W meczu 9. kolejki PlusLigi sezonu 2024/2025 Trefl Gdańsk podejmował w ERO ARENIE drużynę Aluronu CMC Warty Zawiercie. Spotkanie zakończyło się w pięciu setach zwycięstwem gospodarzy. MVP wybrany został Jakub Czerwiński. 

Początek meczu to dość wyrównana walka z obu stron z niewielką przewagą gości, 5:7. W międzyczasie punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Aaron Russell, a Jakub Czerwiński nadział się na blok zawiercian. Przy stanie 6:10 o czas poprosił szkoleniowiec Trefla Gdańsk, Mariusz Sordyl. Po przerwie gospodarze zaczęli odrabiać straty, pojedynczym blokiem popisał się Paweł Pietraszko, 12:13. Gdańszczanie dobrze spisywali się w obronie, ale brakowało im kończącego ataku. W końcówce asa na swoim koncie zapisał jeszcze Tavares. Gdy na tablicy wyników pojawił się wynik 18:22 o drugi czas dla swoich podopiecznych poprosił szkoleniowiec z Gdańska. Na nic to się jednak zdało, bowiem zawiercianie wygrali seta różnicą siedmiu punktów.

Druga partia rozpoczęła się od czteropunktowego prowadzenia gości. Widząc nerwowe poczynania swoich siatkarzy, o czas poprosił szkoleniowiec Trefla Gdańsk. Rozmowa przyniosła oczekiwany skutek, bowiem gdańskie lwy szybko doprowadziły do remisu. Później jednak ponownie zawiercianie odskoczyli na kilka punktów przewagi. W tym czasie gdańszczanie popełniali mnóstwo błędów własnych, a to w zagrywce, a to popełniając nieczyste odbicie. W pewnym momencie gospodarze obudzili w sobie wolę walki i najpierw doprowadzili do remisu, a po asie Jarosza wyszli nawet na prowadzenie. Przy stanie 16:14 o czas poprosił Michał Winiarski. W międzyczasie asa serwisowego zdobył również Jakub Czerwiński. W końcówce zespoły grały punkt za punkt, 22:22. Ostatecznie szala zwycięstwa przechyliła się na stronę gospodarzy, a set zakończył się asem Jarosza, 26:24.

Trzecia odsłona lepiej rozpoczęła się dla gdańszczan, którzy odskoczyli na trzy punkty przewagi. Przy stanie 7:3 o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami poprosił Michał Winiarski. Po przerwie asem serwisowym popisał się Karol Butryn. Zawiercianie dość szybko doprowadzili nie tylko do remisu ale również wyszli na prowadzenie. Wówczas czas wziął Mariusz Sordyl, szkoleniowiec Trefla. Gdańszczanie zaczęli grać zdecydowanie lepiej, na swoim koncie odnotowali punktowy blok, który pozwolił im zbudować dystans. Ze środka skutecznie atakował M’Baye, a na skrzydle dobrze spisywał się Orczyk, 19:17. Wydawało się, że gdańszczanie kontrolują przebieg gry i utrzymują bezpieczną przewagę. Nic bardziej mylnego, set zakończył się walką na przewagi po imponującej gonitwie zawiercian. Ostatni punkt z pola serwisowego zdobył Bartosz Kwolek.

Początek czwartego seta był nieco podobny do poprzedniej partii. Od samego początku inicjatywę na boisku mieli gdańszczanie. Asa serwisowego odnotował Jakub Jarosz. Goście jednak szybko odrobili starty i doprowadzili do remisu, 7:7. Po stronie Trefla warto wyróżnić właśnie atakującego, który sypał asami z rękawa, 13:11. Gdy na tablicy pojawił się wynik 18:15 o czas dla swoich siatkarzy poprosił szkoleniowiec Aluronu CMC Warty Zawiercie, Michał Winiarski. Na nic to się jednak zdało, bowiem gdańszczanie doprowadzili do remisu w meczu, wygrywając tę partię różnicą trzech punktów.

Tie-break rozpoczął się od wyrównanej walki punkt za punkt do stanu 4:4. Potem gdańszczanie odskoczyli na dwa oczka, by znów stracić przewagę. Z kolei przy zmianie stron to zawiercianie prowadzili minimalną różnicą punktów. Gdy na tablicy pojawił się wynik 11:11 o czas poprosił Mariusz Sordyl. Ostatecznie piąty set padł łupem siatkarzy gospodarzy.

Trefl Gdańsk – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:2 (18:25, 26:24, 24:26, 25:22, 15:12)

Składy zespołów:

Trefl Gdańsk: Jakub Czerwiński, Paweł Pietraszko, Kamil Droszyński, Piotr Orczyk, Mustapha M’Baye, Jakub Jarosz, Voitto Koykka (l) oraz Aliaksei Nasevich, Lukas Kampa, Gijs Jorna

Aluron CMC Warta Zawiercie: Aaron Russell, Jurij Gladyr, Miguel Tavares, Mateusz Bieniek, Karol Butryn, Patryk Łaba, Luke Perry (l) oraz Jakub Nowosielski, Kyle Ensing

inf.własna/fot. PlusLiga