywalczenie Pucharu Polski na rzecz bełchatowian. Dlatego wiele razy przywoływano ten finałowy przegrany przez ZAKSĘ mecz, jakby to miało być zmorą kędzierzynian w późniejszej walce w finale.
W meczach o złoto PlusLigi przyszło się ZAKSIE mierzyć się z Asseco Resovią Rzeszów. Kędzierzynianie byli jednak zdecydowanie lepszym zespołem. Wygrali trzy mecze w stosunku 3:0. A wyniki w poszczególnych setach mówią same za siebie. ZAKSA zasłużyła na mistrzostwo Polski, jak żadna inna drużyna w tym sezonie. Przez całe rozgrywki prezentowała ustabilizowaną formę, a postawą w finałowych meczach zamknęła usta krytykom, którzy twierdzili, że drużyna może nie wytrzymać presji, bo nie grała w tym sezonie żadnego meczu o stawkę!
Dla niektórych „trzynastka” kojarzy się z pechem, ale dla kibiców ZAKSY na pewno jest od teraz „szczęśliwą trzynastką”. Na potwierdzenie tego, przytoczyć można słowa samego Sebastiana Świderskiego, który tak napisał na swoim oficjalnym profilu:
„Chyba już nikt nie będzie wątpił w to, że 13 to szczęśliwy numer 🙂
Grałem z 13 ….po 13 latach zdobyliśmy MISTRZA POLSKI , a trzeci set wygraliśmy do 13!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🙂 #zaksamistrz.”
ZAKSĘ w tym sezonie cechowało to, że była świadoma celów i własnej wartości. Zawodnicy ciężko pracowali pod okiem wymagającego popularnego „Fefe”. Pot wylany na treningach i ciężka praca zaowocowała zdobyciem złota. Obok wygranej walki o mistrza, mieliśmy jednak też znacznie trudniejszą walkę – walkę człowieka z chorobą, wygraną walkę. Na szczególne oklaski zasługuje w tym miejscu Grzegorz Bociek, którego determinacja i wiara doprowadziły do podwójnego zwycięstwa. – Szczerze powiedziawszy, nie myślałem o tym, że dostanę taki prezent. Doszedłem tak daleko po mojej chorobie (nowotwór układu limfatycznego – przyp. red.). Brakuje mi słów. Nie wiem, czy mam płakać czy się śmiać. Zachęcam wszystkich ludzi, żeby do końca walczyli o swoje.”
Najlepsi zawodnicy ZAKSY na tle najlepszych zawodników PlusLigi w sezonie 2015/2016 (za plusliga.pl):
Kategoria libero: Paweł Zatorski – 1 miejsce (2. Piotr Gacek, 3. Michał Żurek)
Kategoria przyjmujący: Sam Deroo – 2 miejsce (1. Facundo Conte, 3. Wojciech Żaliński), Kevin Tillie – 15. miejsce
Kategoria atakujący: Dawid Konarski – 4 miejsce (1. Bartosz Kurek, 2. Maciej Muzaj, 3. Mariusz Wlazły), Grzegorz Bociek – 15. miejsce
Kategoria środkowy: Łukasz Wiśniewski – 11. miejsce (1. Wojciech Grzyb, 2. Mateusz Sacharewicz, 3. Dmytro Pashytskyy), Jurij Gladyr – 15. miejsce
Kategoria rozgrywający: Benjamin Toniutti – 1 miejsce (2. Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz)
Liczba statuetek MVP:
10 statuetek – Benjamin Toniutti
5 statuetek – Sam Deroo
3 statuetki – Rafał Buszek, Kevin Tillie
1 statuetka – Jurij Gadyr
opracowanie: Emilia Kotarska
wypowiedzi: polsatsport.pl
Najważniejszym zadaniem po zdobyciu tytułu Mistrza Polski na pewno jest zatrzymanie autorów tego sukcesu. Do tej pory Klub z Kędzierzyna oficjalnie potwierdził, że w drużynie zostają Benjamin Toniutti, Paweł Zatorski, Kevin Tillie i Sam Deroo. Natomiast z ZAKSY odchodzi Kamił Sołoducha, który przez trzy lata pracował jako statystyk.
Leave A Comment
You must be logged in to post a comment.